Cześć Dziewczyny :)
Duże firmy kosmetyczne, często mają w ofertach duże, limitowane palety do makijażu. Zazwyczaj są one wprowadzane do sprzedaży w okresie świątecznym, kiedy to poszukujemy idealnych prezentów dla naszych najbliższych. Tak też jest w przypadku AVON.
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o palecie Avon - Master Collection Palette, która była w ofercie marki jeszcze kilka tygodni temu, a teraz prawdopodobnie będziemy mogły ją kupić na sezonowej wyprzedaży (choć nie jestem tego pewna). W każdym bądź razie, z moich obserwacji wynika, że tego typu palety różnią się zazwyczaj tylko opakowaniem i kolorami kosmetyków, jakość natomiast pozostaje bardzo podobna.
W dzisiejszym wpisie, spróbuje ocenić to, czy warto w nią inwestować i dla kogo będzie odpowiednia.
Opakowania takich palet są zazwyczaj bardzo eleganckie i wykonane z błyszczącego tworzywa, często posiadają duże lusterka i podstawowe przyrządy, które umożliwiają nałożenie kosmetyków w odpowiednie partie twarzy. Tak też jest w tym przypadku.
Paleta Avon - Master Collection Palette zawiera:
* 3 aplikatory: pędzelek do róży, dwustronny pędzelek do ust i dwustronną pacynkę do cieni;
* 4 kolory róży do policzków;
* 10 błyszczyków;
* 55 kostek cieni do powiek.
Całość prezentuje się nadzwyczaj dobrze i zachęcająco, ale jak to wygląda w praktyce?
Aplikatory do nakładania kosmetyków kolorowych
W tym przypadku nie chciałabym się jakoś szczególnie rozwlekać, bo jest to raczej najmniej ważny element tego typu palet, dla mnie zupełnie zbędny, bo do makijaży używam wyłącznie swoich pędzli.
Wynika to z tego, że zazwyczaj (jeśli nie zawsze) takie aplikatory niewiele mają wspólnego z dobrymi akcesoriami do makijażu. Są zazwyczaj marnej jakości i nic porządnego nimi nie zmalujemy. Tak też jest w tym przypadku.
Róże do policzków
To chyba najfajniejszy element tej palety. Wszystkie posiadają w sobie iskrzące drobinki, ale na twarzy nie dają one przerysowanego efektu. Kolory są bardzo w porządku i z pewnością dobierzemy dla siebie odpowiedni. Pigmentacja róży też jest sympatyczna, nie zrobimy sobie nimi plam, a jeśli nawet nałożymy ich zbyt wiele, to łatwo dadzą się rozetrzeć. Trwałość również jest niczego sobie.
Błyszczyki do ust
Wypadają nieco gorzej, bo nawet jeśli znajdziemy w palecie odpowiedni dla siebie kolor, to nie starczy on na długo (ok. 6-7 użyć). Co więcej efekt na ustach pozostawia wiele do życzenia. U mnie wygląda to tak, że nie 'zjadają' ( a znikają dość szybko) się one równomiernie. Na ustach, pozostawiają po sobie, nieestetyczne obwódki i nie prezentuje się to zbyt dobrze.
Cienie do powiek
Tutaj mamy szeroki przekrój kolorów, od beży i brązów, przez szarości, aż do róży, fioletów, zieleni i innych kolorów. W palecie znajdują się zarówno cienie połyskujące, jak i matowe.
Cienie są raczej zbite i według mnie bardzo suche. Ich pigmentacja też nie jest wyjątkowo dobra i aby uzyskać odpowiedni efekt na powiece, trzeba posłużyć się bazą pod cienie. Cienie niestety mają tendencję do osypywania się i aby nie zrobić sobie pandy pod oczami, najlepiej nakładać je na zasadzie stemplowania. Muszę jednak przyznać, że całkiem fajnie się rozcierają.
Na plus oceniam ich trwałość, chociaż nie jestem pewna, czy to nie zasługa bazy. Nie wchodzą w załamania, a kolor nie blednie.
Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć swatche. Jak widzicie, pigmentacja nie jest powalająca.
Oczywiście taką paletą można stworzyć zadowalający makijaż, ale szczerze mówiąc nie grzeszy ona jakością kosmetyków. Moim zdaniem będzie ona dobrym prezentem dla nastolatek, które zaczynają się malować i chcą mieć 'wszystko w jednym', próbować, testować i bawić się kolorami.
Dla kobiet, które mają już dawno za sobą pierwsze makijażowe doświadczenia, będzie ona całkowicie zbędnym i nietrafionym prezentem. Oko można nią nacieszyć, ale przy użytkowaniu raczej się nie sprawdzi. Będzie dobra tylko dla osób, które nie znają jeszcze wyższych standardów kosmetyków kolorowych.
Koszt tej palety, jeśli dobrze pamiętam, wynosił ok.160 zł. To, czy jest warta tej ceny, pozostawiam Wam do ocenienia.
Buziaki :*
nie umiem się przekonać do Avon-u
OdpowiedzUsuń__________________________
najładniejsze suknie balowe , sam oceń
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Jak zawsze i wszędzie, są kosmetyki średnie i nie warte zakupu, ale są tez prawdziwe perełki. Zależy na co się trafi.
UsuńCienie nie zaskakują pigmentacją... ale błyszczyki mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo są ładne, ale jak się ścierają to już nie ;)
Usuńwygląda ładnie, ale nie na szczęście nie kusi :)
OdpowiedzUsuńi dobrze, że nie kusi :D
Usuńdobrze,że tej palety nie kupiłam,bo się nad nią zastanawiałam
OdpowiedzUsuńnie masz czego żałować ;)
Usuńfajne na prezent:) aczkolwiek powątpiewam czy obdarowana byłaby w pełni zadowolona, no chyba, że jest mało wymagająca:)
OdpowiedzUsuńdostałam raz od nich paletkę jako konsultantka niestety spadła i połamała się :(
OdpowiedzUsuńheh moja opinia będzie praktycznie identyczna :D chociaż powiem Ci, że ja uzywam cienie bez bazy i tez dobrze trzymają :) no i podoba mi się to, że łatwo je rozetrzeć, więc szybko uczę się na nich wykonywać różne makijaże :)
OdpowiedzUsuńPaleta nie powala ale dla nastolatki, która zaczyna przygodę z makijażem to jak najbardziej się przyda :)
OdpowiedzUsuńno i cóż, mnie kolorówka Avon nie powala,jedynie pomadki lubię
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie rozumiem, po co w takich paletach umieszcza się błyszczyki. Przecież wiadomo, że szybko znikają, a nikt nie będzie nosił takiego zestawu w kosmetyczce, żeby się poprawić :/ Szkoda, że ta paleta jest taka średnia, po jej cenie i moich ostatnich pozytywnych doświadczeniach z kosmetykami Avonu spodziewałabym się czegoś dużo lepszej jakości.
OdpowiedzUsuńJakoś nie spodziewałam się nawet po niej wysokiej jakości, choć nie powiem, oglądając katalog, zwróciła moją uwagę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje ta paleta :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie. Sama też nie darzę miłością cieni prasowanych Avonu. Te w kremie natomiast są świetne.
OdpowiedzUsuńCienie Avon nie grzeszą pigmentacją, ale mimo to niektóre ich paletki bardzo lubię. Ta paleta też mi się podoba, najbardziej ciekawią mnie róże :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pigmentacja nie powala ;/
OdpowiedzUsuńPalety cieni lub takie multifunkcyjne wszystko w jednym bardzo mi się podobają i nawet chciałabym je mieć ale i tak wiem, że oczu raczej nie pomaluję więc rozsądnie rezygnuję z kupna. ta jest bardzo ładna, a kolory są stonowane i lekko napigmentowane, dla jedyny może być to zaletą, jak dla mnie a dla innych wadą.
OdpowiedzUsuńPo Twojej opinii Asiu - widzę, że jakoś cieni w tej palecie poprawiła się znacznie od poprzedniej, która była rok temu w ofercie Avon. Cienie nie miały takiej zróżnicowanej gamy kolorów, te sa o wiele piękniejsze. Paleta całkiem fajnie się prezentuje choć ja sama preferuje kompletowanie ulubionych cieni lub zestawów czy paletek po np 12 kolorów aniżeli takie multifunkcyjne palety choć owszem jest to jakaś wygoda i an początek dla kogoś kto zaczyna z makijażem przygodę to fajne rozwiązanie ale ja wolę zabierać w podróż ze sobą swój ulubiony błyszczyk a cienie mieć w kilku mniejszych paletkach pomimo tego, że zajmują mi miejsce w szafie.
OdpowiedzUsuńkolory cieni nie są powalające za to błyszczyki bardzo fajne
OdpowiedzUsuń