Perełka z Avonu

53 Komentarzy
Witajcie :)

Dziś postanowiłam napisać recenzję maski do włosów od Avon z linii Planet Spa, Blissfully Nourishing. Maska już prawie dobija denka, więc pora napisać o niej kilka słów. Muszę przyznać, że jest to jedna z perełek kosmetycznych Avonu. Moje włosy bardzo ją polubiły i żałuję, że już prawie jej nie mam. Przy okazji składania zamówienia w Avon, z całą pewnością zamówię kolejną sztukę.
Od producenta
Odkryj odżywczy i regenerujący rytuał z afrykańskim masłem shea. Masło shea, czyli olej z nasion afrykańskiego drzewa jest znany ze swoich wyjątkowych nawilżających właściwości. Wypróbuj jego działanie w naprawczej maseczce do włosów. Odżywia włosy od nasady aż po końce. Wzmacnia je i nadaje im jedwabistą gładkość. Sprawia, że włosy łatwiej się rozczesują i są bardziej podatne na układanie.

Nałóż na włosy i pozostaw na 1 do 3 minut, jeśli Twoje włosy są umiarkowanie wysuszone lub na 5-10 minut, jeśli są bardzo wysuszone lub zniszczone.
Maska zamknięta jest w plastikowym słoiku. Wieczko nie sprawia problemów przy otwieraniu, nie zasysa się. Budyniowa konsystencja maski jest na tyle gęsta, aby nie spływała z dłoni, ale też świetnie rozprowadza się na włosach. Przyjemność aplikacji potęguje jej zapach, bardzo słodki, karmelowy, lecz główna nuta zapachowa to palony cukier. Identyczny jak w kremie do rąk, stóp i łokci o którym pisałam tutaj. Ten zapach w kremie zaczął mi po jakimś czasie przeszkadzać, ale w masce jest on na tyle subtelny, że chcę do niego wracać. Długo utrzymuje się na włosach, nawet po ich wysuszeniu.
Kolor maski jest identyczny jak na zdjęciach.
Skład
typowo drogeryjny. W masce zastosowano masło Shea, ale w składzie znajduje się ono za konserwantem, dlatego nie wiem, jak to ma się do jego działania, bo wygląda na to, że jest go bardzo mało.
Działanie
Na moje włosy maska działa świetnie. Zastosowana nawet po szamponie, który potrafi nieźle splatać, włosy staja się tak gładkie, że nie mam żadnych problemów z ich rozczesaniem. Bardzo ważne jest dla mnie, że po zastosowaniu maski, włosy zupełnie przestają się puszyć. Są mięciutkie, gładkie, sypkie i ujarzmione. Nie mam żadnych problemów z ich ułożeniem. Plusem jest również fakt, że zupełnie nie obciąża ona włosów.
Zdecydowanie udany produkt Avonu!

Koszt maski, to ok. 20 zł, ale różnie to jest w zależności od katalogu.

Miałyście? Lubicie?
Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

53 komentarze:

  1. Ciekawa maska, nie miałam włosowych kosmetyków z linii Planet SPA, chcę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kilka lat temu maskę z tej serii. Nie wiem czy skład był taki sam ale pamiętam, że byłam z niej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że to ta sama. ja jestem bardzo zadowolona, a raczej byłam, bo zostało mi jej raptem na jeden raz
      :/

      Usuń
  3. Miałam tylko wersję z minerałami z Morza Martwego, ale zapach mi się nie spodobał. Może tej dam szansę, skoro subtelnie pachnie :) No i co najważniejsze nie obciąża włosów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie na pewno subtelniej niż krem z tej serii. Nie obciąża i to jest super!

      Usuń
  4. nie sądziłam, że maska z Avon okaże się dobra. będę miała ją na uwadze :) może kiedyś przy okazji zakupie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety składem nie zachwyca, a maska powinna być bardziej bogatsza :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, wiem...składy Avonowskich kosmetyków na kolana nie powalają, ale najważniejsze, że dobrze działa

      Usuń
  6. Nonono..zapowiada się ciekawie. Ja bardzo dawno temu miałam coś z Avon...może kiedyś jeszcze się spotkam z ich produktami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak będziesz miała okazję, to zwróć na nią uwagę

      Usuń
  7. rzeczywiście skład typowo drogeryjny, ale te składniki zazwyczaj dobrze wygładzają włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zaciekawiłaś mnie :)
    Szczęśliwego Nowego Roku Kochana! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Och, jak ja dawno nic nie miałam z Avonu.. chyba pora to zmienić, bo ta maska wydaje się być czymś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zimowe potrzeby moich włosów wpisała się idealnie

      Usuń
  10. na pewno pięknie pachnie, szkoda, że skład bidny :(

    OdpowiedzUsuń
  11. może wezmę przy następnych zamówieniu : )

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno nie zamawiałam nic z Oriflamu. Nawet nie wiem kiedy ostatnio przeglądałam ich katalog. Będę musiała to nadrobić. Swego czasu byłam miłośniczką kilku kosmetyków, a później o nich zapomniałam :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Zamówię, bo krem z tej serii (dłonie, łokcie, stopy) jest moim hitem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten kremik też bardzo polubiłam, chociaż zapach był dla mnie zbyt intensywny

      Usuń
  14. widać jednak firma ma coś godnego uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ma kilka fajnych produktów, ale asortyment jest tak szeroki, że ciężko tak wszystko przetestować

      Usuń
  15. lubię taką konsystencję;)

    OdpowiedzUsuń
  16. I have been examinating out a few of your stories and its nice stuff. I will definitely bookmark your blog.
    jeux de marios

    OdpowiedzUsuń
  17. Też ją miałam. jest całkiem ok. Ale w porównaniu z maską planet spa z oliwek.. wypada trochę gorzej. Jeżeli tę polubiły Twoje włosy to wypróbuj jeszcze oliwkową ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam, ale może warto się nad nią zastanowić:) Uwielbiam kosmetyki do pielęgnacji włosów i gdyby nie to, że całkiem spora ilość czeka na wykorzystanie to z pewnością kupiłabym parę nowości, w tych ww. przez Ciebie maskę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lepiej najpierw zużyć zapasy, żeby później nie żałować, że się coś zmarnowało :)

      Usuń
  19. Używałam już innych produktów z tej serii i niestety ich zapach nie przypadł mi do gustu-jest bardzo charakterystyczny i przypominał mi nieco woń spalenizny :< ale jeśli piszesz,że tak dobrze podziałała na Twoje włosy,to z ciekawości wypróbuję-jako konsultantka testowałam już prawie każdy kosmetyk, ten jest jednym z nielicznych, którego jeszcze nie próbowałam :) Pozdrawiam!
    www.inquedo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, ta seria ma zapach spalonego cukru, też to zauważyłam, ale ja nie jestem zbyt czuła jeśli chodzi o zapachy i ten nawet mi się podoba, w masce jest on dużo subtelniejszy niż w pozostałych produktach

      Usuń
  20. wolę naturalneisjze sklady ;p
    szczesliwego nowego roku 2014

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tobie też życzę szczęśliwego nowego roku, pełnego sukcesów :)

      Usuń
  21. W takim razie trzeba się skusić... :D

    p.s. W Nowym Roku życzę Ci zdrowia, szczęścia, pomyślności,

    potęgi miłości, siły młodości,

    Niech taneczny, lekki krok

    będzie z Tobą cały rok.

    Niech prowadzi Cię bez stresu

    od sukcesu do sukcesu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci kochana! Dla Ciebie również wszystkiego co najlepsze w nowym roku! :)

      Usuń
  22. Muszę przyznać, że jakoś nie pałam wielką sympatią do Avonu, Oriflame itp. Ale wiem też, że naprawdę niektóre kosmetyki to perełki. Ostatnio zaczęłam używać pomadki w słoiczku Avonu i bardzo przypadła mi do gustu! Będę pamiętać o tej masce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaciekawiłaś mnie, ja nawet nie wiedziałam, że mają pomadki w słoiczkach

      Usuń
  23. Pomijając masę chemii rzeczywiście warto zwrócić uwagę na tę maskę. Najbardziej przemawia do mnie aromat palonego cukru. Cóż, głodnemu chleb na myśli ;)

    Serdeczności w 2014 roku :)
    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Składy produktów Avonu, niestety nie są wybitne ;)

      Usuń
  24. Z masłem shea naprawdę poszaleli :D Ale najważniejsze, że działa. Od dawna nie miałam nic z Avonu, ale niektóre kosmetyki wspominam naprawdę dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta maska jest naprawdę bardzo dobra, a to masło Shea, to taki raczej chwyt marketingowy, niż coś więcej

      Usuń
  25. Nie miałam i ze względu na cenę nie kupię mimo iż bardzo lubię krem i peeling z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Całe wieki nie kupowałam już nic z Avonu! :D Moim największym odkryciem jest Lotus Shield, który gości na mojej półce wielki come back :DDD i nadal działa tak samo więc może skuszę się przy okazji i na tę maskę? :) Skład może nie powala, ale to jeszcze nie przesądza sprawy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!