Namiastka Marokańskiego Królestwa z krańca Afryki

37 Komentarzy

Cześć Dziewczyny :)

Pokażę Wam dziś niepozorną kostkę o której istnieniu, sama jeszcze niedawno nie miałam pojęcia. Pochodzi ona prosto z "Marokańskiego Królestwa na krańcu Afryki", a jej egzotyczny, orientalny zapach jest porażający, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu :). Jak i do czego ją stosuję? O tym właśnie opowiem w dzisiejszym wpisie.


Ta maleńka niepozorna kostka, kryje w sobie ogromną moc zapachową. Jej orientalny zapach ambry rozpala zmysły i jest on w krajach arabskich, uznawany za silny afrodyzjak. Jej aromat jest tak silny, że nawet zamknięta w foliowej torebce, roztacza wokół siebie potężny zapach.

Kostka służy do nacierania ciała w celu nadania skórze pięknego, orientalnego zapachu. Jest twarda i początkowo ciężko było mi przenieść jej zapach na skórę, ale wpadłam na pewien pomysł. Zeskrobałam z niej wierzchnią warstwę i zadziałało fenomenalnie. Nacieram nią całe przedramiona i szyją, dzięki temu zapach pozostaje na skórze przez kilka ładnych godzin, późnej zaczyna blednąć, ale do końca dnia jest wyczuwalny.
Zapach ambry,zastosowany w kostce, jest uznawany za afrodyzjak. Ciężko mi było w to uwierzyć, bo nie wierzę w tą całą moc afrodyzjaków, ale to chyba rzeczywiście działa, przynajmniej na mojego M.. Czasem mam wręcz dosyć tych jego ciągłych umizgów ;)


Pozostałe po zeskrobywaniu opiłki wsypałam do bawełnianego woreczka i umieściłam w szafie. Zapach kostki rozniósł się momentalnie wewnątrz garderoby. Po otwarciu szafy czuć go bardzo subtelnie, a moje ubrania bardzo go polubiły.


Nie spodziewałam się, że będę miała tyle pożytku z tak maleńkiej kosteczki, a jednak... .

Lubicie orientalne zapachy? Co myślicie o takich kostkach?
Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

37 komentarzy:

  1. Moja siostra ma taką kostkę i również z tego serwisu. Jedni pokochają te zapachy a dla innych mogę być przykre(mam na myśli siebie, tzn im dłużej przebywałam w pokoju z tą kostką to juz miałam dość tego zapachu, ale ja chyba tak po prostu mam, albo mi ten zapach nie spasował). Jednak do szafy nadaje się jak najbardziej:) Ciekawa jestem jak ta Twoja pachnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jesli to pobudza facetow to ja nie chce ;D Damiś i tak jest przytulak :D

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwszy raz słyszę o takiej kostce, ale brzmi interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz czytam o takim produkcie, dla mnie zupełna nowość!:) Chętnie bym wypróbowała, bo lubię takie ciekawe i nietypowe rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie, muszę ją mieć! Wyobraziłam sobie ten aromat i po prostu doszłam do wniosku, że nie będę mogła się bez niej obyć.
    Podbiję serca współpracowników i klientów ;)
    Ciekawi mnie tylko czy faktycznie ona nie traci swych zapachowych właściwości, jeśli będę ją przechowywać przez kilka miesięcy (lat?)
    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co wiem, to nie powinna ich stracić, chociaż sama nie sprawdzałam

      Usuń
  6. takiej perełki jeszcze nie znałam, po recenzji już mi się podoba :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam chyba nawet tę samą ;) Lubię ten zapach ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię orientalne zapachy, więc myślę, że ten mógłby mi się spodobać. Fajnie wymyśliłaś z tymi opiłkami, żeby je do szafy wrzucić - też bardzo lubię wkładać do garderoby różne mydełka lub susz zapachowy. Bardzo miło się wtedy ubierać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo mnie nią zainteresowałaś aż muszę sobie wejść i poszperać po tej stronie

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapach to raczej nie moja bajka. Fajny pomysł z wiórkami w szafie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Perfumy w kostce, bardzo lubię, wypróbowałam kilka odmian francuskiej marki Feniqia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że napisałaś. Zaraz sobie ich poszukam! :D

      Usuń
  12. To dla mnie nowość, ale niezwykle kusząca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm ciekawa nowość:) Gdybym miała "luźną" gotówkę to bym się skusiła;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cóż za interesujące nacieranko :) Nie wiedziałam, ze w taki tez sposób można używać orientalnych zapaszków, super!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jeszcze niedawno nie wiedziałam, ile ten świat ma jeszcze tajemnic :D

      Usuń
  15. Nigdy o czymś takim nie słyszałam, a uwielbiam orientalne cudeńka! Kojarzą mi się z luksusem i czerpaniem przyjemności z drobiazgów :) Ta niepozorna kostka wygląda naprawdę kusząco i chętnie wypróbowałabym jej zapach na mojej skórze :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne zdjęcia z tymi „opiłkami” . bardzo zachęciła mnie Twoja recenzja, zapach na pewno by mi się podobał choć wcześniej nie miałam do czynienia z ambrą. afrodyzjaków i feromonów nigdy dość :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow, brzmi interesująco:-) nigdy nie słyszałam wcześniej o takim cudzie:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Po twojej recenzji stwierdzam, że by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  19. dobry pomysł z umieszczeniem go w szafie... zapamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. jestem niesamowicie ciekawa zapachu, musi być cudowny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. o ja to uwielbiam tego typu rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że jest twarda ale pewnie rozpuściłabym ją i próbowała kombinować na własną rękę. Lubię orientalne klimaty, choć z ambrą nie zawsze mi po drodze.

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajna spawa taka kostka.. Nie miałam okazji używać, ale orientalne aromaty jak najbardziej lubuję :D

    OdpowiedzUsuń
  24. ooo zapach do szafy???cos wspanialego chyba się skusze:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Muszę się zaopatrzyć w ten zapach. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!