3 przydatne i ciekawe gadżety kosmetyczne! Znasz je?

33 Komentarzy

Cześć Dziewczyny :)

Nie samymi kosmetykami człowiek żyje! ;) Tak się składa, że wszelkie kosmetyczne gadżety kuszą nas równie mocno. Dziś opowiem Wam co nieco o kosmetycznych gadżetach, które wpadły mi w ręce w ostatnim czasie i bardzo mi się spodobały. Wszystkie towarzyszą mi bardzo często i znacznie ułatwiają życie. Cieszę się, że na rynku pojawiają się coraz to ciekawsze propozycje, które nie tylko stają się bardzo przydatne, ale są również niebywale innowacyjne.


Kamienie peelingująco-myjące - Pierre de Plaisir

Kiedy usłyszałam o kamieniach, które myją i peelingują, byłam bardzo zdziwiona. Jakim cudem można umyć się kamieniem? Niemożliwe? A jednak! 
Tak się złożyło, że zdecydowałam się je przetestować, choć podchodziłam do nich z pewną dozą niepewności, a raczej niedowierzania.
Kamienie te wyglądają,  jak spłaszczone kule. Wyrabiane są z naturalnej gliny. W moim zestawie znalazłam dwa kamienie, większy przeznaczony do ciała, a mniejszy do twarzy. Obydwa kamienie mają delikatna strukturę, ale mniejszy jest jeszcze delikatniejszy w dotyku od tego  przeznaczonego do ciała. Aby taki kamień nadawał się do użycia, trzeba go nasączyć mydłem w płynie. Może być to specjalne mydło dołączane do zestawu, ale odpowiedni będzie też np. nasz ulubiony żel do mycia. Mydło trzeba wylać na kamień i  odczekać ok. 8 godzin (najlepiej pozostawić kamień zanurzony w mydle na noc).  W tym czasie kamień wchłonie całe mydło, a podczas użytkowania będzie stopniowo je uwalniał pod wpływem wody. Zakupiony kamień jest już napełniony i należy go uzupełnić dopiero gdy przestaje się pienić.
Użytkowanie takiego kamienia jest banalnie proste. Wystarczy delikatnie pocierać nim wilgotną skórę, a kamień będzie jednocześnie ja mył i peelingował. Trzeba uważać na nacisk z jakim przykładamy kamień do skóry, gdyż wbrew pozorom i pierwszemu wrażeniu, działa on bardzo stanowczo i nie jest tak bardzo delikatny, jak by się mogło wydawać. Jeśli użyjemy go umiejętnie, to możemy spodziewać się rewelacyjnych efektów. Mi bardzo spodobało się to, że dzięki niemu skóra jest niesamowicie gładka. Naprawdę, jeszcze żaden peeling nie dał mi tak dobrych efektów.
Jest jeszcze jedna jego właściwość, o której warto wspomnieć… te kamienie mają świetne działanie dzięki, któremu pozbędziemy się ciężkich do usunięcia zabrudzeń z dłoni, a także przykrych zapachów np. po krojeniu cebuli, czosnku, czy ryb. To naprawdę działa!
Co ciekawe, takie kamienie są niezniszczalne. Jeśli nie rozbijemy ich młotkiem, to będą zdatne do użytku przez długie lata!
Ceny zestawów wahają się od 18 do 45 zł w zależności od tego na jaki się zdecydujemy, możemy kupić kamienie osobno, a także w zestawach z mydełkiem. 



Rękawica do demakijażu GLOV Hydro Demaquillage on-the-go

Z produktami GLOV zapoznałam się już dawno, a to dzięki pudełkom beGlossy, w którym znalazłam maleńkie rękawiczki na palec do zmywania makijażu z oczu. Przez jakiś czas stopniowo zapoznawałam się z ich działaniem, aż wreszcie zapragnęłam dużej rękawicy do zmywania makijażu z całej twarzy.
Początkowo możnabyłoby pomyśleć, że taka rękawica to zwykły ręcznik, ale rzeczywistość jest zupełnie inna. Cały sekret tego produktu tkwi w specjalnym tworzywie z jakiego wykonane są te magiczne rękawice. Dzięki nim, jesteśmy w stanie dokładnie zmyć makijaż za pomocą jedynie wody. Specjalne włókna przyciągają zabrudzenia jak magnes! Jedyne z czym sobie nie radzą, to makijaż wodoodporny, ale akurat takiego nie miewam, także dla mnie są idealne. Z powodzeniem zmywają podkłady, cienie, a nawet oporne tusze do rzęs.
Rękawica GLOV jest dla mnie produktem niezwykłym i bardzo się cieszę, że ją poznałam! Na pewno znacie to uczucie kompletnego wyczerpania po długiej imprezie, albo po zmianie nocnej w pracy, kiedy ostatnie o czym myślicie, to zmywanie makijażu. Z GLOV wszystko jest dużo prostsze i szybsze oczywiście. Ta magiczna rękawica sprawdza się też doskonale w podróży.

Pewnie zastanawiacie się, jak ja umyć? To również nie nastręcza żadnych problemów. Wystarczy potraktować ją szarym mydłem, wypłukać i pozostawić do wyschnięcia.
Ma ona tylko jedną wadę, nie jest wieczna. Nadaje się do użytku przez ok. 2-3 miesiące (oczywiście w zależności od intensywności stosowania). Po tym czasie zmywa makijaż coraz trudniej, a to znak, że trzeba ją wymienić na nową. Na szczęście nie jest to ogromy wydatek. Ja swoja znalazłam na Ladymakeup.pl w cenie 49,90 zł.



Żelowe skarpetki z olejkiem jaśminowym - Calypso

Żelowe skarpetki Calypso to kolejny gadżet, który zdobył moje uznanie. Towarzyszą mi już od zeszłego lata i sama się sobie dziwię, dlaczego dopiero teraz zdecydowałam się o nich napisać. Powinnam to zrobić wcześniej, ale jak mawiają, co się odwlecze, to nie uciecze.
Te skarpetki to naprawdę fajna sprawa. Zdecydowanie pomagają one w utrzymaniu wypielęgnowanych stóp bez większych komplikacji. Latem używałam ich solo. Przed założeniem na stopy wrzucałam je na godzinkę do lodówki, a następnie zakładałam na stopy. Efekt był super, bo genialnie chłodziły, a żel jaśminowy, którym są nasączone dodatkowo je pielęgnował. Producent informuje, że należy zakładać je dwa razy w tygodniu na 30 minut, ale ja nie trzymałam się tej reguły. Zakładałam je w zależności od potrzeby i to zazwyczaj na noc, choć w trakcie snu same spadały, albo ja je ściągałam przez sen, ciężko powiedzieć ;)
Zdaniem producenta, te skarpetki starczają na ok. 30 użyć, ale ja używam ich znacznie dłużej, tyle, że teraz nieco inaczej. Zimą nie wkładam ich już do lodówki, nie w głowie mi chłodzenie ;) Teraz przed założeniem wcieram w stopy krem (czasem rozgrzewający), a następnie zakładam skarpetki. Efekt pielęgnacyjny samych skarpetek już pewnie nie istnieje, ale krem robi swoje, a skarpetki skutecznie mu pomagają. Oczywiście później musze je umyć, ale nie ma z tym problemów. Wystarczy, że przetrę je chusteczkami nawilżanymi i znów są gotowe do użycia.

Kosztują ok. 35 zł



Znacie te kosmetyczna gadżety, a może macie swoich, zupełnie innych ulubieńców gadżetowych, których mogłybyście polecić. Jestem ciekawa Waszych typów. Dajcie znać w komentarzach! J


Buziaki :*

Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

33 komentarze:

  1. nigdy nie miałam kamieni peelingujących ale u mnie fajnie sprawdza się konjac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konjac mam, ale ten mój nie ma dzia£ania peelingującego.

      Usuń
  2. Glov muszę mieć :) Chciałabym ograniczyć chemię nakładaną na twarz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glov to super sprawa, cieszę się, ze zdecydowałam się na dużą rękawicę. Polecam.

      Usuń
  3. Mam te skarpetki Calypso ale jeszcze czekają na użycie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze to żadnego nie miałam okazji jeszcze stosować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam, ale kojarzę z blogów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. znam jedynie glow. Ale skarpetki fajowe:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super skarpetki , oczywiście rękawica ,nie mam jej ,ale kiedyś chce wypróbować .

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. mam GLOV od jakiegoś czasu i jestem zachwycona :) ciekawią mnie też skarpetki

    OdpowiedzUsuń
  10. Rękawiczki do demakijażu są świetne! Polecam każdej dziewczynie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Te skarpetki na pewno wypróbuję. Mam na nie od dawna chęć. Glov uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja z przedstawionych gadżetów znam tylko skarpetki, ale pozostałe też wyglądają zachęcająco :) Zwłaszcza te kamienie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Najbardziej mnie zaciekawiłaś tymi kamieniami. Muszę ich spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kamienie oczywiście znam i bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy nie widziałam takich skarpetek, ja z takich przydatnych gadżetów bardzo lubię takie klipsy do zdejmowania lakieru z semilaca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie muszę się w takie klipsy zaopatrzyć, teraz trzymam paznokcie w miseczce z acetonem, ale z klipsami byłoby mi na pewno wygodniej :)

      Usuń
  16. Ciekawe gadżety. Pierwszy raz słyszę o tych kamieniach. Z Glov natomiast korzystam od jakiegoś czasu. Znalazłam na https://www.showroom.pl. Te skarpetki to fajna sprawa. Dużo gram w gry zespołowe i po intensywnym bieganiu po boisku co tydzień to stopy są w słabej kondycji. Może to pomoże?

    OdpowiedzUsuń
  17. Żelowe skarpetki znam i uwielbiam, a pozostałe gadżety, które tutaj prezentujesz z chęcią przetestuję! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!