Cześć Dziewczyny :)
Lakierów do włosów używam niezwykle rzadko, są jednak momenty kiedy nie mam innego wyboru. Zdarza się to od wielkiego dzwonu, kiedy utrwalenie fryzury jest niezbędne, bo musi ona przetrwać całą noc w ekstremalnych warunkach. Dziś przedstawię Wam produkt, który sprostał moim oczekiwaniom wyśmienicie.
Jest to lakier silnie utrwalający od Biosilk.
Mój egzemplarz mieści się w niewielkiej butelce (74g), ale można go zakupić w większej pojemności (250g). Dla mnie to mniejsze opakowanie, przy moim okazjonalnym użytkowaniu, jest idealne. Duże pojemności mnie trochę przerażają ;). To mniejsze można schować do torebki i nie będzie przeszkadzało.
Opakowanie jest zgrabne i poręczne, dozownik można zabezpieczyć przed niekontrolowanym naciśnięciem, przekręcając go. Nie zacina się. Wypuszcza z siebie dość duże kropelki, dlatego ważne jest, aby lakierować włosy z odpowiedniej odległości.
Lakiery do włosów Biosilk występują w dwóch wersjach, silnie utrwalający Firm Hold (prezentowany przeze mnie) i dający naturalny efekt z obniżoną zawartością alkoholu Natural.
Ja zdecydowałam się na ten mocniejszy, gdyż użytkuję go tylko od święta, a wtedy potrzebuję silnego utrwalenia.
Sprawdza się świetnie, bo fryzura trzyma się bez zarzutu i przez wiele godzin ani drgnie. Niestety jest to okupione lekkim sklejeniem włosów, ale nie można mieć wszystkiego, wszak do naturalnego efektu stworzona została ta druga wersja, która nie potrafi tak mocno utrwalić fryzury.
Zawartość alkoholu w lakierze do włosów, jest niezbędna aby mógł działać. Niestety, może to wpłynąć na wysuszenie włosów, ale w przypadku, kiedy używam go raz na jakiś czas, zupełnie się tym nie przejmuję. Skład nie jest zbyt naturalny, ale kompozycja ziołowych ekstraktów nieco mnie uspakaja.
Mniejsze opakowanie to koszt ok. 15-16 zł, a za większe trzeba już zapłacić ok. 40 zł (warto jednak polować na promocje).
A Wy, stosujecie lakiery do włosów?
Nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
DODASZ KOMENTARZ? Będzie mi bardzo miło ;)
http://malinowe-ciasto.blogspot.com/
Z Biosilka znam tylko jedwab, który bardzo sobie chwalę. Lakierów nie używam :)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie ten jedwab nie zdał egzaminu, ale lakier niczego sobie :D
UsuńNie widziałam jeszcze tych lakierów.
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdza się Elnett :)
jak mi się skończy Biosilk, to sprawdzę Elnett, chociaż chyba jeszcze długo mi się nie skończy ;)
Usuńja też bardzo rzadko używam :)
OdpowiedzUsuńu mnie to samo :D
UsuńNie znam go, ale chętnie poznam :) Lubię mieć czasem przy sobie mały lakier do włosów, ale w Rossmannie mają tylko Taft, który ma strasznie męski zapach i przez to mało mi odpowiada. Na pewno rozejrzę się za BioSilkiem :)
OdpowiedzUsuńzapach tego Biosilka jest nawet niezły, oczywiście jak na lakier do włosów
UsuńRzadko używam lakierów, ale zawsze mam jakiś w domu bo czasem się jednak przydają. Kiedyś byłam wielka fanką Biosilka.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że Biosilk ma również lakier :)
OdpowiedzUsuńDobry lakier to podstawa, sama raczej sięgam po czarny Taft i nieśmiertelny Hegron, ale rzadko potrzebuję takiego utrwalenia. Za to od jakiegoś czasu w ten sposób wykorzystuję mgiełkę z P&R, która niby jest do układania włosów ale zdecydowanie do utrwalania :)
OdpowiedzUsuńBiosilk od zawsze kojarzy mi się ze świetną serią do stylingu, nie pamiętam nazwy ale wtedy byłam uzależniona od mojego zestawu. Niestety został chyba wycofany, aż muszę poszperać bo przypomniałaś mi o nim na nowo.
Niestety nie mam pojęcia o jakiej serii piszesz, jak sobie przypomnisz to daj znać, bo chętnie bym ją poznała :)
UsuńTo była odżywka Biosilk Silk Therapy Thickening Conditioner - pH 4,6, rewelacyjna sprawa :)
UsuńMiałam jedwab i bylam srednio zadowolona :) lakierow jako tako nie stosuje :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńna mnie ich jedwab też nie zrobił dobrego wrażenia
Usuńz Biosilk miałam jak dotąd tylko produkty pielęgnacyjne :) Dla mnie jak na razie najlepszym lakierem okazał się Londa Professional Flexible :)
OdpowiedzUsuńZ Biosilka miałam jedynie jedwab do włosów. Ale mi w sumie lakiery są nie potrzebne. Używam ich od święta, gdy faktycznie coś mi nie pasuje lub po prostu chcę, aby fryzura trzymała się dłużej. Może spróbuję kiedyś tego lakieru.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola.
http://olkaa-blog.blogspot.com/
Ja używam lakieru z Welli, który dostałam od fryzjera podczas wizyty pół roku temu:) Jest naprawdę świetny, ale podejrzewam, że drogi po to z serii niby profesjonalnej
OdpowiedzUsuńJa także rzadko używam lakieru do włosów, ale jak już mam jakieś wyjście, to kupuję coś dobrego... Twoja recenzja brzmi super zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńja mam jedwab z tej firmy który jest świetny ale rzadko używam lakieru do włosów :)
OdpowiedzUsuńW sumie żadko sięgam po lakier, ale szukam czegoś niezbyt mocnego.. Z Biosilka używałam tylko produktów pielęgnacyjnych jak dotąd.
OdpowiedzUsuńmi szkoda wlosow na lakier ^^
OdpowiedzUsuńWłaściwie ja tez baaardzo rzadko, ale mam jeden, stoi już ze dwa lata z Nivea, ale ten wygląda tez nieźle :)
OdpowiedzUsuńhehe, u mnie lakiery też tak długo stoją, a szczególnie te wielkie pojemności :D
UsuńFajnie, że dobrze działa, jak będę szukać jakiegoś lakieru to może się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że Biosilk robi też lakiery :-) Ja też rzadko używam utrwalaczy do włosów
OdpowiedzUsuńJa tak samo jak Ty używam lakieru bardzo rzadko i zazwyczaj biorę to co mam pod ręką, czyli coś co kupuje moja mama. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
marysseprobuje.blogspot.com
Oogolnie bardzo lubie biosilk ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Ja często używam lakierów, więc mnie by to mniejsze opakowanie nie usatysfakcjonowało, za to cena większego trochę duża jak za lakier do włosów :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Biosilk ma w swojej ofercie lakiery:)
OdpowiedzUsuńTeż używam bardzo, bardzo okazyjnie:)