czwartek, lipca 04, 2013

Tydzień z Love Me Green - 99,9 % Natury, czyli Organiczny Energetyzujący Scrub Do Ciała

Kolejny dzień z Love Me Green, tym razem przyszedł czas na absolutnie rewelacyjny peeling do ciała.
W dzisiejszym wpisie przedstawię Organiczny Energetyzujący Scrub Do Ciała.



Opis producenta:
Zmysłowy peeling do eksfoliacji skóry ciała. Eliminuje martwe komórki naskórka. Wspomaga odnowę komórkową, poprawia krążenie, sprzyjając eliminacji toksyn, wygładza naskórek, który staje się miękki I delikatny. Daje uczucie świeżości.

Sposób użycia:
 na umytą i wilgotną skórę ciała nanieść peeling na całe ciało ze szczególnym uwzględnieniem stóp,łokci i kolan. Masuj ciało okrężnymi ruchami przez kilka minut, po czym dokładnie zmyj skórę. Po użyciu dokładnie zakręcić zakrętkę. Z względu na dużą zawartość olejku pomarańczowego produkt może wyciekać jeśli zakrętka nie jest szczelnie dokręcona.



Opakowanie:
Duży, spłaszczony, plastikowy i przezroczysty słoik, z nakrętką, która jest typowa dla produktów Love Me Green, w błękitnych kolorach. Trzeba uważać, aby nie postawić opakowania "do góry nogami", gdyż nawet przy dobrze przykręconej nakrętce, olejek pomarańczowy wycieka.



Zapach:
Według producenta to:
Olejek pomarańczowy. Naturalny eteryczny olejek pomarańczowy ma zapach świeżej pomarańczy. Olejek pozyskuje się poprzez proces tłoczenia skórek owoców. W aromaterapii olejek pomarańczowy jest szeroko stosowany ze względu na swe właściwości uspokajające, harmonizujące i stabilizujące układ nerwowy.

Dla mnie ten zapach, to rzeczywiście zapach pomarańczy, ale też limonki, piękny i intensywny. 

Konsystencja:
Konsystencja przypomina mi cukier, zmieszany z syropem pomarańczowym z dodatkiem cynamonu. 



Kolor:
Kolor lekko brązowo pomarańczowy.



Skład:


Składniki aktywne scrub-u to:

Cukier,
Ekstrakt z papai,
Olej arganowy,
Olejek ze słodkich pomarańczy.

Produkt nie zawiera: 
parabenów
Phenoxyethanolu
Silikonów
EDTA
pochodnych mineralnych olejów z przemysłu petrochemicznego
Etoksylowanych produktów

Zapach jest na bazie olejków pochodzenia roślinnego, a konserwanty akceptowane przez ECOCERT(międzynarodowe, niezależne stowarzyszenie kontrolujące, działające w zakresie ochrony środowiska).



SUCROSE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) PEEL OIL*, LIMONENE, SILICA, LAURYL GLUCOSIDE, POLYGLYCERYL-2 DIPOLYHYDROXYSTEARATE, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL*, GLYCERIN, AQUA (WATER), ARGANIA SPINOSA SHELL POWDER*, MELILOTUS OFFICINALIS EXTRACT, CARICA PAPAYA (PAPAYA) FRUIT EXTRACT, POTASSIUM SORBATE, CITRIC ACID, LIMONENE, LINALOOL, CITRAL, GERANIOL, COUMARIN
* z upraw ekologicznych

Scrub nadaje się do użycia przez 6 miesięcy od otwarcia.

Działanie:
Scrub jest niezwykle przyjemny w stosowaniu. Zapach jest obłędny. Pocierając nim ciało, odczuwam rewelacyjne masowanie. Aplikacja jest niezwykle przyjemnym doznaniem   Produkt zdecydowanie poprawia krążenie. Masuję nim ciało, dopóki wszystkie cukrowe kryształki się nie rozpuszczą. Po wszystkim spłukuję wodą.
Skóra staje się przyjemnie wygładzona i nawilżona. Jest to najlepszy scrub do ciała jaki miałam, niestety cena tego kosmetyku jest szalenie wysoka :/.

Pojemność: 200 ml
Cena: 99,90 zł
Producent:  Love Me Green

23 komentarze:

  1. mi konsystencja kojarzy sie z galaretką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może tak wygląda na zdjęciach, ale to nie galaretka

      Usuń
  2. wylgąda rzeczywiście jak cukier z domieszką czegoś ;) niestety cena trochę za wysoka ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Cena zaporowa zdecydowanie... Chyba sama sobie taki scrub ukręcę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie o tym samym pomyślałam przy jego używaniu :D

      Usuń
  4. dobrze, że mi o nim przypomniałaś, całkiem zapomniałam, że mam próbki tego peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. cena miażdży! ale jak się chce być eko.. trzeba inwestować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, eko kosztuje, ale mam zamiar sama, domowymi sposobami zrobić coś podobnego :D

      Usuń
  6. Cena zdecydowanie odrzuca... za połowę mniej bym sobie chętnie wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. z powodu ceny nie kupię ale miło poczytać i poznać takie produkty :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja niestety też, nie kupię :( mój portfel by piszczał

      Usuń
  8. Po miesiącu w pojemniku będziesz miała sam cukier. Z zapachem pomarańczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie wytrzyma miesiąca, już prawie mam denko

      Usuń
  9. Ech, rozmarzyłam się. Ten piling ma wszystko to, co kocham w tego typu kosmetykach.
    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nawet go spróbowałam i smakował.... tylko Ciii...., tak między nami, bo pomyślą, że wariatka jestem ;)

      Usuń
    2. A tam, ja też próbowałam peelingu z Pat&Rub i był smaczny :) A wariatką nie jestem, tylko widziałam, że Kinga Rusin go jadła, więc się odważyłam :)

      Usuń
    3. hehehe, dobrze, że nie jestem sama :D

      Usuń
    4. Nie no bez przesady ja bym tego nie zjadła, wygląda jak kupka brudnego pisaku zmieszana z kawiorem. Blee. Nie kupię. jakby było czekoladowe to może prędzej.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz!