poniedziałek, kwietnia 29, 2013

Mój pomocnik w walce z pryszczem...

Moja tłusta cera, od lat młodzieńczych boryka się z pryszczami, zaskórnikami, rozszerzonymi porami. Od lat z tym walczę, raz jest lepiej raz gorzej. Specyfiki których używałam, na jakiś czas uwalniały mnie z tego problemu, ale później problem powracał, gdyż skóra przyzwyczajała się do tych preparatów i musiałam szukać nowych. W ostatnich miesiącach wysypało mnie na szyji, na twarzy było lepiej, ale do ideału to jej zawsze dużo brakowało... :( Tak jak pisałam, szyja to ostatnio było moje utrapienie, bolesne wulkany wyskakiwały jeden po drugim i za nic w świecie nie mogłam się ich pozbyć, przez zimowe miesiące.

Preparat, o którym chcę dziś opowiedzieć, ugasił moje wulkany, a cera powoli wraca do normy. Nie wiem, czy krem o którym dziś opowiem, będzie mi towarzyszył przez lata, ale póki co pomógł mi bardzo. Co prawda, polepszenie stanu mojej cery to nie tylko zasługa owego kramu, ale całej pielęgnacji, mimo wszystko on grał tutaj pierwsze skrzypce.

Mowa o kremie NISZCZ PRYSZCZ - wersja na noc, firmy KOSMETYKI DLA.

Ideą tworzenia Kosmetyków DLA jest przede wszystkim bazowanie na świeżych naparach z ziół. Nawet 70% składu w produkcie kosmetycznym stanowi woda. W kosmetykach tej firmy zamiast wody stosowane są świeże napary ziołowe, przygotowywane tradycyjną, sprawdzoną metodą. Są one gwarancją wydobycia z ziół metodą nieinwazyjną (bez chemicznych wspomagaczy) najbardziej wartościowych składników. Dzięki zastosowaniu tej innowacyjnej technologii, Kosmetyki DLA posiadają charakterystyczny kolor, który nie jest efektem dodawania chemicznych barwników, ale naturalnym zabarwieniem pochodzącym od ziół.


Co o kremie pisze producent?
Receptura opracowana specjalnie dla osób z cerą tłustą, mieszaną i trądzikową. Każdej nocy podczas snu krem reguluje proces keratynizacji, udrażnia ujścia mieszków włosowych, przez co w efekcie zmniejsza ryzyko powstawania zaskórników hamuje rozwój bakterii zapewnia odbudowanie naturalnej bariery hydrolipidowej pobudza odnowę komórkową pozostawia skórę gładką, delikatną oraz doskonale nawilżoną. 
Usuwa to co zbędne, a dostarcza tego co niezbędne a wszystko to dzięki temu, że zawiera synergiczne połączenie następujących składników: 

Świeży odwar z wierzby – naturalne źródło salicylanów, które regulują proces złuszczania naskórka i ułatwiają dynamiczne wnikanie substancji aktywnych, odpowiedzialnych za utrzymanie odpowiedniego stopnia nawilżenia. 
Świeży napar z krwawnika - naturalne źródło azulenu, choliny, soli mineralnych głównie cynku – ma działanie przeciwzapalne, gojące oraz wybielające. 
AHA – reguluje proces keratynizacji, udrażnia ujścia mieszków włosowych, przez co w efekcie zmniejsza ryzyko powstawania zaskórników, wspomaga wybielanie śladów potrądzikowych 
Olej jojoba - lekki, nie pozostawia tłustego filmu na skórze, nie zatyka porów. Wzmacnia struktury cementu międzykomórkowego, co w efekcie zapobiega wysuszaniu skóry 
Olej z ogórecznika – naturalne źródło kwasu gamma-linolenowego, którego brak powoduje zaburzenie procesu rogowacenia naskórka. Nie zatyka porów. 
D-pantenol, alantoina- zmniejszają stan zapalny, przyspieszają gojenie podrażnionych części skóry.


OPAKOWANIE

Krem zamknięty jest w świetnym opakowaniu, typu AIR-LESS, co moim zdaniem jest rewelacyjnym rozwiązaniem. Uważam, że wszystkie kremy powinny mieć takie opakowania. Jest to nie tylko bardzo higieniczne  ale również oszczędnie i pozwala na wydobycie kremu do ostatniej kropelki. Można bez problemu wydobyć z buteleczki odpowiednią ilość preparatu i nie trzeba się babrać paluchami w słoiczkach (a jak wiadomo, przy długich paznokciach jest to bardzo uciążliwe). Przy pierwszym kontakcie z kremem, nie byłam pewna czy opakowanie jest typu AIR-LESS, gdyż jest białe i nie prześwitujące, ale spód opakowania (z dziurką) był tego dowodem :)


Jak już wspomniałam, opakowanie jest zupełnie nieprzezroczyste co utrudnia określenie zużycia, a szkoda bo lubię wiedzieć ile produktu mi jeszcze zostało i odpowiednio wcześnie zaopatrzyć się w nowe opakowanie.

KONSYSTENCJA

W czasach, kiedy miałam naście lat, kosmetyki, które były odpowiednie dla cery tłustej były albo w formie żelowej albo w formie kremu, który pozostawiał wstrętną skorupę na twarzy. Marzyłam wtedy o tym aby móc się maziać treściwymi kremami, bo żeli nie lubię, a te skorupy były odpychające. W obecnych czasach, tego problemu nie ma. Krem NISZCZ PRYSZCZ, ma bardzo gęstą konsystencję, jest treściwy (a ja uwielbiam takie kremy, być może właśnie ze względu na stare czasy), ale łatwo rozprowadza się na buzi i dość szybko się wchłania. Super!


KOLOR I ZAPACH

Kolor ponoć jest wynikiem dodatku naparu z ziół i stąd jego beżowy kolor, nie zawiera sztucznych substancji barwiących. Zapach jest właśnie ziołowy, przypomina mi właśnie świeżo zaparzone zioła i nic innego. Dla mnie zapach jest w porządku, ale słyszałam, że niektórym osobom się nie podobał. Ja ten zapach polubiłam, jest bardzo naturalny i to mi odpowiada.


WYDAJNOŚĆ

Z racji tego, że krem jest bardzo treściwy, ja używam na całą  twarz trzy pąpeczki. Codziennie przez 30 dni używałam go na noc, w opakowaniu jeszcze trochę zostało, ale nie jestem w stanie ocenić ile, chyba już końcówka. Nie mam pewności, ale przy jego cenie, którą niebawem zdradzę to jest bardzo dobry wynik.

CENA
16 zł

ILOŚĆ
30g

Skład:
W składzie widoczne są parabeny, ale ja ostatnio zmieniłam do nich podejście. Co prawda nadal przerażają mnie kosmetyki, które mają w składzie wszystkie ich rodzaje, ale sądzę, że jeśli są w produkcie obecne tylko dwa to nie warto się tym nadmiernie przejmować. Nie dajmy się zwariować.


PODSUMOWANIE
Po miesiącu użytkowania kremu stan mojej cery wyraźnie się poprawił. Efekty nie były widoczne od razu, ale właśnie po miesiącu, zauważyłam wyraźną poprawę stanu skóry. Pryszcze stopniowo znikały, a pory zmniejszyły się. Jestem bardzo zadowolona i mogę go z czystym sumieniem, Wam polecić. Cena jest moim zdaniem rewelacyjna! 

Mojej cerze do ideału jeszcze bardzo daleko, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że tego nie spapram i będzie jeszcze lepiej. Trzymam kciuki.

Buziaki :*

70 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. bardziej bym skusiła gdybym pokazała moją twarz sprzed miesiąca i teraz, ale nie jestem gotowa na wrzucanie takich fot na widok publiczny

      Usuń
  2. też o nim ostatnio pisałam, faktycznie rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. nom :) z moją buzią jest coraz lepiej, a było naprawdę źle

      Usuń
  4. Tak . Jest świetny mam go . Przed pierwszą randką go użyłam ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze że Ci pomógł ja na wakacje jadę do włoch i chorwacji . zrobie bloga i też wrzuce foty. a co do kremu to faktycznnie działa. :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Na mnie nie działają żadne preparaty na pryszcze ani trądzik :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. więc polecam puść do dermatologa, ja chodzę co jakiś czas

      Usuń
  7. chociasz na mnie nic nie działa

    OdpowiedzUsuń
  8. Ważne żeby to wgl. pomogło .

    OdpowiedzUsuń
  9. wypróbuję go może akurat pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym, aby istniał taki specyfik, który raz na zawsze pozwoliłby się pozbyć pryszczy na amen.

    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
  11. Może da radę, wypróbujemy, zobaczymy, a móż pomorze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam o tej marce. Nie mam poważniejszych problemów ze skóra. Raz na jakiś czas pojawi się syfek. Wtedy działam na niego punktowo. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. może spróbuję
    selena97865love

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi na szczęście nie jest potrzebny =)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja chyba kupie tego tonę jeśli nie umyje np wieczorem twarzy następnego dnia pojawia mi się 100 nowych(mam zmutowane pryszcze jakieś :D)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mam pryszczy ale chyba spk .

    naati8

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie podoba mi się opakowanie i w ogóle mnie nie przekonuje, poza tym nie mam tego problemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ile kosztuję ? Bo z chęcią bym go kupiła ?

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja miałam kiedys taki krem BENZACNE świtny ale tylko punktowo ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. masz super bloga tez chce taki :( może załoze .... :):D

    OdpowiedzUsuń
  21. napewno wyprubuję przyda mi sie

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapowiada się fajnie, może wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Może spróbuję :D
    ManiakPupili

    OdpowiedzUsuń
  24. Chyba spróbuję.:)

    KlaudiaRockin1

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!