Cześć Dziewczyny :)
Pamiętacie jak pisałam o mlecznej mgiełce do ciała od PAT&RUB? Dziś będzie powtórka z rozrywki, ale z dodatkiem słodkiej woni kokosa. Bohaterem dzisiejszego wpisu jest mgiełka z linii relaksującej.
Tak jak jej siostra, jest stworzona wyłącznie ze składników naturalnych. Umieszczona jest w smukłej butelce z atomizerem, który jest pokorny i nie sprawia żadnych problemów podczas aplikacji. Jak wskazuje nazwa, mgiełka jest mleczna, wygląda dokładnie tak samo jak mleko ;)
Obie siostrzyczki niewiele się od siebie różnią. Ich kompozycja pielęgnacyjna jest identyczna i skład również.
Na kompozycję składają się:
ekstrakt z aloesu, który nawilża i koi, olej arganowy, który odżywia, nawilża, łagodzi i chroni, olej słonecznikowy, który wzmacnia, zmiękcza i wygładza, gliceryna roślinna i betaina roślinna, które nawilżają oraz aromat z olejków eterycznych.
Skład
Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Betaine, Sunflower Fatty Acids Polyglyceryl-3 Esters Citrate (and) Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Glycerin, Isoamyl Laurate, Parfum, Argania Spinosa Kernel Oil, Bentonite, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Citral, Geraniol, Linalool, Citronellol, D-Limonene
Obie mgiełki, idealnie sprawdzą się w upalne letnie dni do odświeżenia ciała. Ich zapachy są bardzo intensywne. Czerwona ( z poprzedniego wpisu), pachnie cytrusami, a ta dzisiejsza jest bardziej słodka. Czuję wyraźny słodki i nieco cięższy zapach kokosa, jest on bardziej stonowany, niż jej żurawinowo-cytrynowej siostry, a mimo to, jest nadal orzeźwiający.
Mimo, iż obecna pora roku nie sprzyja spryskiwaniu ciała mgiełkami, to lubię użyć tych mgiełek od czasu do czasu, dla urozmaicenia. Zimą otaczam się raczej zapachami cięższymi, ale czasem potrzebuję takiego orzeźwienia.
Mgiełki nie dość, że pachną niezwykle intensywnie, to bardzo fajnie nawilżają i pielęgnują ciało i kiedy nie mam ochoty, ani czasu na mazianie się balsamami, to robię sobie takie szybkie po prysznicowe psikanko ;).
Znacie mgiełki P&R? Lubicie takie intensywne i orzeźwiające zapachy?
Mam żurawina, cytryna :) Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmnie też urzekła żurawinka
UsuńTa mgiełka już od jakiegoś czasu za mną chodzi i chyba sprawię ją sobie pod choinkę :)
OdpowiedzUsuńbardzo intensywne owocowe zapachy, ale lepiej je na lato odłożyć. Sprawdzę się idealnie, chociaż zimą też nie zaszkodzą ;)
Usuńnie używałam jeszcze jej
OdpowiedzUsuńJa też nie ;)
Usuńpolecam tą z żurawinką
UsuńZimą jestem uzależniona od maseł, więc mgiełkę zostawiłabym sobie na lato :)
OdpowiedzUsuńja też zostawiam je na lato, będą idealne!
Usuńuwielbiam mgiełki tego typu!
OdpowiedzUsuńja też!
UsuńNigdy nie miałam takiej mgiełki do ciała ;p
OdpowiedzUsuńŻurawinową bym chciała :)
OdpowiedzUsuńja ją bardziej lubię, ale ta druga też jest niczego sobie
UsuńChętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńpolecam żurawinkę :)
Usuńprzypominają lato, mam nadzieję, że szybko wróci
OdpowiedzUsuńOjj tak, ja też! Oby do lata!
Usuńjeszcze niestety nie miałam tych produktów :) może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńskuś się na lato!
UsuńSamo słowo relaksująca sprawia, że mam ochotę przetestować ten kosmetyk natychmiast!
OdpowiedzUsuńoj już ją chcę! :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTakich mgiełek używam tylko latem ;)
OdpowiedzUsuńja też przede wszystkim latem
UsuńUwielbiam orzeźwiające zapachy, na lato je nabędę, na 100% ;) Teraz to nie dla mnie, wolę otulające masełka, balsamy, mleczka ;)
OdpowiedzUsuńja chcę już lato!
Usuńnono może się skuszę;)
OdpowiedzUsuńzapraszam >>> redlips-evelinafashion.blogspot.com
jeżeli się spodoba zapraszam rónież do obserwatorów:)
pozdrawiam:*
Kocham pat&rub! świetna firma!
OdpowiedzUsuńPsiknij mnie chociaż :D
OdpowiedzUsuń