Kilka chwil zastanawiałam się, czy poddać się temu zabiegowi, ale moja ciekawość testowania wygrała to starcie i skłoniła do działania.
Obok wkleiłam zdjęcie, wszystkich zastosowań Krymskiego Błota Wulkanicznego, zamieszczonych w ulotce informacyjnej.
Ja skupię się tylko na kilku zastosowaniach. Produkt testowałam razem z moją mamą także opiszę osobno nasze wrażenia.
Wskazania dotyczące mnie:
- trądzik młodzieńczy, rozszerzone pory;
- do cery tłustej i mieszanej w celu regulacji sebum i oczyszczenia
- usprawnienie oddychania skóry, rozładowanie stresu
Wskazania dotyczące mojej mamy:
- zwiotczała, przekwitająca cera twarzy i szyi (na dekolt zabrakło błotka ;)). Jako środek powstrzymujący proces starzenia.
- usprawnienie oddychania skóry, rozładowanie stresu.
Sposób zastosowania, odczucia i rezultaty MOJE
Sposób użycia dla mnie:
Na oczyszczoną partię skóry nałożyć porcję błota, wcześniej równomiernie wymieszaną (mieszałam pędzelkiem do nakładania maseczek) i podgrzaną (podgrzewałam zanurzając słoiczek w miseczce z gorącą wodą) do temperatury 38-42 st. C. Po upływie 20-25 min. zmyć ciepłą wodą i zaaplikować krem nawilżający.
Zrobiłam wszystko jak w instrukcji, ale jakie były efekty?
przed nałożeniem ............................................... po nałożeniu ........................................................... po zmyciu |
Podczas nakładania maseczki poczułam, przez chwilę, szczypanie w miejscu gdzie miałam rozdrapana rankę. Poza tym nakładanie przebiegło bez jakichkolwiek rewelacji.
Podczas "trzymania" błotka na twarzy, po 10 minutach błoto zaczynało zasychać, nie przejęłam się tym, ponieważ przy moim typie cery, z tego co wyczytałam w materiałach dołączonych do produktu, nie było nic napisane o zasychaniu. Cierpliwie wytrzymałam całe 25 minut.
Zmywanie ciepłą wodą przebiegło bezproblemowo, tak jak przy zwykłej maseczce dla mojego typu cery.
Na dołączonym powyżej zdjęciu nie widać zbyt wielkiego efektu, poza tym, że nieznacznie zniknęły zaczerwienienia a cera pojaśniała i zmatowiała. Muszę przyznać, że po zmyciu błotka poczułam na twarzy niesamowite odświeżenie, a skóra była niesamowicie gładka. Czułam, że skóra lepiej "oddycha". Byłam tym zaskoczona, ponieważ nie odczuwałam takich efektów po żadnej maseczce jakie do tej pory stosowałam. Dodam jeszcze, że mimo tego, iż błoto zaschło na mojej twarzy, to po zmyciu nie miałam uczucia ściągnięcia.
Co do trądziku, rozszerzonych porów i regulacji wydzielania sebum, wypowiedzieć się niestety nie mogę. Wiadomo, że takich efektów nie otrzymamy po jednorazowym użyciu. Właściciel marki MudSpa zaleca w tym celu minimum 12 zabiegów. Szkoda, że nie mogę tego sprawdzić, błotka już nie mam :(.
Sposób użycia dla mojej mamy:
Na oczyszczoną partię skóry nałożyć porcję błota, wcześniej równomiernie wymieszaną (mieszałam pędzelkiem do nakładania maseczek) i podgrzaną (podgrzewałam zanurzając słoiczek w miseczce z gorącą wodą) do temperatury 38-42 st. C. Po upływie 20 min. zmyć ciepłą wodą i zaaplikować krem nawilżający. Nie można dopuścić do wyschnięcia! (z wysychaniem poradziłyśmy sobie spryskując twarz ciepłą wodą z butelki z atomizerem).
W tym przypadku również szczegółowo dostosowałyśmy się do instrukcji.
Podczas nakładania i całych 20 minut trzymania maski na twarzy, moja mama odczuwała delikatne szczypanie (zakładam, iż jest to objaw tego, że błotko działało). Po zmyciu efekty i odczucia mojej mamy były podobne jak moje. Na zdjęciu również widać, znikniecie zaczerwienienia i pojaśnienie cery. Mama również odczuwała gładkość, odświeżenie i uczucie oddychającej skóry.
Oczywiście usunięcie zwiotczałości i powstrzymania procesów starzenia nie otrzymamy po jednym zabiegu, więc się na ten temat nie wypowiadam.
Niestety Krymskiego Błota Wulkanicznego starczyło tylko na dwie aplikacje, szkoda... :(
Myślę, że to niezwykłe błotko jest świetnym specyfikiem i chętnie przygarnęłabym pełnowymiarowe opakowanie pod choinkę ;) Bardzo się cieszę, że miałam okazję je przetestować, było to dla mnie wspaniałe doświadczenie.
Cena: 149 zł ( w promocji: 119 zł)
Pojemność: 500 ml/ 700 g
Ja tego nie kupię bo uważam że to wyrzycanie pieniędzy w właśnie takie błoto jak to.Produkt jak dlamnie nie jest ani wydajny ani ekonomiczny bo jego cena jest wprost z kosmosu.Już wolę wskoczyć do zwykłej kałuży ;)
OdpowiedzUsuńwyrzucanie*
OdpowiedzUsuńDla mnie również cena jest obłędna
OdpowiedzUsuń:(, ale jakbym miała jakiś duży problem ze skórą lub nadmiar gotówki to bym się skusiła.
Mimo iż wygląda nieciekawie, to okazuje się, że te rzeczy są bardzo przydatną rzeczą. Może i bym się skusiła na taką maseczkę, z tym, że trzeba takie zabiegi często powtarzać.
OdpowiedzUsuńBłoto niezbyt ciekawie wygląda, ale widać nawet efekt. :) / a♥
OdpowiedzUsuńOhh... cóż nie wygląda miło i nigdy się raczej nie zdecyduje na takie coś.
OdpowiedzUsuńdla mnie obojętnie jaki kosmetyk powinien wyglądać, ekhem, po prostu estetycznie. a błoto tak nie wygląda c:
OdpowiedzUsuńPaskudnie wygląda ... O.O
OdpowiedzUsuńNigdy nie uzywalam czegoś takiego ;D i chyba sie nie skusze-za wysoka cena ;<
OdpowiedzUsuńJa tez nie kupię.
OdpowiedzUsuńNie odważyłabym się chyba nałożyć sobie takiego błotka na twarz, zresztą cena mnie przeraża.
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki to ma zapach... xD
OdpowiedzUsuńCena jet masakryczna, ale błotko działa. Ja zastanowię się na kupnem :)
OdpowiedzUsuńJa się go boje i nie mam zamiaru go wypróbowac. nieestetycznie wygląda. jak na błotko :p
OdpowiedzUsuńCena jest przerażająca, a efektu szałowego nie widać. Może to przez te zdjęcia. Dodatkowo jeszcze nie wygląda za ładnie, więc nie wiem czy takowe coś wyląduje kiedyś u mnie na twarzy..
OdpowiedzUsuńGdy byłam na wakacjach w Singapurze skorzystałam z takich usług w spa . A wyniosło mnie zamieniając na złotówki ok 5o zł. A tego co kupiłaś jest cena masakrycznaa.!
OdpowiedzUsuńWidać że błotko pomaga. Gdyby tak regularnie nakładać sobie taką maseczkę to bardzo możliwe jest mieć cerę wręcz idealną ;)
OdpowiedzUsuńCena nie zadowala, a nie na każdym błotko przynosi oczekiwane efekty. ;p
OdpowiedzUsuńolqaa
Moja Droga, na załączonych przez Ciebie zdjęciach zarówno twarz Twoja jak i Twojej mamy wygląda gorzej po zastosowaniu błota niż przed jego aplikacją. Ponadto ciekawi mnie skąd wiedziałaś, że nie można dopuścić do jego zaschnięcia i jak długo powinno się je trzymać na skórze? Dostałam swój recenzencki egzemplarz od Mudspa (jutro wkleję u siebie na blogu recenzję), ale na dołączonej ulotce takich informacji nie znalazłam. No i jeszcze pozostaje kwestia składu- nie wierzę, że ktoś wykopał błoto, zamknął je w słoiku i będzie ono zdatne przez 6 miesięcy do użycia bez nafaszerowania go jakimkolwiek środkiem konserwującym. Wszak to nie jest sól czy inny kosmetyk o stałej konsystencji...
OdpowiedzUsuńGdzie bym nie zajrzała, na jakiego bloga czy portal tam wszędzie widzę pozytywne opinie o tym produkcie...
Pozdrawiam Cię serdecznie.
P.S.
Nie wiem jak mam się podpisać (nie masz opcji Nazwa/adres url), żebyś mogła w razie potrzeby mnie namierzyć, więc proszę nie traktuj podania adresu bloga jako reklamy.
li_lia z http://lilia.celes.ayz.pl/blog/
Wszystko co napisałam na temat błota to moje i mojej mamy odczucia. Zaraz po aplikacji nasze odczucia były dokładnie takie jak napisałam. O składzie nic nie pisałam, gdyż składu nie znam, ale błoto rzeczywiście wyglądało na naturalne. Instrukcje dotyczące stosowanie były na dołączonych ulotkach, trzeba się w nie dokładnie wczytać, jest tam napisane wyraźnie, że przy stosowaniu na skórę dojrzałą nie można dopuścić do wyschnięcia. Bardzo jestem ciekawa twojej opinii :) Pozdrawiam
Usuńtzn. wszystkie wyczerpujące informacje były w broszurze PDF ( troszkę już czasu minęło i musiałam sobie przypomnieć dokładnie)
UsuńAsiu dziękuję za informacje. No właśnie, sęk w tym, ze ja od nich nic takiego nie dostałam, ani broszury w pdfie ani tym bardziej maila. Wszystko odbyło się za pośrednictwem Facebooka przez prywatne wiadomości. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Usuńli_lia
Wyglada trochę ochydnie , ale naprawdę cudne
OdpowiedzUsuńAha, nie widac efektu
OdpowiedzUsuńWygląda skuteczne!
OdpowiedzUsuńja nie wiem czy jakiś efekt jest ale nie wiem może się nie przypatrzyłam dobrze
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał ,że takie błotko jest tak pomocne :3
OdpowiedzUsuńWygląda trochę ochydnie, no ale liczy się efekt.
OdpowiedzUsuńNie znam efektu ale wiem jedno troszkę ochydny :)
OdpowiedzUsuńSkutecznie wygląda, ale cena jest wysoka. : o
OdpowiedzUsuńZgadzam się z oceną powyżej :)
OdpowiedzUsuńEmli_
ja bym nie mogła mieć czegoś takiego na twarzy. nwm, dlaczego. może dlatego że kojarzy mi sie z kupą po deszczu...
OdpowiedzUsuńco do efektów, to nie widać. chyba że jakieś zauważalne sa po dłuższym stosowaniu, ale ja sie nie znam...
Ble, ja się tego brzydzę :P
OdpowiedzUsuńNo widać jakąś zmianę ale wygląd błotka i cena trochę odpychają :/
OdpowiedzUsuńTen wygląd błotka..mniam ;p
OdpowiedzUsuńświetna recenzja, ale faktycznie cena i wygląd błotka nie zachęcają ;)
OdpowiedzUsuńCena mnie troszkę zszokowała...A ogólnie obejdę się bez takiej maseczki, bo w zupełności wystarcza mi zwykły balsam oczyszczający z firmy Balea - ja akurat jestem z niego zadowolona i mi on służy ;]
OdpowiedzUsuńLaRissa_MK
Wow ale cena . Wg mnie troszke za drogi .
OdpowiedzUsuńWow jaka cena 0.o.
OdpowiedzUsuńcena wysoka, ale skoro działa .. zastanowię się, może znajdę w promocji ? :D
OdpowiedzUsuńCena troszkę dobra . Ale kiedyś kupiłam sobie też takie błoto tylko nie pamiętam gdzie ale cena też była wysoka ale niższa od tej Twojej . Też na początku sobie nałożyłam na okropnego pryszcza . Po zmyciu nic nie zdziałało ale następnego dnia był prawie niewidoczny . To też kwestia czasu .
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam i już sobie myśle, że to chyba kolejny must have w mojej kosmetyczce, i ze chyba zbankrutuje przez ciebie bo ciągle czytam tu o genialnych nowych kosmetykach. To ''błotko'' byłoby ideealne, mam taki sam typ cery co ty :D aż tu nagle zobaczyłam cene... niestety, na mój budżet za wyysoko ;c Pozostanę przy maseczce, której działanie jest podobne, 2 zl za to takie 'opakowanie', wystarcza mi na dwa nałożenia :)
OdpowiedzUsuńmuszę polecic to koleżance :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńspróbujemy:)
OdpowiedzUsuń