Żródło: drogeria.biz |
Wpadłam na genialny pomysł, ale czy on taki genialny, to się jeszcze okaże... ;) Jak pewnie zdążyłyście zauważyć, nie należę do osób szczupłych, a co więcej, moja masa ciała stacza się po równi pochyłej w tym złym kierunku. Nie dość, że ciężko dobrać mi odpowiednie ubrania, bo najczęściej wyglądam w nich źle, to propozycja wyjścia na basen, zawsze kończy się odmową, z mojej strony. Zaczęło się lato i chciałabym założyć kostium kąpielowy, bez wstydu. Kupić sobie sukienkę mini i założyć ją w dowolnym momencie. Zapozować do zdjęcia i nie martwić się o to, czy wyszłam na nim ładnie, czy jak wieloryb.
Jeśli chodzi o rozmaite diety, ograniczanie jedzenia, a często nawet głodzenie się..., to już to przerabiałam i osiągałam niezłe wyniki, bo potrafiłam w ciągu 3 miesięcy, zrzucić nawet 16 kg. Na dłuższą metę, to nie jest jednak dobry sposób... . Efekt JoJo nie pojawiał się od razu, ale po pół roku, znów byłam w punkcie wyjścia.
Tym razem postanowiłam zrobić to inaczej! Zacząć ćwiczyć! Motywowałam się do tego strasznie długo, ale wreszcie nadszedł ten czas. Lepiej późno, niż wcale.
Wysiłek fizyczny nigdy nie był moją mocną stroną, odkąd pamiętam, zawsze go unikałam. Aerobik-nudny, bieganie-męczące i nudne, basen-odpada, trzeba się ubrać w kostium, jedynie jazda na rowerze sprawiała mi przyjemność, zimą jeszcze łyżwy.
Brak ruchu, siedząca praca, a dodatkowo jeszcze kaloryczne jedzenie, sprawiły, że wyglądam jak wyglądam... . W ubraniu jeszcze nie ma tragedii, ale w samej bieliźnie, czy kostiumie kąpielowym, boję się spojrzeć w lustro. Jestem przekonana, że to nie jest jedynie mój problem.
RAZEM POWIEDZMY TEMU STOP!
Mój plan w punktach
1. Pić dużo wody!
Codziennie rano, tuż po obudzeniu się, wypić pełną szklankę wody niegazowanej. Jeśli nie mam niegazowanej, to zastąpię ją wodą z czajnika. To samo powtarzać przed każdym posiłkiem, nie ważne, czy to będzie jabłko, czy dwudaniowy obiad. Woda z samego rana i przed każdym posiłkiem!
2. Wysiłek fizyczny.
Codzienne ćwiczenia! Zrobiłam sobie tabelę, w której będę zapisywać to, ile i jakie ćwiczenia wykonałam.
* Początkowo jest to 5 przysiadów i 5 brzuszków, z każdym kolejnym dniem, ta ilość wzrasta o kolejne 5. Pierwszego dnia po 5, drugiego po 10, trzeciego po 15, czwartego po 20 itd.
* Codziennie wykonać przynajmniej jeden trening z YOU TUBE.
Przykładowe treningi (jeszcze ich nie robiłam)
Nieistotne, czy będzie to trening jednej partii ciała, czy całego ciała. Nieistotne, jak będzie wyglądało wykonanie. Początkowo może to wyglądać wręcz żałośnie..., ważne żeby wytrzymać do końca. Dać z siebie wszystko i upocić się przy tym jak świnia ;)
3. Zwracać uwagę na to, co się je.
Oczywiście, nie zamierzam sobie odmawiać kiełbaski z grilla, czy batonika, ale... nie mogę robić tego codziennie. PS. Oczywiście przed każdym batonikiem, czy kiełbaską, koniecznie szklanka wody!
4. Kolację jeść wcześniej!
Zależnie od tego o której się położę spać, ale min. 3 godziny przed snem.
Oczywiście, nie zamierzam sobie odmawiać kiełbaski z grilla, czy batonika, ale... nie mogę robić tego codziennie. PS. Oczywiście przed każdym batonikiem, czy kiełbaską, koniecznie szklanka wody!
4. Kolację jeść wcześniej!
Zależnie od tego o której się położę spać, ale min. 3 godziny przed snem.
POMÓŻMY SOBIE WZAJEMNIE!
Teraz właśnie nadszedł czas na mój "genialny" pomysł ;) Mam nadzieję, że genialny...
Codziennie o godzinie 5.30 rano, będę umieszczała na FanPageu bloga Interesting Details From My World, jeden filmik z treningiem, który bezwzględnie trzeba będzie wykonać. Dziś, wyjątkowo, zrobię to tuż po opublikowaniu tego posta. Nie ważne o jakiej porze dnia, ważne żeby wykonać! W komentarzach, pod tym filmikiem, każdy kto przyłączy się do akcji, będzie się "odhaczał". Nie trzeba wykonywać dokładnie tych ćwiczeń z filmiku, może być to inny filmik, ale wtedy podajemy do niego link.
Komentarz może wyglądać np. tak: "Wykonałam + 5 przysiadów+ 5 brzuszków + 30 minut rower.
Obowiązkowo trzeba wykonać trening z filmiku, przysiady i brzuszki! Reszta według uznania.
Mam nadzieję, że licznie przyłączycie się do akcji! Będziemy się mogły wzajemnie motywować i wspierać!
Co miesiąc (a może częściej), na blogu pojawi się podsumowanie jednego etapu akcji. Wszystko będzie zależało od NAS!
Wierzę w to, że za miesiąc, moja figura będzie wyglądała lepiej niż na poniższym zdjęciu. Wierzę w to, że nie będę się jej wstydziła i w lipcu pójdę na basen bez wstydu i zażenowania. Mam nadzieję, że Wy też!
Co o tym myślicie? Przyłączycie się?
Pomysł dobry - zawsze sobie obiecuję coś w tym stylu (na Nowy Rok) i zawsze coś pójdzie nie tak -> nazywa się to brak silnej woli i lenistwo :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się przyłączysz, jak nie teraz to później, ale pamiętaj... im później tym gorzej, bo będziemy coraz bardziej zaawansowane ;)
UsuńPrzylaczam sie I trzymam za nas kciuki:D lato-uwazaj zblizamy sie:D
OdpowiedzUsuńPrzylaczam sie I trzymam za nas kciuki:D lato-uwazaj zblizamy sie:D
OdpowiedzUsuńSuper! <3 Bardzo się cieszę, oby było nas więcej! :D
Usuńwidzę, że masz już spore efekty na swoim koncie, ja w 3 miesiące teraz schudłam 10 kg. ale nie wiele sobie odmawiam i nie mam w ogóle ruchy. chcę kupić nowy orbitrek bo stary już się nie nadaje a tak lubiłam na nim ćwiczyć. najbardziej nie lubię aerobiku- to dla mnie męczarnia. nie robię tego, kiedyś próbowałam. zmierzasz w dobrym kierunku, nie można się głodzić i wszystkiemu mówić nie, trzeba jeść dużo ale zdrowo. ja niestety ostatnio podjadam paluszki. kolacje jem ok 22 i to właśnie chcę zmienić. wcześniej jeść kolację ok 20. z braku czasu po południu. zaczynam ten plan od dziś. fajny pomysł z tymi ćwiczeniami, jeszcze ciekawiej by było gdybyś nagrywała siebie ćwiczącą :) ja mam zadyszkę po wejściu na schody. ładnie wyglądasz. nie jest źle. jakie masz BMI? Wiem, że ten komentarz jest chaotyczny.
OdpowiedzUsuńŻania, ja nawet nie wiem ile ważę i nie mam wagi. Nie jest to dla mnie istotne, bo chcę mieć ładne ciało, jędrne i umięśnione, bez cellulitu i wałków tłuszczu. To jest dla mnie celem. Chcę codziennie czuć, że mam mięśnie tzn. mieć zakwasy! Zaczełam coś robić i tego nie zmarnuję, pociągnę, choćby się waliło i paliło. Jak ja ćwiczę? Tego nie pokażę, bo filmik krążyłby po wszystkich prześmiewczych witrynach, tak to żałośnie wygląda.
UsuńO jedzeniu wcześniej zapomniałam, ale to też będę robić i zaraz poprawiam.
ok, u mnie właśnie z tymi ćwiczeniami jest kiepsko. Kiedyś wyznawałam zasadę: WAGA- mój wróg. teraz też muszę zacząć ćwiczyć. Zmotywowałaś mnie trochę.
Usuńprzyłącz się!
Usuńoooo tak zapomniałam o tym napisać. Jestem z Tobą! Przyłączam się!
Usuńgenialny pomysł przydalo by sie i mi czas sie zastanowić:)
OdpowiedzUsuńbyle szybko się zastanawiaj ;)
UsuńJa się nie przyłączę bo niestety jestem chudziną i zarzucenie nawet grama nie wchodzi w grę:D Ale trzymam mocno kciuki za dobre samopoczucie i figurkę:)
OdpowiedzUsuńdla chudzielców, ćwiczenia są to też, tylko trzeba więcej jeść wtedy :D
UsuńU mnie to grubsza sprawa bo średnio mogę ćwiczyć;) zarekomendowali mi basen..
Usuńno to faktycznie :(
UsuńMyśle, że mogłabym coś poćwiczyć tylko w Łodzi nie ma specjalistów, którzy powiedzieliby jak;)
Usuńa trener personalny?
Usuńpowodzenia w realizacji planu :)
OdpowiedzUsuńoby się udało!
UsuńMoja droga :) Ja od kilku miesięcy już piję wodę w ogromnych ilościach :D Ostatnio pobiłam rekord 7,5 litra :D Wody z cytryną i miętą ;) Do tego biegam co drugi dzień godzinę czasu i czuję się rewelacyjnie :) No i lepiej zaczynam wyglądać :)
OdpowiedzUsuńMi też właśnie o to chodzi, żeby lepiej wyglądać i lepiej się czuć! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńW tej ilości to woda może zabić jeśli to jest dzienna porcja wody, która w siebie wtankowałaś!!!. Mówię serio, chyba, że chcesz wpisać się na listę ludzi którzy zginęli najbardziej beznadziejną śmiercią ;) Iloś wody, która zupełnie wystarczy to 1 - 1,5 l dziennie!! Zeby nie było, że gadam głupoty wrzucam link do pierwszego artykułu z brzegu, jak ktoś nie ma ochoty akurat tego czytac to w googlach wystarczy wpisac: "nadmiar wody a obrzęk mózgu" i wybrac odpowiedni link lub zapytac lekarza!!
Usuńhttp://odkrywcy.pl/kat,111396,page,2,title,Nadmiar-wody-moze-zabic,wid,12865040,wiadomosc.html?smg4sticaid=612c73
Może i za ostro to napisałam, ale szkoda by było siebie skrzywdzić w taki dziwny sposób :) Pozdrawiam
UsuńJa właśnie oglądałam w TV o tym. Na Polsat play jest taki program dziwny, 1000 sposobów na śmierć, czy coś takiego ;)
UsuńTrzymam kciuki za Ciebie i wszystkie dziewczyny które się przyłączą.
OdpowiedzUsuńJa z moją wagą niestety się nie nadaję, ewentualnie jakieś ćwiczenia i dieta w drugą stronę ,żeby waga poszła w górę.
Szkoda, że aktualnie mam tak nieunormowany tryb życia... i nie mogę pozwolić sobie na żadną regularność, w niczym :(
OdpowiedzUsuńto tylko wymówka! Najgorsza wymówka! Te 10-20 minut, zawszę się znajdzie!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNatrętna reklama :p
UsuńSuper pomysł, ja też walczę o nową sylwetkę, mam sporo do zrzucenia, bo jakieś 20 kg, ale myślę, że dam sobie radę. Pracę mam dość fizyczną, więc wysiłek fizyczny jakiś tam codziennie mam, oprócz tego co drugi dzień ćwiczę z Mel B. i skaczę na skakance :) Z jedzeniem bywa różnie, ale w tym też czekają mnie zmiany ;)
OdpowiedzUsuńno ja właśnie też mam gdzieś tyle do zrzucenia :/
UsuńTrzymam kciuki za realizację planu!
OdpowiedzUsuńJa się nie przyłączę bo wiem, że i tak nie będę trzymała się planu...
mam jednak nadzieję, że się zmotywujesz! :D
UsuńBrawo! Świetny plan! Będę trzymała kciuki, żebyś się nie poddała! Na prawdę warto ćwiczyć - jest to najlepszy sposób na poprawienie sylwetki, no i własnego zdrowia. ;)
OdpowiedzUsuńJa z przerwami ćwiczę już prawie rok, a tak systematycznie to wyjdzie mi pół roku. W kwestii biegania chyba się nie dogadamy, bo ja je uwielbiam - to chyba najlepsze ćwiczenie dla mnie. :D Do tego rolki, kręcę hula-hop i wykonuję ćwiczenia wzmacniające mięśnie brzucha. Chętnie bym się przyłączyła, ale mam już swój plan ćwiczeń jak widzisz. Nie mniej jednak - trzymam kciuki! Super pomysł, takie akcje zawsze pozytywnie mnie nastrajają. :)
Ojj to Ty już jesteś zaawansowana! Ta akcja jest dla takich ćwiczeniowych leniuszków, jak ja ;)
UsuńSuper, ja tez jestem na etapie odchudzanka właśnie :) Ciężko jest, ale daje radę, ja zaczęłam biegać codziennie :) No to DAJEMY RADĘ :)))) SIŁA ;p
OdpowiedzUsuńWalczymy!
UsuńPowodzenia i wytrwałości życzę :) Jeśli potrzebujesz pomocy pytaj śmiało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki, na pewno wykorzystam Twoją propozycję!
UsuńU mnie też nie jest dobrze, więc chyba się do Ciebie przyłączę.
OdpowiedzUsuńćwicze dzis u mnie podwojna dawka bo zawaliłam wcozrajszy dzien :)
OdpowiedzUsuńMi też by się przydało - mimo, że w ciąży niewiele przytyłam (8kg, ale byłoby więcej gdyby nie wcześniejszy o 5 tygodni poród)to zostało trochę brzuszka i tłuszczyku na pupie i nogach ;)
OdpowiedzUsuńGdybym nie karmiła piersią wróciłabym do diety 3D Chili, dzięki której rok temu schudłam 7kg w 1,5 miesiąca (jeszcze biegałam co drugi dzień).
Teraz wróciłam do biegania, choć forma nie ta ;)
No pięknie,wczoraj ledwo weszłam w spodnie które w zeszłym roku "wisiały" na mnie :( Chyba zapaliła się czerwona ogromna lampka - czas się wziąć za siebie :) Muszę się przyłączyć - jak ja pokonam tą niechęć do ćwiczeń ? ;)
OdpowiedzUsuńJa mam moje 30 dni ze skakanka ;D
OdpowiedzUsuń