Hej Dziewczyny :)
Na początek, chciałabym Was przeprosić za moją nieobecność. Miałam problemy z łączem internetowym i chociaż bardzo chciałam temu szybko zaradzić, to nie miałam tyle mocy aby sama usunąć awarię.
Dziś chciałabym przedstawić produkt z linii rewitalizującej od PAT&RUB. Chodzi o mleczną mgiełkę do ciała, która uwiodła mnie swoim cytrynowym zapachem i jej właściwościami pielęgnującymi ciało.
Do tej pory używałam mgiełek, które w składzie często miały alkohol i mimo ładnych zapachów szkodziły skórze. Co prawda, na opakowaniach był napis, że można stosować na ciało, to wolałam tego nie robić i zawsze używałam na ubranie. Z mgiełką od PAT&RUB jest zupełnie inaczej, a jej stosowanie to prawdziwa przyjemność, zarówno dla ciała, jak i dla zmysłów. Jest wyprodukowana w 100 % ze składników naturalnych.
Opis producenta:
Lekkie mleczko do ciała z aloesem i olejem arganowym, pachnące orzeźwiająco cytrusami. Formuła mgiełki sprawia, że użycie mleczka jest wygodne, a wchłanianie w skórę natychmiastowe. Szybko poprawia nawilżenie skóry, łagodzi i chroni. Zawiera cenny sok z aloesu, bogaty w ponad 200 składników aktywnych, m.in. witaminy, minerały, enzymy i cukry, oraz olej arganowy o działaniu anti aging.
Mleczko umieszczone jest w smukłej plastikowej butelce o mlecznym kolorze. Opakowanie posiada atomizer, który chodzi bez zarzutu. Nie zdarzyło mi się, aby atomizer się zacinał, ale trzeba użyć nieco więcej siły aby go wcisnąć. Konsystencja jest wodna, koloru..., jak sama nazwa wskazuje, mlecznego. Wygląda jak mleko w butelce. Zapach to chyba najistotniejsza cecha tego produktu. Dominuje w nim bardzo mocny zapach cytryny. Nie wyczuwam żurawiny. Jeśli lubicie cytrynowe, rześkie zapachy, to ten produkt z pewnością przypadnie Wam do gustu. Jest on bardzo intensywny i niezwykle energetyzujący.
W skład kompozycji mgiełki, wchodzi m. in. ekstrakt z aloesu który nawilża i koi, olej arganowy który odżywia, nawilża, łagodzi i chroni, olej słonecznikowy który wzmacnia, zmiękcza i wygładza, gliceryna roślinna i betaina roślinna które nawilżają oraz aromat z olejków eterycznych.
Wszystkie surowce użyte w mgiełce są naturalne i posiadają certyfikat ekologiczny.
Mleczna mgiełka z linii rewitalizującej PAT&RUB, świetnie nadaje się do odświeżenia ciała. Nie wywołała u mnie żadnej reakcji alergicznej. Podejrzewam, że świetnie sprawdziłaby się w upalne dni, ale obecna pora roku do ciepłych nie należy, więc najczęściej stosuję mgiełkę na dekolt lub do odświeżenia dłoni w ciągu dnia. Opakowanie jest tak zgrabne, że nie ma problemu z noszeniem go w torebce.
Lubię poczuć ten cytrusowy zapach, który na skórze utrzymuje się ok. godziny. Poza właściwościami zapachowymi mgiełka świetnie pielęgnuje ciało, nie mam obaw o żadne składnik, który mógłby wyrządzić mi krzywdę. Mgiełka bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie tłustej, ani lepkiej warstwy.
Bardzo ją polubiłam, nie tylko za jej rześki cytrusowy zapach, ale również za to, że nie szkodzi skórze, a co więcej, świetnie ją pielęgnuje.
Dostępna jest w perfumeriach Sephora i tutaj
A Wy, jakich mgiełek do ciała używacie?
Coraz bardziej kusi mnie żeby zamówić coś z tej firmy....
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki tej marki, działają bardzo fajnie, a składy są cudowne!
UsuńJa zazwyczaj kupuję te z Avonu z serii Naturals- nie zauważyłam jakiegokolwiek działania pielęgnacyjnegi, ale bardzo fajnie odświeżają w cieplejsze dni :) Kosmetyki PAT&RUB zawsze przyciągają moją uwagę, szkoda tylko, że ich ceny są takie wysokie.
OdpowiedzUsuńno szkoda, ale jeśli spojrzeć na składy, to nie są znowu takie astronomiczne
UsuńPodobnie, jak Gabrielle kupowałam namiętnie mgiełki z Avonu, ale nie po to, by spryskać nimi ciało. O, nie. Wykorzystywałam je do... odświeżania toalety ;)
OdpowiedzUsuńW przypadku mgiełki P&R taka czynność byłaby wręcz profanacją kosmetyku.
li_lia
http://lilia.celes.ayz.pl/blog/
hehe, dobry pomysł z tym odświeżaniem toalety :D
UsuńJa nie przepadam jakoś za mgiełkami do ciała:) Jedyne, czego latem używałam to woda termalna:)
OdpowiedzUsuńja lubię mgiełki :)
UsuńMgiełki bardzo rzadko lądowały w moim koszyczku zakupowym. Nie mam zbyt wielkiego porównania, nie będę się wypowiadała. Co do P&R ogólnie: nie jestem zwolenniczką kwaskowych zapachów, a ich cytrusowe kosmetyki pachną tak intensywnie i tak cytrynowo, że mnie aż ząbki cierpną. Paradoksalnie coś, co dla innej osoby będzie wielką zaletą, mnie odstręcza. Mimo świetnych właściwości produktów P&R, bo tak, są świetne! Nie używam ich ze względu na woń.
OdpowiedzUsuńmasz rację, zapachy są bardzo intensywne, ale seria hipoalergiczna już nie, zapach tej serii jest bardzo delikatny
UsuńTeż ją miałam! :D Bardzo fajna, na pewno do niej wrócę, ale póki co kusi mnie jeszcze cała masa tej świetnej marki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, a w wolnych chwilach zapraszam do moich wypocin :P
nie dziwię się, mnie tez kusi!
UsuńJa bardzo lubię cytrusowe nuty, więc spodobała by mi się z pewnością, ale latem wolę ją wypróbować, teraz to czasem balsamu nie chce się nakładać na ciało w chłodniejsze dni, a co dopiero mgiełkę - jestem strasznym zmarzluchem ;)
OdpowiedzUsuńMam mgiełkę z Balei, przecudna w zapachu i działaniu, latem sprawdzają się takie kosmetyki rewelacyjnie, zwłaszcza podczas opalania, używam mgiełki z lodówki - rewelacja ;)
masz rację, jak jest zimno to nie chce się niczym smarować :) też tak mam
Usuńmgielek zazwyczaj nie używam, ale ta tak przedstawiłaś ze mam na nia ochotę :)
OdpowiedzUsuńjeśli lubisz takie zapachy, to jak najbardziej polecam!
Usuńwow... ale super! uwielbiam mgiełki do twarzy :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam właśnie tą :D
UsuńFajne takie to np. na lato, jak po prysznicu chce się na szybciocha wyskoczyć z wanny, a tu by wypadało czymś nawilżyć swą szacowną osobę :D No to pach mgiełką i z głowy, aż muszę pomyśleć nad czymś takim, bo wcześniej uważałam to za zwykłą fanaberię i zapchaj dziurę w przemyśle kosmetycznym. Tak jak w sumie sera, które pokochałam miłością bezgraniczną :)
OdpowiedzUsuńna lato, ta mgiełka byłaby idealna, szkoda, że zima idzie :/
UsuńChyba coś się zmieniło w podejściu Sephory do marek takich jak P&R bo już nie dostaje tyle oświetlenia co kiedyś ;) Zmacałam mgiełkę relaksującą i rzeczywiście ciekawy gadżet na upalne dni.
OdpowiedzUsuńnawet nie zauważyłam tego w Sephorze, ale Ty masz bystre oczko ;)
Usuńkupiłabym ze względu na sam zapach <3
OdpowiedzUsuńcytrynka pełną gębą :D
UsuńSeria rewitalizująca okazała się dla mnie zbyt słabo nawilżająca i myślę, że z tą mgiełką mogłoby być podobnie.
OdpowiedzUsuńzasadniczo, to jej głównym zadaniem wcale nie jest nawilżenie
Usuńniestety jeszcze nic z PAT&RUB nie wpadło w moje rączki :/
OdpowiedzUsuńŻałuj ;)
UsuńTa konsystencja niestety nie do końca mi odpowiada :( Spotkałam się też z wieloma opiniami, że bardzo słabo nawilża :(
OdpowiedzUsuńja od niej nawet tego nie wymagam
Usuńno mi też konsystencja chyba nie podchodzi.. ale zapach cytryny .. ahh !!
OdpowiedzUsuńto właśnie o ten zapach chodzi :D
Usuńuwielbiam kosmetyki tej marki :) Ich zpach jest przecudowny :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tych mgiełek :)
OdpowiedzUsuńcool product :) i used google translat so i don't know if i understood right but the product sounds good
OdpowiedzUsuńfollowing you now on gfc,maybe you want to do the same? :)
Musze kiedyś je wypróbować;)
OdpowiedzUsuńKuszący i ciekawy produkt!
OdpowiedzUsuńOj, na lato na pewno się przyda!
OdpowiedzUsuńte mgiełki są najleprze i mają taki piękny zapach że aż brak słów :D
OdpowiedzUsuń