L’Oréal, Infallible Sculpt - długotrwała paleta do konturowania - Czy warto?

17 Komentarzy

Cześć Dziewczyny :)

Konturowanie twarzy to w ostatnim czasie prawdziwy hit makijażowy. Nic w tym dziwnego, bo taki zabieg świetnie wysmukla rysy twarzy. Możemy nim optycznie ukryć pewne partie twarzy, a inne wysunąć na pierwszy plan. Właściwie w każdej kobiecej kosmetyczce znajduje się jakaś paletka do konturowania. Producenci prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych formuł i sposobów na konturowanie.

Dziś opowiem o L’Oréal, Infallible Sculpt, czyli długotrwałej paletce do konturowania na mokro. Do tej recenzji zbierałam się dość długo, a to dlatego, że naprawdę nie wiedziałam jak ten produkt 'ugryźć'. W końcu jednak, po wielu próbach wyrobiłam sobie o nim opinię, której jestem na 100% pewna.


Zacznijmy od opakowania, które jako pierwsze zwróciło moją uwagę, bo prezentuje się całkiem fajnie. Jest to kasetka, która od dołu ma kolor transparentno żółty, a od góry jest czarna. W środku, w części ruchomej znajduję się niewielkie lusterko. Część nieruchoma zawiera miejsce na sam produkt, jak również puste korytko w którym jest umieszczona instrukcja użytkowania. Szczerze mówiąc trochę zdziwiło mnie, że zrobiono osobne korytko na instrukcję. Trochę to bez sensu. W tym miejscu powinna znajdować się gąbeczka do nakładania, ale to tylko moja subiektywna opinia.
Instrukcję przewertowałam wzdłuż i wszerz. Generalnie całkiem mi się spodobała, bo na grafikach dobrze przedstawiony jest sposób konturowania dla różnych kształtów twarzy. Szkoda tylko, że instrukcja nie jest w języku polskim... taki szczegół ;)
Co prawda, ja w swoim produkcie miałam instrukcję w języku polskim, ale nie sądzę, aby była w sprzedaży. Jeśli się mylę, to mnie poprawcie w komentarzach :).


Przejdźmy zatem dalej... paletka występuje w dwóch wersjach kolorystycznych:
01 Light/Medium i 03 Medium/Dark. Ja mam wersję jaśniejszą.
Kolorystyka bardzo mi się spodobała. Produkt do rozjaśniania jest naprawdę jasny, nie wpada w żółte, ani pomarańczowe tony, idealny. Kolor ciemny również przypadł mi do gustu, jest to brąz wpadający w szarość, do konturowania świetny!


Teraz przejdźmy już do najważniejszego, czyli konsystencji, aplikacji i ogólnego wrażenia. Na pierwszy rzut oka, konsystencja jasnego koloru wydaje się być rewelacyjna. Miękka, bardzo plastyczna, a pod wpływem ciepła skóry staje się jeszcze bardziej przyjemna. Konsystencja ciemniejszego koloru jest bardziej zbita, ale nadal wypada całkiem fajnie. Schody zaczynają się później...
... kolor jasny zupełnie nie współpracuje z podkładami. Ja zazwyczaj używam podkładów mocno kryjących, matujących i przy nakładaniu tego produktu zaczyna się katastrofa. Kolor jasny jest tak napakowany silikonami, że ściera, rozmazuje podkład, wałkuje się, strasznie zbiera się w porach. Wygląda to okropnie! Próbowałam nakładać ten produkt pędzlem..., była masakra, nakładanie palcami też nie pomogło. Generalnie jasny kolor jest fatalny. Zrobiłam nawet eksperyment i nałożyłam go na czystą skórę. Efekt był podobny. Kosmetyk zebrał się w porach skóry i skutecznie je pozapychał...

... kolor ciemny natomiast sprawdził się nieco lepiej. Ten już nie rozmazywał podkładu, nawet całkiem fajnie się blendował, a z końcowego efektu byłam zadowolona..., jednak nie na długo, a to dlatego, że po przypudrowaniu stał się bledszy a, przyciemnienie zniknęło w ciągu pierwszych dwóch godzin po aplikacji.


Generalnie ten produkt śmiało mogę nazwać bublem tego roku! Niestety nie sprawdził się ani troszkę, a uwierzcie mi, próbowałam się z nim rozprawić na wszystkie możliwe sposoby. Cena tej paletki to ok. 75 zł w Rossmannie... wcale nie mało, choć jak to w Rossmanie, często można trafić na jakieś promocje, ale nawet przy szałowej promocji - 49% na kolorówkę wychodzi ok. 38 zł. 
Jak dla mnie, zakup tej paletki to wyrzucenie pieniędzy w błoto, więc nie dajcie się skusić reklamom. Takie miałam wielkie nadzieje, a wyszła katastrofa... :( Wielka szkoda... .
Swoją drogą, strasznie ciekawi mnie, jak można taki bubel wypuścić na rynek..., czy tego nikt wcześniej nie testuje?


Czy miałyście do czynienia z tą paletką? Jaka jest Wasza opinia?
Dajcie znać w komentarzach, bo strasznie jestem ciekawa, jak sobie z nią radzicie!


Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

17 komentarzy:

  1. Nie miałam tej paletki ale mam ochotę ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój wybór, może będziesz umiała się nią posłużyć. Szczerze mówiąc, jeśli miałabym ja kupować w tej cenie, to wolałabym parę złotówek dołożyć i kupić jakąś paletkę z marki profesjonalnej ;)

      Usuń
  2. Nie miałam tej paletki i chyba się na nią nie zdecyduje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ja też byłam, ale skończyło się źle... :/ Może Ty umiałbyś lepiej się nią posłużyć ;)

      Usuń
  4. Jakoś obojętnie przechodzę obok niej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie ona wcale nie kusiła. I jak widać słusznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zawsze jakoś obojętnie niej przechodziłam.
    Mam swoje kółeczko z KOBO i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak znalazłaś coś dobrego, to nie ma sensu szukać innego, bo można się zawieść :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. No zdecydowanie, nic nie zachęca, poza kolorami, jak dla mnie... :/

      Usuń
  8. Mam paletkę z Hean i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że znalazłaś produkt, który Ci pasuje pod każdym względem!

      Usuń
  9. Nie miałam tej paletki i jakoś mnie nie kusi. Chyba zostanę przy pudrowym konturowaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!