Cześć Dziewczyny :)
Opowiem Wam dziś o olejku do kąpieli, który bardzo mnie zaskoczył. Mimo, iż używałam już wielu płynów i olejków to kąpieli, to z takim spotkałam się po raz pierwszy. Na początek zdradzę, że chodzi mi głównie o zapach.
Olejek ten produkowany jest w niemieckiej fabryce farmaceutycznej BIO-DIÄT-BERLIN GmbH, których importerem jest polska firma FUTURUM NATURA.
Olejek umieszczony jest w prostej, ale poręcznej i funkcjonalnej butelce. Zamknięcie otwiera i zamyka się bez zarzutu, nic się nie urywa. Nie będę dalej rozwodzić się nad opakowaniem, bo nie ma to sensu. Wszystko przedstawiają zdjęcia. Nie grzeszy ono urodą, ale najważniejsze co jest w środku.
Kolor olejku jest turkusowy, urzekł mnie od razu. Turkus to jeden z moich ulubionych kolorów. Po wlaniu go do wody, staje się ona błękitna.
Konsystencja olejku nie jest gęsta, ale też nie rzadka. Dla mnie bardzo odpowiednia. Nie jest ona jednak olejowa, na powierzchni wody nie pływają oka. Po wyjściu z kąpieli, skóra nie jest natłuszczona. Produkt nie wytwarza żadnej piany.
Teraz będzie o zapachu, a właśnie zapach tak mnie zaskoczył. Olejek pachnie bardzo intensywnie, niezwykle eterycznie. Zapach kojarzy mi się z olejkami stosowanymi w aromaterapii na przeziębienie, a to dlatego, że jest... jakby to powiedzieć... zimny, odświeżający, udrażniający układ oddechowy. Podczas przeziębienia, kąpiel z tym olejkiem to prawdziwe wybawienie. Gwarantuje, że po takiej kąpieli, problem zatkanego nosa odejdzie w zapomnienie. Intensywność zapachu jest obłędna, wypełnia on nie tylko łazienkę, ale cały dom i to na kilka ładnych godzin. Jak zostawiłam wodę w wannie po wieczornej kąpieli, to zapach w domu był bardzo intensywny do samego rana, a właściwie do póki nie spuściłam wody.
Ja uwielbiam ten zapach, nie czuję w nim lawendy (całe szczęście, bo lawenda śmierdzi mi zgnilizną). Ten zapach to dla mnie mieszanka olejków eterycznych (ja czuję w nim zioła i eukaliptusa). Producent pisze, że to mieszanka olejków ziołowych, lawendowych, z pomarańczy i rozmarynu, ale ja nadal upieram się przy tym eukaliptusie, taki mi się kojarzy i już! ;).
Średnio mi wyszło zdjęcie ze składem, okrągła butelka nie jest fotogeniczna pod tym względem ;)
Działanie
Ciężko mi coś konkretnego powiedzieć o właściwościach pielęgnacyjnych. Z całą pewnością nie zauważyłam natłuszczenia skóry po kąpieli, ale olejek skutecznie zmiękcza wodę i skóra nie jest wysuszona.
Jedno jest pewne! Po tak aromatycznej kąpieli, zasypia się w mgnieniu oka.
Znacie produkty do kąpieli o podobnych właściwościach aromaterapeutycznych?
Takiego olejku jeszcze nie miałam, kolor ma świetny !! Zapach na pewno ciekawy ^^
OdpowiedzUsuńtak intensywnie pachnącego produktu do kąpieli to jeszcze nie widziałam
UsuńBłękitna woda i zapach ziół i eukaliptusa. No, no, brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńfantastyczny jest ten olejek
UsuńPropozycja błekitnej wody zainteresowała mnie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam zapach lawendy :)
OdpowiedzUsuńa ja niezbyt
UsuńOdcień ma genialny! Dobrze, że nie czuć w nim lawendy, też nie przepadam za jej zapachem ;)
OdpowiedzUsuńno ja też nie
UsuńSkutecznie zachęciłaś mnie do kupna tą recenzją. Muszę go mieć!:)
OdpowiedzUsuńalbo go pokochasz, albo znienawidzisz, bo zapach jest na maxa intensywny
UsuńJa bardzo lubię zapach lawendy, ziołowe i eukaliptusowy również mi odpowiadają, a wizja błękitnej wody już mnie zachęca do wypróbowania tego olejku ;)
OdpowiedzUsuńKolor ma cudowny, w turkusowej wodzie chętnie bym się wykąpała :)
OdpowiedzUsuńto prawda, kolorek jest świetny
UsuńW lawendowym olejku nie czuć lawendy? - ciekawe :)
OdpowiedzUsuńja lawendy nie czuję, może jest w nim jakaś drobna jej nutka, ale ja nie specjalnie ją wyczuwam i dobrze, bo zapach lawendy nie należy do moich ulubionych
UsuńMi również bardzo spodobał się kolorek, kąpiel w takiej kolorowej wodzie pewnie nie tylko nam dorosłym przypadłaby do gustu:)
OdpowiedzUsuńmi bardzo do gustu przypadła :)
Usuńbardzo niepozorny :P
OdpowiedzUsuńAle ten perfum wysoko w skłądzie mnie odtraca :(
mi to nie przeszkadza, w kosmetykach jest wiele gorszych substancji, których w tym produkcie nie ma
UsuńBardzo mnie zainteresowałaś tym olejkiem ;)
OdpowiedzUsuńMiałam parę olejków do kąpieli, także i ten mnie skusił :) Zwłaszcza, ze po Orientanie polubiłam takie zapachy w wannie :))
OdpowiedzUsuńW domu mam tylko prysznic, więc olejek raczej się nie przyda. Chyba, ze rozprowadzę kilak kropel po kabinie.. i będzie aromaterapia :)
OdpowiedzUsuńhehehe, to jest myśl ;) :D
Usuńopis zapachu bardzo zachęcający, takie aromaty uwielbiam, mocne, intensywne, wyjątkowe. wiem o co Ci chodziło z tą świeżością. Chciałabym wypróbować ten olejek.
OdpowiedzUsuńMmm, nabrałam ochoty na taką aromatyczną kąpiel ; )
OdpowiedzUsuńkolor zaskakuje, ale na plus :) W składzie nie widzę SLS i myślę, że polubiłam bym się z tym panem :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mam prysznic:( Nie ma wtedy tej "otoczki";)
OdpowiedzUsuń