Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią, przedstawiam recenzję kolagenowych płatków pod oczy od BeautyFace.
Opis producenta:
Przeznaczenie: każdy typ skóry, w każdym wieku, z oznakami wiotczenia, utraty napięcia i jędrności, wysuszenia oraz utraty kolorytu i sprężystości, skóra potrzebująca natychmiastowego ujędrnienia, przywrócenia równowagi i napięcia, wygładzenia.
Działanie: błyskawicznie ujędrniają i uelastyczniają skórę zapobiegają wiotczeniu i utracie wilgotności napinają skórę już po pierwszym zastosowaniu wygładzają, nadają miękkości i delikatności, dostarczają skórze witamin i mikroelementów spłycają zmarszczki i zapobiegają ich powstawaniu
Opakowanie:
Zapakowane są w saszetkę, która mieści dwa płatki, do jednorazowego użycia. Znajdują się na plastikowej płytce.
Wygląd i właściwości fizyczne:
Płatki są w kształcie tak dopasowanym, aby idealnie przylegały skóry pod oczami. Mają transparentny, błękitny kolor. Można porównać je do galaretki, są mokre i bezzapachowe.
Aplikacja:
Aby nałożyć płatki pod oczy, możemy być w pozycji pionowej, jednak po nałożeniu trzeba się położyć, ponieważ lubią się odklejać i ześlizgiwać. Niestety nie doczytałam się, jak długo mam tak z nimi leżeć, więc trzymałam je pod oczami przez 25 minut. Płatki dawały miły chłodek na skórze, więc było całkiem przyjemnie. Skóra nie szczypała, poza chłodem i wilgocią, zupełnie nic nie odczułam. Nie podrażniają one oczu.
Skład:
Aby powiększyć zdjęcia etykiet, wystarczy na nie kliknąć.
W składzie nie doszukałam się żadnych dziwnych substancji, jest całkiem przyjemny.
Składniki aktywne to naturalny kolagen morski, skondensowany ekstrakt z alg morskich bogaty w mikroelementy, kwas hialuronowy, Witamina C i E,
olejek z pestek winogron i różany, arbutyna, allantoina i elastyna.
Działanie:
Nie jestem pewna, czy jestem odpowiednią osobą do opisywania właściwości tych płatków. Nie mam problemów z przesuszeniem skóry w okolicach oczu. Do pielęgnacji tych miejsc wystarcza mi krem pod oczy, co więcej nie używam go zbyt regularnie.
Na zdjęciu poniżej, możecie zobaczyć efekty. Niestety nie udało mi się zrobić zbyt wiarygodnych zdjęć. Na zdjęciu "przed" patrzę na wprost, a na zdjęciu "po" w górę, ponadto oświetlenie zrobiło mi psikusa, a po fakcie już nie mogłam cofnąć czasu. Postanowiłam jednak wkleić to zdjęcie, możecie sobie przynajmniej zobaczyć jak płatki wyglądają na oczach.
Po 25 minutach leżnia, zdjęłam płatki. Skóra była trochę wilgotna, ale wilgoć szybko odparowała, a pod oczami nie została żadna tłusta ani lepka warstwa.
Po zdjęciu, nie było jednak efektu WOW. Skóra była nawilżona i lekko rozjaśniona, ale spodziewałam się jeszcze, że będzie bardziej napięta. Nic poza nawilżeniem i lekkim rozjaśnieniem nie zauważyłam.
Ja nie skuszę się na zakup, gdyż moja skóra okolic oczu nie jest wymagająca, ale jestem bardzo ciekawa jak płatki sprawdzą się u innych.
PS. Płatki zrobiły dużo większe wrażenie na moim dziecku, które cierpliwie czekało przez 25 minut (przecież to dla dziecka jest wieczność!), aby pobawić się tą galaretką ;)
A jak u Was? Przywiązujecie większą uwagę do pielęgnacji okolic oczy, niż ja?
Fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPs. ale masz niebieskie oczka :D
zazwyczaj mam szaro-zielone, zawsze mówię, że są szaro-bure ;)
Usuńpłatki to tam płatki, ale Twój dzieciaczek najlepszy z tym czekaniem :P
OdpowiedzUsuńtak, niesamowity był :D
Usuńzamierzam przetestować bo jeszcze nigdy nie miałam takich płatków opłaca się dwupak, poszukam ich
OdpowiedzUsuńspróbować można
UsuńRozczuliło mnie to co pisałaś o dziecku! Jakie biedne i kochane. czy zabawa się udała tą galaretką?
OdpowiedzUsuńhe he, pobawił się chwilkę, tzn. rozdrobnił wszystko na drobniutkie kawałeczki
UsuńMuszę przetestować te płatki :)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńŁadny masz kolor oczu :)
OdpowiedzUsuńGALARETKA!!!!!!!!! Chętnie bym wypróbowała płatki, są dla mnie jakimś urozmaiceniem a nie tylko balsamy i kremy
OdpowiedzUsuń