Cześć Dziewczyny :)
Dziś przedstawiam Wam bardzo fajny i niedrogi kosmetyk na lato. Wiem, że późno, bo tego lata nie zostało już za wiele, ale mam nadzieję, ze słoneczne dni nie odejdą zbyt szybko w zapomnienie. Chodzi o 'Luksusowy jedwab do ciała ze złocistym pyłem' z serii Body Glam Argan od Eveline. Ja nazwałabym go krócej, po prostu mleczko do ciała ze złotymi drobinkami, ale jak zwał, tak zwał. 'Luksusowy jedwab' brzmi bardziej marketingowo..., jednak z luksusem ma mało wspólnego, ale przyznacie, że nawet samo słowo 'luksus' sprzedaje się lepiej ;).
OPAKOWANIE
Wysoka butelka (245 ml) z pompką. Jest wygodne i nie nastręcza problemów przy wydobywaniu kosmetyku. Ze względu na rzadką konsystencję, kosmetyk ładnie spływa po ściankach butelki i można wydobyć go za pomocą pompki prawie do końca.
KOLOR
Mleczno biały, zauważalne są w nim złote drobinki.
ZAPACH
Ciężko jest mi go określić i ustosunkować się do tego czy mi odpowiada. Powiem raczej, że mi nie przeszkadza
KONSYSTENCJA
Moim zdaniem, to konsystencja mleczka do ciała. Jest bardzo lekka, a po rozsmarowaniu mam wrażenie, że smaruję się wręcz wodą. Ta ciecz bardzo szybko wyparowuje i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Produkt bez przeszkód można stosować w ciągu dnia, bo do tego jest przeznaczony. Nie kei się do ubrań, a jego użytkowanie jest bardzo przyjemne.
Działanie pielęgnacyjne kosmetyku jest całkiem poprawne, ale nie ma tu żadnych rewelacji. Nawilżenie jest doraźnie i krótkotrwałe. Starcza zaledwie na kilka godzin. Sucha skóra raczej nie będzie miała z niego pożytku pielęgnacyjnego, ja mam normalną, więc mi to nie przeszkadza.
W tym produkcie chodzi jednak o coś innego, niż typowe działanie pielęgnacyjne. Są w nim zatopione złote drobinki, które pozostają na skórze i dodają jej blasku. Efekt nie jest przerysowany, jest to taki delikatny Glow i o to właśnie mi chodziło. Po zastosowaniu nie jestem obsypana brokatem, skóra pięknie lśni, a jest to bardzo widoczne w słońcu. Przy opaleniźnie, wygląda to naprawdę rewelacyjnie!
Aplikacja jest szybka, ale jak możecie zauważyć na poniższych zdjęciach, większość drobinek zostaje na dłoniach. Niestety nie udało mi się dobrze uchwycić tego iskrzenia na skórze, więc wypada Wam jedynie uwierzyć mi na słowo ;).
Skład tego produktu jest typowo drogeryjny, nie spodziewałam się wręcz niczego innego, bo przecież jest to typowo drogeryjna marka, więc nie będę się czepiać. Olej arganowy jest na wysokiej pozycji, znajdzie się też olej kokosowy, mocznik i masło shea, więc jest dobrze. Całość okraszona jest łagodnymi sylikonami i nieładnym konserwantem, ale przynajmniej nie ma parafiny. Jak już mówiłam, czepiać się nie będę, bo jak na kosmetyk drogeryjny, to i tak jest całkiem nieźle.
Etykiety niestety nie udało mi się porządnie sfotografować, ale jak się uprzeć to można się doczytać.
Cena tego produktu to ok. 17 zł, więc bardzo przystępna. Ja jestem z niego zadowolona i uważam, że na lato jest bardzo dobry.
Znacie?
łał, lubię takie kosmetyki. Mam olejek z avonu ze złotymi drobinkami i bardzo ładnie podkreśla opaleniznę. Ten wydaje się interesujący.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ala :)
ten jest lepszy niż olejek z Avonu, bo nie zostawia tłustej warstwy
UsuńFaktycznie na lato interesujący kosmetyk :-)
OdpowiedzUsuńna lato bardzo fajny
UsuńNie znacie. Mam Lirene z drobinkami i jestem z niego bardzo zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńten z Lirene też podobno dobry, ale nie miałam okazji uzywać
UsuńNie znam ale nazwa faktycznie bardzo wydumana ;) A kosmetyk wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńhehe, nazwa wręcz trudna do zapamiętania
UsuńFajną zostawia poświatę, idealny na lato.
OdpowiedzUsuńfajnie to wygląda
Usuńna opaloną skórę super :)
OdpowiedzUsuń____________________
ps. a u mnie? nowości z wyprzedaży za grosze
na opalonej wygląda najlepiej
Usuńbardzo fajnie wygląda,teraz już za późno ale na nastepne lato sobie sprawię
OdpowiedzUsuńno tak, trochę się spóźniłam z tym wpisem
Usuńja w tym roku używałam z cztery pory roku, ale za rok chętnie wypróbuję : )
OdpowiedzUsuńjest fajny i niedrogi, wypróbuj śmiało :)
UsuńZawsze się śmiałam z takich produktów, a w tym roku polubilam;) tego może sprobuje za rok;)
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś od takich stroniłam, ale ostatnio polubiłam
Usuńbardzo fajna rzecz ;) szkoda, że należę do białasków... :P
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam ;*
u białasków też ładnie wygląda, ale lepiej prezentuje się u opalonych
Usuńmiałam i bardzo lubię ;-)
OdpowiedzUsuńFirma sprawdzona przeze mnie i dla mojej cery odpowiada.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://tendies.blogspot.com/
Fajny połysk zostawia, na ciele musi to ciekawie wyglądać.
OdpowiedzUsuńNie odczuwam potrzeby używania tego typu produktów - ale coś w nim musi być, bo ostatnio jak byłam z koleżanką w drogerii to też się nim zachwycała :)
OdpowiedzUsuńAle się skrzy XD Super recenzja ;)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację???
Zajrzyj do mnie i zobacz NOWY WPIS! ;)
http://fashionbyaleksandraa.blogspot.com/
sporo tego ,,pyłu"! :0
OdpowiedzUsuńAle fajnie może się sprawdzić na sylwestra czy wesela! :)
Na muśniętej skórze słońcem mleczko spisałoby się świetnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt, ciekawe, jakby na nogach moich bladych wyglądał :D
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk. Fajnie, że ma w składzie kokosowy olej, mocznik i masło shea :)
OdpowiedzUsuńefekt widoczny, ale chyba bardziej na dloni :)) osobiście nie przepadam za kosmetykami bardzo rozświetlającymi, choć ten wydaje się być nie najgorszy :)
OdpowiedzUsuńno właśnie, większość tego rozświetlenia jest na dłoni, na ciele nie zostaje dużo, jest w sam raz
UsuńPierwszy raz go widzę ale efekt bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach, jednak nie do końca jestem pewna, czy polubiłabym się z tym wykończeniem, jakie pozostawia balsam na skórze.
OdpowiedzUsuńButelka działa przyciągająco :) Kupilam ostatnio taki "rozświetlający" balsamik z avon więc ten na razie musze odpuścić :)
OdpowiedzUsuńJa tego produktu nie znam
OdpowiedzUsuńLubię sięgać latem po tego typu produkty z drobinkami ale w tym roku już raczej się nie skuszę bo nie wykończyłam jeszcze obecnie używanych :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie niezłe GLOW :D
OdpowiedzUsuńTuż po powrocie z wakacji świetnie by się sprawdził ;) Chętnie go wypróbuję w następne wakacje :D
Niestety mam suchą skórę więc ten produkt jest nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń