Morze Martwe położone jest w północnej części tektonicznego Rowu Jordanu – ryftu ciągnącego się na południe do Afryki Wschodniej, na pograniczu Izraela i Jordanii. Leży pomiędzy wysokimi górami i klifami.
Skąd ta nazwa?
Nazwa "morze martwe", nie kojarzy się zbyt pozytywnie, nazwa wzięła się z tego, że w owym morzu nie istnieją żadne żywe organizmy ( z wyjątkiem niektórych rodzajów bakterii).
Morze Martwe posiada bardzo wysoki stopień zasolenia, w tak słonej wodzie nie jest w stanie przetrwać żadna ryba. Jest ono najbardziej słonym akwenem na ziemi.
Dla turystów nie jest to zła wiadomość, gdyż ze względu na takie zasolenie wody, nawet osoby nie potrafiące pływać, bez problemu mogą unosić się na wodzie bez żadnego wysiłku.
Rejony morza martwego wykorzystuje się także w celach leczniczych. Ze względu na bardzo niskie położenie (najniższa depresja świata, ponad 400 m p.p.m.), powietrze jest tam o 10 % bogatsze w tlen i mikroelementy, dodatkowo jest też nasycone bromkami. Ciśnienie atmosferyczne w rejonie morza martwego, jest najwyższe na świecie (dochodzi do 800 mm Hg).
Sól z morza martwego ma w sobie o 25% więcej jodu, niż w innych miejscach na świecie.
Błoto i sól z morza martwego wykorzystywane są do leczenia chorób skóry i stawów, jak również w łagodzeniu zmian łuszczycowych oraz w leczeniu szerokiego spektrum egzem skórnych.
Przebywanie nad morzem martwym łagodzi dolegliwości związanie z astmą i alergiami.
Skoro już mowa o soli z Morza Martwego, to jest ona tematem przewodnim dzisiejszego wpisu.
Oryginalna sól z Morza Martwego przywędrowała do mnie za pośrednictwem sklepu internetowego Pachnąca Kraina, który jest bezpośrednim importerem produktów kosmetycznych z Syrii, Maroka, Egiptu, Jemenu itp.
Sól ta pozyskiwana jest z dzikich plaży w Jordanii, na takich plażach jest najczystsza niczym nie zanieczyszczona sól. Dodam, że plaże morza martwego są przeważnie dzikie, ponieważ ze względu na trudne warunki geologiczne w okolicy znajdują się jedynie nieliczne wybudowane uzdrowiska i kilka wydzielonych dostępnych publicznie plaż. Chodzenie na dzikie plaże jest bardzo niebezpieczne, ze względu na uskoki przysłonięte na powierzchni cienką warstwą piasku. Odnotowano już wiele zaginięć ludzi, którzy wybrali się na spacer dzikimi plażami morza martwego.
Moja sól zapakowana była w foliowy woreczek przewiązany sznurkiem, szybko jednak zrezygnowałam z tego opakowania i przesypałam sól do słoiczka i szczelnie zamknęłam.
Zapach
soli jest bardzo intensywny przy wąchaniu wprost z opakowania. Pierwsze co nasunęło mi się na myśl to indyjski sklep z kadzidłami. Zapach jest tak samo intensywny, ale nie jest duszący, jest raczej odświeżający.
Sól zmieszana jest z jakimiś nasionami, czy czymś w tym rodzaju i ziołami, które nadają jej ten zapach kadzideł. Nie jestem pewna co to jest. Może macie jakiś pomysł? Na zdjęciu poniżej, prezentuje te nasionka wyjęte z wody, z kąpieli.
JAK ODRÓŻNIĆ ORYGINALNĄ SÓL Z MORZA MARTWEGO OD INNEJ?
Niestety, nigdy nie będziemy mieć pewności, jeśli nie kupiliśmy soli z wiarygodnego źródła, ale jest kilka cech soli, na które powinniśmy zwrócić uwagę.
Oryginalna sól z morza martwego charakteryzuje się:
- bardzo nieregularnymi kształtami kryształków, jedne są bardzo malutkie, a inne ogromne;
- nigdy nie wysuszy i nie podrażni skóry;
- jej barwa jest naturalnie biała, łososiowa albo szaro - ziemista, kolor fioletowy, jaskrawo czerwony, niebieski czy zielony, to znak, że znajduje się w niej barwnik, który może mocno wysuszyć i podrażnić skórę;
- bardzo szybko rozpuszcza się w ciepłej wodzie.
ZASTOSOWANIA, DZIAŁANIE I MOJE WRAŻENIA
Kąpiele solankowe:
Ja taką kąpiel odbyłam tylko raz (zwyczajnie szkoda mi było soli), więc opiszę moje pierwsze wrażenia.
Po wsypaniu soli do wody, zauważyłam, że błyskawicznie się rozpuszcza, bałam się nawet, że nie zdążę zrobić zdjęcia. Kiedy kąpiel była już gotowa, sól całkowicie się rozpuściła, trwało to może z minutę. W wannie nie było żadnego kryształka soli, który mógłby uwierać w tyłek ;)
Zapach kadzideł uniósł się po całej łazience, ale nie było on jak bardzo intensywny jak myślałam, że będzie. Nie mniej jednak, pachniało bardzo egzotycznie.
Kolejną rzeczą jaka mnie zaskoczyła, to to, że woda stała się wyjątkowo miękka. Poważnie, byłam bardzo zdziwiona, gdyż pierwszy raz w życiu poczułam taką miękkość wody. Zupełnie nowe doświadczenie, aż nie chciało się wychodzić z wanny.
Zapach utrzymywał się na skórze do rana (kąpiel była wieczorna), ale był bardzo delikatny i wyczuwalny jedynie przy zbliżeniu nosa do ciała. Po kąpieli skóra nie była wysuszona, a ja nie miałam potrzeby zastosowania kremu, zresztą nawet gdyby zaszła taka potrzeba, to i tak pewnie bym z tego zrezygnowała, bo zasnęłam niemal natychmiast po przytuleniu głowy do poduszki. Czułam się bardzo odświeżona i zrelaksowana.
Jakie właściwości mają kąpiele z solą z morza martwego? (oczywiście, przy regularnym stosowaniu!)
- poprawiają jędrność sprężystość i elastyczność skóry;
- dezynfekują (polecane jest moczenie stóp) oraz wpływają na zabliźnianie się mikro ran na ciele;
- pomagają w takich problemach jak: łuszczyca, łuszczyca skóry głowy, cellulit, rozstępy, schorzenia stawów.
Stosowanie soli rozpuszczonej w wodzie jako tonik dla skóry trądzikowej:
Składniki soli normalizują pracę gruczołów łojowych, przenikają również w głąb skóry odżywiając ją i regenerując jej komórki. Aby sporządzić taki tonik, wystarczy rozpuścić łyżeczkę soli w szklance. Potem wystarczy przemywać twarz takim roztworem rano i wieczorem, po uprzednim oczyszczeniu twarzy.
Nie robiłam zdjęcia roztworu, gdyż nie jest zbyt fotogeniczny, ale działa bardzo dobrze. Świetnie odświeża, przyjemnie pachnie, jest delikatny (wbrew pozorom nie szczypie w ranki), a co najważniejsze, pomaga w gojeniu się ranek na skórze i łagodzi stany zapalne!
Właściwości zapachowe:
Jeśli lubicie orientalne zapachy w szafie, to polecam pojemnik z taką solą umieścić wśród ubrań. REWELACJA! Zapach dogłębnie przeniknie w ubrania i zagości w nich na długo.
Opowiem o tym na przykładzie kartki papieru, która przez kilka dni leżała w jednym miejscu z solą, po czym wyjęłam ja i umieściłam w segregatorze. Po dwóch tygodniach bardzo się zdziwiłam, bo kartka nadal pachniała. He, he... skojarzyło mi się to wtedy z listami miłosnymi , nie wiem dlaczego... ;)
Kominek zapachowy:
Mam duży kominek w kształcie chatki baby Jagi, do którego zmieści się duża ilość wody. Czasem wlewam do niego wodę z solą. Wpadłam na ten pomysł podczas kąpieli z solą. Zaskoczyło mnie to, że zapach wydobywający się z kominka tylko początkowo przypomina orientalny zapach kadzideł, później jedynym skojarzeniem jakie mi przyszło do głowy, to odświeżająca morska bryza.
Pojemność: 200 gr
Cena: 16 zł
bardzo wszechstronna sól
OdpowiedzUsuńi to jeszcze jak :D
Usuńdo szafy chetnie bym ją wpakowała !
OdpowiedzUsuńdziałanie jest dużo lepsze niż tych wszystkich saszetek zapachowych do szaf, które namiętnie kupowałam
Usuńsól bardzo interesująca - lubię, choć takiej z Morza Martwego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że bardzo się różni od tych wszystkich drogeryjnych i pseudo naturalnych
UsuńCiekawy post:) Sól ciekawie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńInteresujący post, jestem bardzo ciekawa jej zapachu :) , obserwuje!:)
OdpowiedzUsuńjak indyjski sklep z kadzidełkami :D
UsuńMarzę o 2 podróżach... na Mallorcę i nad Morze Martwe... Na pewno spełnię te marzenia!
OdpowiedzUsuńPowodzenia, ja najbardziej marzę o Malediwach
UsuńWoooo ,ale rzeczy się tutaj dowiedizałam :) Nie miałam pojęcia o takiej soli :) W sumie przeraża mnie to ,że w tym morzu nic nie żyje ,ale jak się kąpie to zawsze najbardziej boję się ryb i tego co może tam żyć , tam nie miałabym z tym problemu :P
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam pojęcia co to mogą być za zierenka ,dodane do doli :) Chciałabym jej wypróbować :)
tak, najlepsze jest to, że w tym morzu nie mam meduz. Zawsze się ich boje
UsuńZ MM kojarzy mi się pewien głupi kawał:
OdpowiedzUsuńJasiu pyta kolegę:
- Ej, Stasiu, wiesz dlaczego Morze Martwe nosi taką nazwę?
-????
- Ponieważ mój dziadek je zastrzelił...
li_lia
http://lilia.celes.ayz.pl/blog/
hehehe :*
UsuńZawsze (jak byłam dzieckiem) myślałam, że Morze Martwe tak się nazywa, bo jak ktoś do niego wejdzie to umrze :O Haha, wiem. Niezła byłam ^^
OdpowiedzUsuńhahaha, nie tylko TY! Ja też :D i strasznie mnie to przerażało
Usuń16 złotych? Cena kusząca ...
OdpowiedzUsuńhaha chciałabym kiedyś wyjechać w tamte strony , nigdy nie byłam za granicą XD Jeżeli chodzi o tą sól to raczej bym jej nie kupiła :p najlepszym uzdrowicielem na takim wyjeżdzie jest piasek z plaży :D
OdpowiedzUsuńŁadne widoki ,
OdpowiedzUsuńMarzy mi się podróż nad Morze Martwe :)
OdpowiedzUsuńTa sól wygląda jak by była zmieszana z ziemią xD
OdpowiedzUsuńW jednej z reklam, chyba produktów Dove były niby sole z morza martwego. Cudowne widoczki ^^
OdpowiedzUsuńWidzę ciekawe formy zastosowania soli :) Ja jak dotąd stosuje sól ale tylko do kąpieli. Musze to zmienić!
OdpowiedzUsuń