Cześć Dziewczyny :)
W listopadzie beGlossy stworzyło box-a we współpracy ze Zmalowaną, czyli Martą Parciak - tegoroczną zdobywczynią tytułu Mistrzyni Makijażu, a także znaną YouTuberką. Motywem przewodnim listopadowego box-a jest 'Girl's Night Out'.
W moim pudełku znalazłam dwa produkty pełnowymiarowe (kosmetyki kolorowe - pomadka GR oraz bronzer i rozświetlacz 2w1 Manna Kadar), dwa miniprodukty (peeling Body Boom oraz płyn micelarny YVES ROCHER), a także dwa prezenty w postaci kilkumililitrowych próbek kremów do twarzy.
Poza kosmetykami, w box-ie znalazł się także najnowszy numer magazynu beGlossy.
Klikając w poniższe zdjęcia możecie je powiększyć i przeczytać dokładne opisy każdego z kosmetyków :)
Początkowo z pomadki ucieszyłam się najbardziej, bo jest w soczystym, czerwonym kolorze, a ja, na jesień, z czerwieniami na ustach się przeprosiłam. Niestety okazało się, że pomadka jest transparentna i daje na ustach efekt błyszczyka...., a wiecie, jak ja uwielbiam błyszczyki ;) Nie znoszę ich, hihihi... ;)
Manna Kadar - RadianceSplitPanBronzer&HighlighterDuo (pełnowymiarowy)
Ten produkt, rzeczywiście ma rewelacyjną pigmentację! Zgodzę się, że jest doskonały. Nawet wielofunkcyjny, bo świetnie sprawdzi się nie tylko jako bronzer i rozświetlacz, ale również, jako cienie do powiek. Jest tylko jeden szkopuł..., dlaczego jest taki malutki? Chyba muszę kupić równie malutki pędzel do bronzera i rozświetlacza ;)
YVES ROCHER - Łagodzący płyn micelarny 2w1 (mini produkt)
Chętnie zabiorę go na najbliższy wyjazd. Dobrze mieć w zapasie takie miniaturowe buteleczki z kosmetykami. Całkiem fajnie, że znalazł się w box-ie. Właśnie micela brakowało mi w wyjazdowej kosmetyczce. Mistrzowsko radzi sobie ze zmywaniem makijażu i nie podrażnia!
YVES ROCHER - Senitive Végétal Krem nawilżająco-łagodzący (prezent)
Możliwe, że go wypróbuję, choć napewno nie w najbliższym czasie. Nie przepadam za próbkami kremów ;)
To spotkanie, pod prysznicem było całkiem ciekawym doświadczeniem. Ten peeling, to najprościej mówiąc, zmielona kawa z dodatkiem naturalnych olejów roślinnych i grejpfrutowego aromatu. Na pełnowymiarowe opakowanie się nie skuszę, ale na eksperymenty z mieloną kawą i naturalnymi olejami roślinnymi w domowym, prowizorycznym laboratorium już tak :D
CLINIQUE - Smart Custom-Repair Eye Treatment (próbka/prezent)
Podobnie, jak w przypadku próbki kremu Yves Rocher raczej, w najbliższym czasie, nie skuszę się na wypróbowanie. Jak wspominałam, nie lubię próbek kremów. Jeśli miałabym się zdecydować, to musiałabym mieć ich kilka sztuk, aby chociażby myśleć o tym, żeby wyrobić sobie wstępne zdanie o produkcie.
Jak Wam się podoba zawartość? Ja pomimo tego, że wszystkie produkty chętnie wypróbowałam (poza prezentami), to jednak czuję (delikatnie mówiąc..., bardzo delikatnie mówiąc) 'niedosyt'..., zawartość znów taka 'miniaturowa' (podobnie, jak w zeszłym miesiącu).
Jeśli macie ochotę zamówić listopadowe beGlossy, to zapraszam na www.beglossy.pl
Koszt pojedynczego pudełka to 49 zł (w cenę wliczone są koszty wysyłki).
Uwielbiam peelingi... czasem w domu sama je robię :-)
OdpowiedzUsuńJa też zamierzam sobie ukręcić taki kawowy:)
UsuńBArdzo ciekawa zawartość
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż czułabym niedosyt. Dla mnie zawartość jednak bez szału :/
OdpowiedzUsuńNo bez szału, zgadzam się :)
UsuńTak bardzo obwieszczane i wyczekiwane pudełko, a zawartość słaba. ;)
OdpowiedzUsuńCóż, nie mogę się z Tobą nie zgodzić
UsuńSzczerze? Ciesze się, że jednak go nie zamówiłam, bo bym się bardzo zawiodła :/ Własnie zauważyłam, że coraz mniejsze produkty wrzucają do tych pudełek...
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo wrażenie. Z miesiąca na miesiąc jest coraz mniej i mniej. Może niedługo będą same próbki w cenie 49 zł ;) hahaha Niepowtarzalna okazja ;)
UsuńSłabo ,myślałam ,że peeling jest pełnowymiarowy ,byłby najlepszym elementem pudełka .
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga Joasiu, właściwie to gdyby chociaż jedna z miniaturek była pełnowymiarowa, pudełko zebrałoby zupełnie inne opinie niż obecnie :)
Usuńzaciekawił mnie ten peeling:)
OdpowiedzUsuńSamemu w domu można zrobić prawie identyczny :D
UsuńBardzo często robię sobie peeling z fusów z kawy, a nawet udało mi się przekonać mojego faceta i wiem że też zdarzało mu się taki robić;)
OdpowiedzUsuńMasz dar przekonywania, żeby nawet faceta przekonać na takie mikstury, to mistrzostwo świata :D Chapeau Bas!
UsuńSuper - jeśli nie testowało się jeszcze tych produktów... ;)
OdpowiedzUsuńNo ja wcześniej nie testowałam, ale zachwycona nie jestem ;)
UsuńZawiodłam się na tym pudełeczku :(
OdpowiedzUsuńBasiu, nie tylko Ty jesteś rozczarowana.
UsuńPodoba mi się kolor tej pomadki :)
OdpowiedzUsuńJa bym się ucieszyła, gdyby była matowa
UsuńPopieram Twoje zdanie o poczuciu "niedosytu". Pudełko jest przyzwoite i podejrzewam, że byłoby ok, gdyby nie fakt, że zarówno ekipa beGlossy jak i sama Zmalowana podkreślali jak fantastyczne jest to pudełko i jaka to wielka radość, że tworzą je razem. Niestety brakuje tutaj "ducha" Zmalowanej. Tak jakby wcale nie wybierała sama tych kosmetyków, albo (co bardzo prawdopodobne) dostała pulę produktów od sponsorów, z której starała się wybrać najciekawsze propozycje.
OdpowiedzUsuńCiężko stwierdzić jak to było. Moim zdaniem gdyby chociaż jedna z miniatur była pełnowymiarowa, to odczucia byłyby inne. Mi też brakuje ducha Zmalowanej w tym Boxie. Chyba najbardziej irytujące z tej całej sytuacji jest usunięcie przez Zmalowaną filmu o tym, jak poleca to pudełko. Skoro się już pod tym podpisała, to dlaczego teraz się wycofuje...
Usuń