AA Therapy, OCEANIC, Płyn miceralny do demakijażu oczu i twarzy

17 Komentarzy
I przyszedł czas na mój pierwszy post, muszę przyznać, że jestem trochę zestresowana ;P

    Skuszona niedawną promocją w aptece, postanowiłam zaopatrzyć się w płyn miceralny do demakijażu oczu i twarzy do skóry wrażliwej i alergicznej firmy Oceanic. Zapłaciłam za niego 10 zł, za tą kwotę byłam skłonna zaryzykować nie czytając opinii na jego temat.


Opakowanie zawiera 250 ml kosmetyku, więc jak na płyn miceralny to sporo. Jest to wysoka butelka delikatnie zwężana ku dołowi. Dozownik niestety nie przypadł mi do gustu, niby jest precyzyjny ale płyn wylewa się w większej ilości niż przeze mnie zamierzona.

Zapach dla mnie jest słabo wyczuwalny, nie mniej jednak przypomina mi trochę fermentujące jabłka, ale nie jest nachalny i nie przeszkadza.

Płyn jest zupełnie bezbarwny. Przy nałożeniu na płatek kosmetyczny i pocieraniu skóry twarzy mam wrażenie,że się pieni w środku wacika. Dziwne uczucie.

Dość wydajny, jednak ponieważ wylewa się go zbyt dużo na wacik to ciężko mi powiedzieć.

Napisy na opakowaniu są w formie naklejki, nie wycierają się.


Wg. producenta płyn dokładnie oczyszcza skórę i usuwa makijaż nie naruszając przy tym jej naturalnej bariery ochronnej. Zawiera kwas hialuronowy, który działa nawilżająco i D-pantenol, który regeneruje skórę i  przyśpiesza łagodzenie stanów zapalnych. Producent zapewnia również, że preparat doskonale sprawdza się jako mleczko i tonik.


Składniki: Aqua, Propylene Glycol, Sodium Cocoamphoacetate, Glycerin, Polysorbate 20, Betaine, Sodium Hyaluronate, PEG-12 Dimethicone, Panthenol, Tetrasodium EDTA, Allantoin, Durvillea Extract, Polyaminopropyl Biguanide, Citric Acid.

A teraz najważniejsze, czyli działanie. Płyn dość dobrze sprawdza się przy demakijażu oka, według mnie szybko i sprawnie zmywa makijaż (nie tak sprawnie jak płyn do demakijażu L'oreal). Trzeba przytrzymać wacik nasączony preparatem przez chwilę na oku, a najlepiej poklepać go opuszkami palców, aby zanieczyszczenia przykleiły się do wacika, a następnie delikatnie przetrzeć i usunąć pozostałości makijażu. Kosmetyk nie podrażnił mi oczu (nie szczypie w oczy !) i jeśli chodzi o zmywanie makijażu z oczu to naprawdę nie mam do czego się przyczepić. Jednak muszę przyznać, że do szczególnych wrażliwców nie należę.

Producent płynu zapewnia, iż zastępuje on doskonale mleczko i tonik, co według mnie jest kompletną pomyłką. Po oczyszczeniu twarzy rzeczonym płynem miceralnym (co do oczyszczania znów nie mam się do czego czepiać, oczyszcza dobrze) twarz pozostaje bardzo lepiąca, dla mnie jest to dość nieprzyjemne uczucie, dlatego zawsze po oczyszczeniu używam jeszcze toniku.

Czy kupiłabym ponownie: Na pewno nie! Płyn miceralny AA, nie podbił mojego serca, chociaż nie jest zły w swym działaniu to nie zachęcił  mnie do dalszego obcowania z nim. Oczywiście zużyje go do końca, ale wciąż będę szukać ideału. Uważam też, że cena regularna tego produktu jest zbyt wysoka.

Cena: od 18 zł do 20 zł (ja kupiłam w super promocji za 10 zł)
Pojemność: 250 ml
Dostępność: Ja kupiłam w aptece DOZ


17 komentarzy:

  1. Tak jak wcześniej wspomniałam, ja używam chusteczek do demakijażu nawilżonych i jestem z nich zadowolona... Prosta i szybko ;)

    LaRissa_MK

    OdpowiedzUsuń
  2. gdy tak patrzę i patrzę po twoim blogu.. Sporo masz tych kosmetyków ;P Tak szybko je zużywasz, czy kupujesz i używasz na zmianę? ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię takich płynów do demakijażu ;//

    OdpowiedzUsuń
  4. do demakijażu używam mleczka i toniku... i starczy

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze dla mnie to żeby nie szczypało :) Mam bardzo wrażliwe oczy :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam..Nie przekonuje mnie opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem dlaczego, ale nie przepadam za kosmetykami z AA.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja osobiście miałam płyn micelarny AA ale nie ten, tylko taki niebieski też do skóry wrażliwej i suchej chyba czy jakoś tak. Mi się on podobał lubię tę firmę, kupiłam go w Rossmannie za 10-12zł też w takim opakowaniu. Teraz mam micelarny z Ziaji, jest też dobry :) Ale zgadzam sie, że dozownik im się nie udał, mi też zawsze się wylewało za dużo albo kapało poza wacik ;/ i też mi się wydawało że się jakby pieni. Wydaje mi się też, że przy dłuższym jego stosowaniu piekły mnie trochę oczy po zmywaniu makijażu :o
    Nie wiem czy to od płynu, czy od np. dostania się drobinki tuszu do oka. Ale ogólnie to byłam zadowolona

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!