Cześć Dziewczyny :)
Kwiecień był dla mnie wyjątkowo słabym miesiącem, pod względem zużyć. Właściwie to chyba najsłabsze denko, odkąd zaczęłam prowadzić bloga. Zużyłam zaledwie dwa szampony i dwa żele pod prysznic, pastę do zębów i płatki kosmetyczne. Myślę, że spowodowane jest to tym, że w marcu pozbyłam się większości wyrzutków.
Dla mnie to wyjątkowo udany szampon, nie był ideałem, ale świetnie radził sobie z regulowaniem wydzielania sebum. Dzięki niemu, częstotliwość mycia włosów wyraźnie się u mnie zmniejszyła. Miał przyjemny skład i był delikatny dla skóry głowy. Jeśli spotkam go w jakiejś promocji to z przyjemnością do niego wrócę.
Pokładałam w nim wielkie nadzieje, ale mimo, iż był delikatny, nie podrażniał skóry i dobrze zmywał zanieczyszczenia z włosów, nie zauważyłam jakiegoś szczególnego działania. Z pewnością przypadłby do gustu zwolenniczkom naturalnej pielęgnacji włosów, ale ja liczyłam na więcej.
Original Source, Orange & Liquorice - Żel pod prysznic o zapachu świeżej pomarańczy z lukrecją
Lubię żele Original Source, maja fajne opakowania i są takimi kąpielowymi umilaczami pod względem zapachowym. Nie mają jakichś wybitnych właściwości, ot takie pięknie pachnące żele pod prysznic, nie wyróżniające się niczym szczególnym pod względem pielęgnacyjnym. Ten wariant zapachowy przypadł mi do gustu, ale w przyszłości raczej już do niego nie wrócę. Mam jeszcze kilka zapachów do wypróbowania, wiec po co trzymać się jednego ;).
Palmolive, Essential Vanilla - Żel pod prysznic
Żel jak żel, nic szczególnego. Ładnie pachniał, dobrze się pienił, zmywał zanieczyszczenia. Nie zauważyłam, aby jakoś szczególnie wysuszał skórę. Byłam zadowolona, ale mam jeszcze tyle zeli do wypróbowania, że chyba nie spotkamy się już ponownie.
Signal Family, Herbal Fresh - Pasta do zębów
Całkiem przyjemna ale bez efektu WOW, ani szczególnie dobra, ani szczególnie zła. Taki przeciętniacha wśród past do zębów. Nawet nie wiem, co mogę o niej więcej napisać, skończyła się i już, czas na kolejną ;)
Lilibe, Płatki kosmetyczne
Jak na ich cenę i ilość to myślę, że całkiem rozsądne rozwiązanie. Nie są idealne, bo lubią się rozwarstwiać, ale póki co, nie przeszkadza mi to. Będę do nich jeszcze długo wracać.
To byłoby na tyle, a jak tam wasze zużycia kwietniowe? Zaszalałyście?
U mnie w tym miesiącu też słabo (denko powinno pojawić się dzisiaj wieczorem ;))
OdpowiedzUsuńZajrzę :)
UsuńChętnie wypróbowałabym tego żelu z Palmolive, niestety nigdzie go nie widziałam. Myślę, że musi mieć ciekawy zapach.
OdpowiedzUsuńJa zamawiałam przez internet
UsuńMiałam ten żel Original Source, jeden z fajniejszych zapachów w ich ofercie, znacznie lepszy niż ostatnia limitka, ale Maliny z Wanilią nie przebije :)
OdpowiedzUsuńNo to już wiem jaki kupie następnym razem, malinę z wanilią :)
UsuńU mnie również słabszy miesiąc. Kupię chyba ten żel z OS - nie mam pojęcia jak pachnie lukrecja :)
OdpowiedzUsuńPachnie lepiej, niż smakuje ;)
UsuńU mnie się więcej uzbierało, ale dziś dopiero fotki porobiłam ;) Zaciekawiłaś mnie tym szamponem...
OdpowiedzUsuńNo więc, czekam na Twoje denko :)
Usuńjuż jest ;)
Usuńspore denko,jakoś ne miałam okazji przetestować tych kosmetyków,no! Może poza pasta Signal,która lubię ;-)
OdpowiedzUsuńNie jest spore ;)
UsuńCiekawa jestem tego żelu Palmolive ;)
OdpowiedzUsuńŁadny zapach, ale żel przeciętny, mimo wszystko warto spróbować
UsuńNic nie miałam z Twojego denka, żeli OS też nie próbowałam, a miała je już chyba każda dziewczyna.
OdpowiedzUsuńNie poszło Ci najgorzej:) Ten szampon sobie zapisałam:)
OdpowiedzUsuńhehe, nie pocieszaj ;)
UsuńJa nie przepadam za OS, ale szampon od Khadi chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńCzasem bywają takie chwile Kochana, nie duże, ale ciekawe jest Twoje denko, szampon Foltene Pharma chcę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdzał się bardzo dobrze :)
UsuńA u mnie nawet nie jest źle z denkiem :-))
OdpowiedzUsuńU mnie było dobrze w marcu, teraz jest fatalnie ;)
UsuńPierwszy raz widzę żel z Palmolive. ZACIEKAWIŁ MNIE,
OdpowiedzUsuńU mnie w kwietniu wielkiego szaleństwa nie było - ale chyba mam trochę więcej zużyć na koncie niż Ty... chyba pierwszy raz mi się zdarzyło, że mam więcej od kogoś ;)
OdpowiedzUsuńhehe ;)
Usuńmoim zdaniem nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńhehe, zawsze mogłoby być gorzej ;)
UsuńJak spotkam gdzieś Original Source, Orange & Liquorice to sobie powącham z ciekawości;]
OdpowiedzUsuńJa w tym miesiącu nawet nie pokazuję denka kwietniowego, ale w maju się sprężę i zrobię denko gigant ;-))
OdpowiedzUsuńJa też miałam nie pokazywać, bo aż wstyd ;)
UsuńTen szampon, który opisałaś pierwszy bardzo mnie zainteresował. Moja skóra głowy strasznie się przetłuszcza ;/
OdpowiedzUsuńwitaj w klubie ;)
UsuńU mnie także słabiej niż zwykle z denkiem ;)
OdpowiedzUsuńBiegam dzisiaj jak szalona po denkach i szukam jakiegoś dobrego oleju do włosów..Jak zobaczyłam u Ciebie miniaturke khadi to już miałam nadzieje na olej..A tu tylko szampon :(
OdpowiedzUsuńPisałam ostatnio o olejku Sesa Plus, ale jakoś nie szczególnie się u mnie sprawdził
UsuńMiałam Sesę ale szukam teraz czegoś mniej..mh...aromatycznego..
UsuńPierwszy raz się natknęłam na takiego typu post. Świetny! :) Muszę koniecznie wypróbować szamponu do włosów przetłuszczających się. Gdzie mogę go dostać? :)
OdpowiedzUsuńSzukaj w aptekach, powinien być w SuperPharm, ale w innych też możesz szukać
UsuńOkej, dzięki za info. :)
UsuńU mnie też denko słabiuteńkie:D no ale nic to:)
OdpowiedzUsuńU mnie tez jakoś w kwietniu mało poszło, nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na produkty pielęgnacyjne khadi
OdpowiedzUsuńhenna się u mnie nie sprawdziła
Takie rozsądne :)
OdpowiedzUsuń