BARWA, Serum siarkowa moc - Czy się u mnie sprawdziło?

44 Komentarzy
Moja walka z niedoskonałościami i tłustą, trądzikową  cerą wciąż trwa. Udało mi się doprowadzić moją twarz do porządku, ale co jakiś czas wyskakują na niej "małe diabły". Co prawda, nie wyskakują już całymi gromadami, ale co jakiś czas pojawia się jakiś odosobniony przypadek. Nie mogę się wtedy powstrzymać przed wyciskiem i jak najszybciej chcę się go pozbyć.

W ostatnim czasie, miałam okazję testować:

Antybakteryjne specjalistyczne serum do stosowania miejscowego - Siarkowa Moc od firmy BARWA


Czy się u mnie sprawdziło? O tym, jak zwykle, na końcu wpisu :)

Opis producenta:
SIARKOWA MOC Antybakteryjne Serum Specjalistyczne do stosowania miejscowego polecane jest dla osób w każdym wieku ze skórą o skłonnościach do przetłuszczania i trądziku. Przeznaczone do stosowania na wypryski pojawiające się na twarzy, plecach, ramionach i dekolcie. Specjalnie dobrany zestaw składników aktywnych hamuje rozwój drobnoustrojów odpowiedzialnych za powstawanie zmian trądzikowych, skutecznie wysusza wypryski, przyspiesza gojenie i zmniejsza stany zapalne. Serum jest bardzo dobrze tolerowane przez skórę, posiada właściwości wygładzające i jest wydajne w stosowaniu. Dodatkowo działa antybakteryjnie, zmniejsza widoczność porów i łagodzi podrażnienia. Produkt przebadany dermatologicznie. Produkt nie testowany na zwierzętach.

Siarka – działa antybakteryjnie i przciwgrzybiczo, reguluję pracę gruczołów łojowych, zmniejsza wydzielanie sebum. 
Kwas salicylowy – działa przeciwzapalnie, złuszczająco, zapobiega powstawaniu wyprysków i zaskórników. 
Multifruit Extract – redukuje blizny potrądzikowe, oczyszcza i zwęża pory. 
Naturalny bioselektywny oligosacharyd – ogranicza rozwój niepożądanych mikroorganizmów, jednocześnie stymulując przywrócenie naturalnej flory bakteryjnej. 
Alkohol – działa antyseptycznie, dezynfekuje i wysusza.



Opakowanie:
W kartonowym pudełeczku w kolorach błękitu i pomarańczu, zamknięta jest pomarańczowa tuba. Standardowe opakowanie jak na produkty do stosowania miejscowego na pryszcze.

Konsystencja:
Konsystencja jest żelowa, kleista.


Kolor:
Transparentny pomarańcz.

Zapach:
Ja zapachu zbytnio nie wyczuwam, ale po dobrym wywąchaniu czuję, że zapach jest dziwny. Nie potrafię go do niczego porównać, ale do przyjemnych to on nie należy. Podkreślam, że jest mało wyczuwalny,  więc nie stanowi problemu.

Skład:


Sposób użycia:
Stosować punktowo 1 – 2 razy dziennie na wypryski powstające na twarzy, plecach, ramionach lub dekolcie. Pozostawić do wyschnięcia. Po 20 minutach zmyć wodą.

Ja używałam nakładając punktowo na pryszcza. Zostawiałam takiego gluta i ściągałam paznokciem po ok. pół godziny. Glutek dobrze trzymał się skóry i nie spływał.


Działanie:
Przyszedł czas na odpowiedź na kluczowe pytanie. Czy serum działa?
Odp. U mnie się nie sprawdziło.
Nakładając takiego glutka na pryszcza nie czułam żadnego pieczenia, mrowienia, ani absolutnie nic. Sądzę, że serum jest zbyt delikatne, gdyż nie zauważyłam żadnego wysuszenia, ani żadnej zmiany po jego zastosowaniu. Oczywiście nie spodziewałam się tego, że po pierwszym posmarowaniu pryszcz zniknie, ale po kilku razach w ciągu dnia i w nocy, to już efekty powinny być zauważalne. Z przykrością stwierdziłam, że efektów brak :/.

Postanowiłam więc, przyjąć inną taktykę. Jak już pisałam, nie mogę powstrzymać się przed wyciśnięciem nieprzyjaciela, tuż po jego pojawieniu się. Teraz, tuż po wycisku, smaruję miejsce tym serum i zdejmuję po 20 minutach. Przy takim zastosowaniu zauważyłam, ze miejsce "po wycisku" szybciej dochodzi do siebie, a co najważniejsze serum zapobiega powstawaniu nowych ropnych wykwitów obok wyciskanego miejsca, więc tutaj jest plus i teraz tylko w takich celach stosuję to serum.

Jeśli chcecie wysuszenia, to nie jest to jednak produkt odpowiedni do tego celu.

Pojemność: 15 ml
Cena: ok 12 zł ( w promocji ok. 9,50 zł)
Producent: Barwa
Dostępność: każda drogeria, osiedlowe sklepy kosmetyczne, hiper i super markety, etc.
Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

44 komentarze:

  1. Tego serum akurat nie miałam, bo nie borykam się z takimi problemami. Jednak z tej serii kupiłam szampon do włosów przetłuszczających się i to była prawdziwa katastrofa ;) Nie polecam, jeżeli kogoś kusiłoby kupienie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, ja szamponu nie miałam i raczej nie kupię, bo jeśli chodzi o włosy i skórę głowy, to jestem bardzo ostrożna

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. za słaby jest, ale krzywdy też nie wyrządził :D

      Usuń
  3. jak mi wsykoczy neon na twarzy to go plasterkiem punktowym traktuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też miałam te plasterki, synergen ? Bardzo je lubię!

      Usuń
    2. A jakie masz plasterki?

      Usuń
    3. ja mam takie, a raczej miałam, jak będę w Rossie to kupię kolejne opakowanie:
      http://magazyndrogeria.pl/wp-content/uploads/2013/01/Synergen_plasterki_antybakteryjne_przeciw_wypryskom.jpg

      Usuń
    4. pisałam o nich tutaj:
      http://joanna-interestingdetails.blogspot.com/2013/07/denko-czerwiec-2013.html

      poz. 20 - w denku

      Usuń
    5. Ja miałam plasterki z Mariona i całkiem fajnie działały. Muszę się przyjrzeć tym z Synergen.

      Usuń
  4. na wysuszenie nieprzyjaciól polecam maśc benzacne ;)) cena całkiem podobna, a działanie rewelacyjne - oczywiście, gdy używamy go z głową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, kilka lat temu miałam nieco większe problemy z niedoskonałościami i ta maść dużo mi pomogła.

      A co do serum z Barwy to mam je i gdy jest mi potrzebne (zazwyczaj jest to czas przed okresem) to nawet mi pomaga, ale na tej samej zasadzie jak u Ciebie. :)

      Usuń
    2. miałam tą maść kiedyś i rzeczywiście działała

      Usuń
  5. krem siarkowa moc też nie sprawia cudów...
    moja recepta na trądzik mydło z rozmarynu i drzewa harbecianego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie słyszałam o tym olejku z drzewa herbacianego, muszę sobie kupić!

      Usuń
  6. Bardzo lubię tą serię. U mnie sprawdza się wyśmienicie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bym musiała całą twarz wysmarować takim specyfikiem przed miesiączką. Stara jestem, a ciągle mnie wysypuje..

    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tego....

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jedynie chyba pokuszę sie o kremik z tej serii, serum odpuszczam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może kremik się u Ciebie sprawdzi, ja miałam ten matujący i nie bardzo...

      Usuń
  10. Z tej serii miałam tylko maseczkę była całkiem fajna ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. hahaha glut :D szkoda, ze nie dziala.

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam krem, mydło, maseczkę ale nie to serum :P

    OdpowiedzUsuń
  13. mam to serum, nakładając je na wyprysk czuję mrowienie a nawet pieczenie, które szybko mija

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nic takiego nie czułam..., może zależy od typu cery i wrażliwości

      Usuń
  14. Wcześniej nie znałam tego kosmetyku ;)
    Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Słaaabo :( liczyłam że wreszcie trafie na coś dobrego , punktowego :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja używałam go, pomógł po kilku dniach. Maseczka również, chociaż najbardziej polecam krem ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze, że go nie kupiłam. Niby mówi się, żeby nie wyciskać...,ale kiedy trzymam się tej zasady, pryszcz w ogóle nie chce się zagoić. Kiedy wycisnę i leczę to miejsce, po pryszczu nie ma śladu. Co za paradoks :d

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie sytuacja wygląda tak ,że trądziki pojawiają mi się jak zjem słodycze , przeważnie na czole.Teraz jestem wysypana bo jak nie jeść słodyczy i lodów w wakacje.Nie używam żadnych kremów , czasem przemyje twarz tonikiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. ooo niecierpie trądzików! mój przypadek jest nieznośny o do tego psuje ładność mojej twarzy -__- te ,, małe djabły '' jak to je okresliłas pojawiaja mi sie przy nosiee ... to jest okropne :p wracając do naszego produktu jest bardzo interesujacy , ale nie dla mnie - ja uzywam innego który nawilża skórę...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja takich nieprzyjacieli traktuję kremem BENZACNE !! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda jak klej, a po nazwie "Siarkowa Moc" jakoś nie wyobrażam sobie serum

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!