Cześć Dziewczyny :)
Już od dawna wiedziałam, że Flos-Lek ma w swojej ofercie bardzo dobre masła i balsamy do ciała, ale z żelami pod prysznic spotkałam się po raz pierwszy. Muszę przyznać, że też mnie usatysfakcjonowały. Solidne i wygodne butelki (250 ml) i dobrej jakości dozowniki umożliwiają bezproblemowe użytkowanie. Nic się nie urywa, etykieta nie odpada i do końca swego żywota żele wyglądają estetycznie.
Ja mam dwie wersje zapachowe tych żeli, a mianowicie 'Opuncję i białą herbatę' jak również 'Noni i Black Currant'. Obydwa zapachy są bardzo przyjemne i delikatnie, nie nudzą się, chociaż 'Noni i Black Currant' pachnie nieco intensywniej niż 'Opuncja i biała herbata'.
Wyróżniają się na tle innych bardzo dobrą wydajnością, bo wystarczy naprawdę niewielka ilość na jednorazowy uzytek. Ich konsystencje są 'w sam raz', ani za gęste, ani za rzadkie. Nie spływają z dłoni, a na gąbce wytwarzają bardzo dużą i gęstą pianę.
Świetnie oczyszczają i mimo tego, że mają w sobie SLS, to nie zauważyłam, żeby skóra po kąpieli była wysuszona lub ściągnięta. Być może jest to zasługa gliceryny, którą zawierają.
Ich składy są do siebie bardzo podobne i ja poza różnicą kolorystyczna i zapachową nie widzę żadnych różnic w działaniu. Ponoć jeden ma pobudzać i orzeźwiać, a drugi zmiękczać i wygładzać. Według mnie, obydwa działają dokładnie tak samo, być może moja wrażliwość jest zbyt niska, aby doświadczyć tych doznań ;).
Ich koszt to ok. 12 zł za opakowanie, nie jest to ani zbyt dużo, ani mało, ale biorąc pod uwagę ich wydajność, ja jestem w stanie tyle za nie zapłacić. Jeśli skusicie się na jakiś, to z pewnością będziecie zadowolone.
Macie doświadczenia z tymi żelami, jakie są Wasze wrażenia?
PS. Jeśli jeszcze nie wzięłyście udziału w rozdawajce na blogu, to zapraszam. Do wygrania są 3 zestawy kosmetyków od Flos-Lek z nowej linii GOLD THERAPY!
PS. Jeśli jeszcze nie wzięłyście udziału w rozdawajce na blogu, to zapraszam. Do wygrania są 3 zestawy kosmetyków od Flos-Lek z nowej linii GOLD THERAPY!
tych zeli jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuń_____________
ps. a u mnie? to co każdy lubi?!
stylizacja za niewielkie pieniądze;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy spotykam się z żelami Flosleku ;) Znam tylko masła do ciała - teraz się miziam wanilią i czekoladą <3
OdpowiedzUsuńmasła do ciała mają świetne :)
UsuńNie miałam okazji jeszcze ich używać :)
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie miałam, fajnie, że są wydajne. Ja niestety zazwyczaj spotykam się z żelami, których muszę zużywać pół butelki do jednego mycia :/
OdpowiedzUsuńojj, z tymi nie ma takiego problemu ;)
UsuńFajne, być może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz je widzę, ale wydają się być ciekawe, jak gdzieś napotkam to chętnie sie skuszę.
OdpowiedzUsuńakurat z ich żelami nie miałam przyjemności :)
OdpowiedzUsuńDziwne, ale nigdzie ich jeszcze nie widziałam:) jak spotkam to wypróbuję:, choć na razie mam niezły zapas:]
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała te żele ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nich słyszę:)
OdpowiedzUsuńDla mojego TŻ byłyby w sam raz :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy znam mało kosmetyków, ale żele chętnie bym poznała ;)
OdpowiedzUsuńpolecam mazidła do ciała i właśnie żele pod prysznic
Usuńnie wiem czy kiedyś się skuszę na te żele, jak np. mogę mieć za jeden 4 Isany :D
OdpowiedzUsuńŻele Isany też bardzo lubię, ale wydaje mi się, że wydajność mają słabszą
UsuńKiedyś byłam wielką fanką żeli, musiałam mieć kilka zapachów otwartych na raz i sięgałam po nie w zależności od nastroju. Teraz rzadko goszczą w mojej łazience, a jeśli już to najczęściej w postaci żalu z peelingującymi drobinkami.
OdpowiedzUsuńCzyli postawiłaś na mydła?
UsuńChyba w drogeriach ich jeszcze nie spotkałam ale gdy się natknę to wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńbo one tylko w aptekach są ;)
UsuńNie zawsze produkty które mają SLS, wysuszają, ale mimo wszystko trzeba uważać :)
OdpowiedzUsuńJa SLS unikam tylko w szamponach, tylko raz na tydzień takie stosuje
UsuńO, żeli z FLos-lek nigdy nie widziałam! Miłe zaskoczenie:) Ciekawa jestem i chętnie bym spróbowała!
OdpowiedzUsuńTych zapachów nie miałam okazji wąchać, ale mango &marakuja pachnie ładnie, słodko lecz nie nachalnie.
OdpowiedzUsuńnie znam i żałuję, że nie znam :]
OdpowiedzUsuńbardzo fajny i konkretny post!
OdpowiedzUsuńFloslek i żele? O nawet nie wiedziałam. Jak tylko dopadnę, to kupię i wypróbuje.
OdpowiedzUsuńmam Opuncję i białą herbatę i jeszcze jedne, słodkawy zapach, używam je z przyjemnością ale zawsze po muszę się balsamować,
OdpowiedzUsuńFloslek zaskakuje i ciągnie mnie coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że oni maja żele, w ogóle mało produktów od nich znam.
OdpowiedzUsuńooo swietnie :) przyznam ze nie wiedzialam ze mają az tyle kosmetykow w swojej ofercie :)
OdpowiedzUsuńmuszą cudownie pachnieć!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz je widzę :) Chętnie bym je przetestowała :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z Flos-leka. Żele bardzo interesujące ; )
OdpowiedzUsuń