Glinka żółta, idealna dla cery tłustej

48 Komentarzy
Moja tłusta cera wymaga częstego oczyszczania, dlatego różnego rodzaju maseczki oczyszczające i błotne to moje MUST HAVE. Jeśli chodzi o glinki kosmetyczne, to do tej pory stosowałam w maseczkach tylko zieloną klik klik, ale w ostatnim czasie postanowiłam dać szansę żółtej.
Glinka żółta charakteryzuje się dużą zawartością żelaza. Stosowana jest w maseczkach oczyszczających do cery tłustej, mieszanej i wrażliwej. Moja cera jest tłusta, więc uznałam, że warto byłoby ją wypróbować.


Moja żółta glinka pochodzi ze sklepu Fitomed. Zapakowana jest w przezroczysty, plastikowy słoiczek. Opakowane strasznie mi się podoba, bo oprócz funkcji przechowywania glinki, ma jeszcze inną... terapeutyczną. Jest dla mnie świetnym "odstresywaczem". Uwielbiam przekręcać ten słoiczek w dłoniach i patrzeć jak glinka się osypuje. Mogę to robić godzinami ;)
Wracając do tematu... przygotowując maseczkę z glinki żółtej, postępuję dokładnie tak samo jak w przypadku zielonej (klik klik), nie będę ponownie tego opisywać, bo nie miałoby to sensu.

Zazwyczaj do przygotowania maseczki potrzebuję hydrolatu, ale jeśli nie mam go pod ręką, to zastępuje go świeżym, ostudzonym naparem ziołowym np. z rumianku lub pokrzywy. Łączę glinkę z naparem lub hydrolatem, do uzyskania papki, czasem dodaję również olejek eteryczny przeznaczony do mojego typu cery, ale niekoniecznie.

Tak sporządzoną papkę, nakładam na oczyszczoną twarz na 10-15 minut. Nie dopuszczam do wyschnięcia, dlatego od czasu do czasu spryskuję twarz wodą, naparem lub hydrolatem z atomizera.
Ze zmywaniem tej papki z twarzy nie ma absolutnie żadnego problemu, wszystko idzie szybko i gładko, wystarczy ciepła woda i własne dłonie.



Działanie
Maseczka z żółtej glinki bardzo ładnie wycisza moją cerę. Lubię ją stosować po "wycisku" (wiem, wiem, że wyciskać nie wolno, ale ja z tego nie zrezygnuję). No właśnie, ten kto lubuje się w wycisku, tak jak ja, ten wie jak wygląda wtedy cera. Po zastosowaniu maseczki z żółtej glinki przez 10-15 minut, wszystko wraca do normy. Po śladach wyciskania nie ma śladu. Cera jest wyciszona i uspokojona, pory zwężone, nie tak, że zupełnie zwężone, ale wyglądają dużo lepiej. Taka maseczka świetnie łagodzi stany zapalne i likwiduje zaczerwienienia. Po zastosowaniu cera jest dodatkowo oczyszczona, a nadmiar sebum zebrany. Skóra natychmiast nabiera zdrowszego wyglądu.
Muszę przyznać, że polubiłam ją nawet bardziej niż zieloną.

Pojemność: ~52 g
Cena: 13 zł
Producent: Fitomed
Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

48 komentarzy:

  1. za to wyciskanie po łapach ode mnie ;)
    a glinkę mam, zresztą wszystkie z Fitomedu kolory ;) wszystkie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak żółta nadaje się także do skóry wrażliwej to muszę ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj nie ładnie wyciskać nie ładnie ;)
    Nie lubię preparatów, gdzie trzeba się nimi "bawić", lubię otworzyć opakowanie wycisnąć, rozsmarować na twarzy i później tylko zmyć. Za leniwa jestem a i czasu przy 2 dzieci brak... Ale fajnie, że Ci podpasowałą, sam produkt bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czasem lubię sobie ukręcić maseczkę, wbrew pozorom to idzie szybko i sprawnie

      Usuń
  4. Fantastic product review. Thank you so much. I am following via Gfc,Bloglovin. I hope you will be following me on bloglovin too.
    Kisses..

    OdpowiedzUsuń
  5. O tej jeszcze nie miałam będę musiała spróbować uwielbiam glinki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam w zapasach żółtą glinkę z ZSK, ale jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Glinki żółtej jeszcze nie miałam i z chęcią ją wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Dla cery suchej polecam glinkę białą. Jest najłagodniejsza ze wszystkich glinek.

      Usuń
  9. Cieszę się, że dołączyłaś do akcji maseczkowej :) Sama glinki żółtej jeszcze nie miałam, ale na pewno kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię wszystkie glinki i właściwie każdą mogę polecić :)

      Usuń
  10. Asiu, dlaczego maseczki z glinkami nie mogą zaschnąć na cerze? Wiem, że pękają i nieprzyjemnie ściągają skórę, ale czy w jakiś negatywny sposób na nią wpływają?

    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobno jak zaschną, to mogą podrażnić i wysuszyć cerę i nie działają, bo składniki nie wnikają w skórę

      Usuń
    2. I wszystko jasne. Dziękuję :)

      li_lia
      http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

      Usuń
  11. Akurat tego "kolorku" nie mieliśmy:)
    Ale zieloną i czerwoną uwielbiamy:)

    Pozdrawiamy;*
    G&M

    OdpowiedzUsuń
  12. Multi - zastosowanie glinki mnie urzekło..wiesz, że ja mam czerwoną i dokładnie to samo robie - lubię popatrzeć jak się przesypuje:)

    OdpowiedzUsuń
  13. żółtej jeszcze nie miałam, jak do tej pory najbardziej przypadła mi do gustu czerwona :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejna wspaniała glinka :D Też bym musiała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja z Fitomedu mam biała i jest świetna:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytałam ten wpis z ciekawością, chociaż ta glinka nie jest przeznaczona do mojego typu cery. Obecnie mam czerwoną glinkę od Firomed, ale jeszcze jej nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja próbuję usuwać swoje wągry z nosa. jednak czarne punkciki ciągle są widoczne. W najbliższym czasie zamierzam wypróbować właśnie tą glinkę i czerwoną. ładne zdjęcia. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ooo po prostu mnie OCZROWAŁA ! Ten piekny kolor i zdjęcia ! Przypomina mi moje ulubione curry ! :P Musze ją wypróbować ! A czemu nie dopuszczasz do jej wyschnięcia na twarzy ?

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię glinki ale żółtej jeszcze nie stosowałam. Chyba pora wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hmm ja na razie stosuje różową i służy mi bardzo. Mam jeszcze zieloną ale na twarz ją rzadko nakładam. Natomiast żółtej jeszcze nie miałam ale na pewno sobie i taką sprawie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. a próbowałaś algi w proszku ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, ale strasznie mnie kuszą maseczki algowe. Strasznie!

      Usuń
  22. nie miałam jeszcze przyjemności z glinką żółtą, ale jak tylko nadarzy się taka okazja - na pewno spróbuję :) ja też czasami stosuję wycisk, także takie "udobruchanie" cery PO byłoby wskazane :D
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  23. Niestety mam złe doświadczenia z tą firmą.;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jej, nie mogę w to uwierzyć, dla mnie ta firma jest wzorem do naśladowania. Co się stało?

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz!