czwartek, listopada 21, 2013

Balsam uśpienia od Avon

Rzadko dodaję posty o tak późnej porze, ale dziś zrobiłam to celowo, gdyż chciałabym napisać kilka słów na temat tego małego balsamiku od Avon, który znalazł się w paczce blogerskiej.
Chodzi o Sleep Serenity Balm o zapachu rumianku i lawendy. Początkowo nie bardzo wiedziałam o co chodzi, na opakowaniu jest napisane balsam do ciała. Myślę sobie z przekąsem... no OK, wysmaruję sobie nim jedną nogę, bo opakowanie zawiera tylko 10 gram produktu. Coś mnie jednak tknęło i zaczęłam szukać informacji na temat tego małego czegoś w szklanym opakowaniu.

Okazało się, że produkt ten, należy do serii kosmetyków Sleep Serenity w której skład wchodzą sól do kąpieli, ten malutki balsamik do ciała i spray do pościeli. Kosmetyki te mają bowiem, pomagać w zasypianiu.
Co jest ich tajemnicą? Chyba nie trudno się domyśleć. Chodzi o zapach, a jest on cudowny. Nie przepadam za wonią lawendy, ale zapach tego produktu jest wspaniały. Bardzo wyciszający, uspokajający i odprężający. Kiedy go czuję, złe emocje jakby wyparowują. Nie wiem jaki jest sekret tego zapachu, ale to działa! Pewnego wieczoru, w chwili gdy nie mogłam zasnąć, bo cały dzień był dla mnie jedną wielką katastrofą, a ja stałam się kłębkiem nerwów, nasmarowałam sobie tym balsamem dłonie, a jego zapach w jakiś magiczny sposób, pozwolił mi odpłynąć w krainę snu. W innym przypadku, przewracałabym się pewnie przez całą noc z boku na bok, szlochając w poduszkę od czasu do czasu.
Ten zapach wyjątkowo mi się spodobał, jestem już skuszona na mgiełkę do pościeli z tej serii, a co więcej marzę o tym, aby Avon stworzył jakieś masło do ciała o tym zapachu, albo jeszcze lepiej jakieś świece, czy woski zapachowe!
Wygląd i konsystencja tego balsamiku bardzo przypomina wazelinę, jest on dość tłusty i zostawia lepką warstwę na skórze. Jego właściwości jednak, nie kończą się tylko na ułatwianiu zasypiania. Świetnie radzi sobie z bardzo przesuszoną skórą. Można stosować go do ust, dłoni ( ja często wcieram go  w skórki przy paznokciach i na stawy palcowe - nie wiem czy poprawnie tak to brzmi, ale chodzi mi o te miejsca w których zginają się palce), a także łokci. Ja robię to często przed zaśnięciem, bo w ciągu dnia przeszkadzałoby mi to natłuszczenie i lepkość, ale właśnie o to chodzi. Skóra się regeneruje przez noc, a zapach utula do snu.

Bardzo polecam, jest świetny!

76 komentarzy:

  1. chętnie bym wypróbowała bo miewam problemy z zaśnięciem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. zgadzam się, nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje wcześniej

      Usuń
  3. Jakoś nigdy nie widziałam tego produktu w katalogu, a wydaje się być bardzo ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam problemy ze snem więc dla mnie by się przydało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię zapachu lawendy, więc raczej się nie skuszę;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skuś się, ten zapach polubisz :)

      Usuń
    2. hmm...w takim jak przyczaję go w jakiejś promocji to nad nim pomyślę;]

      Usuń
  6. nie lubię lawendy ale skusiłaś mnie tym balsamikiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie lubię lawendy, śmierdzi mi zgnilizną, ale ten zapach jest super!

      Usuń
  7. Mam mgiełkę z tej serii i rzeczywiście - zapach jest cudowny i wycisza przed snem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze bardziej mnie skusiłaś na tą mgiełkę!

      Usuń
  8. Pamiętam starą serię w Avonie, która miała właśnie takie zadanie i szkoda, że zniknęła z oferty :( Nie mam problemów z zasypianiem, ale wszelkie umilacze bardzo lubię. Od jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu balsamu Badger.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja znałam tylko Badger z tej serii, fajnir że Avon pomyślał o czymś podobnym :)

      Usuń
    2. ja nie pamiętam tej starszej serii, więc trudno mi powiedzieć czy to jest to samo

      Usuń
  9. Ja uwielbiam lawendowy krem na dobranoc Johnson's Baby :D Cudnie pachnie i dobrze nawilża :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie wiedziałam, że Avon ma w ofercie taką serię! A wszystkie te produkty wydają się być naprawdę świetne, zwłaszcza mgiełka do pościeli :)

    OdpowiedzUsuń
  11. zapach otula do snu? to zdanie sprawiło, że chciałabym aby mnie otulił. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja poluję na mgiełkę do pościeli z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Za lawendą też nie przepadam, więc tym bardziej zaintrygował mnie ten zapach. Na szczęście z zasypianie problemów nie mam, mi by się przydał pobudzacz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na co dzień tez nie mam, ale w stresowych sytuacjach, co jakiś czas, trudno mi zasnąć

      Usuń
  14. Brzmi ciekawie, choć nie dla mnie on niestety - uczulona jestem na rumianek :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie czytałam u Ciebie jak Cię urządził :/

      Usuń
  15. nie przepadam za Avon ale zapach lawendy i ta mgiełka... muszę to przemyśleć:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie katalogowe kosmetyki to coś strasznego.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zainteresowałaś mnie tym produktem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojej, ale fajny pomysł :) Podoba mi się ten balsam, jednak linia Planet SPA to wspaniałe kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z Avonu tylko niektóre wody perfumowane. Weszłam tutaj tylko z sympatii do autorki... żeby nie myślała, że o niej zapomniałam :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiedziałam , że avon takie coś ma ;) zamówie z chęcią ;)!

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie. Obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  21. mnie avon do siebie pielęgnacyjne nie przekonuje

    OdpowiedzUsuń
  22. Hmm to raczej nasza podświadomsoc a nei zapach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej nie, zapach ma duże znaczenie jak dla mnie

      Usuń
  23. dawno z avonu nic nie zamawiałam..

    OdpowiedzUsuń
  24. Dawno nie miałam niczego z Avonu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. raczej nie dla mnie, nie lubię lawendy ;p
    jesli jeszcze nie bierzesz udziału, serdecznie zapraszam do mnie na rozdanie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Tego osobnika nie miałam.. Wygląda interesująco - ciekawa jestem zapachu, bo lawenda nie jest moim ulubionym zapachem. Ale jeśli by mi się spodobał to czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie lubię lawendy, ale ten zapach jest MEGA!

      Usuń
  27. Hmm ciekawe, czy na mnie też by coś takiego podziałało :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawa jestem jakby poradził sobie z moimi dłońmi :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ale wstyd :( jestem konsultantka i nawet nie wiem,że taki produkt istnieje :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Kurczę, mi by się coś takiego przydało bo ja jadę na usypiaczach... :/

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie widziałam go jeszcze nawet!

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam mgiełkę i balsamik. To produkty, o naprawdę wspaniałym zapachu (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem czas najwyższy złożyć zamówienie ;) Lubię ją mieć przy sobie w pracy. W ciągu stresującego dnia, pozwala na chwilę się odprężyć (:

      Usuń
  33. Mam, używam, polecam. Miło zasypia się wtulonym w ten zapach, ahhh : )

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!