Skarpetki złuszczające - czy warto?

36 Komentarzy

Hej Dziewczyny :)

Dziś przychodzę z recenzją skarpetek złuszczających EpilFeet. Takie skarpetki, były dla mnie zupełną nowością. Kiedy zobaczyłam je po raz pierwszy, na jednym z zagranicznych blogów, nie mogłam napatrzeć się na efekty. Nie pamiętam już, czy były to dokładnie te, które mam ja, ale wygląd i "aplikacja" były identyczne. Kiedy zobaczyłam to złuszczanie, byłam pod wrażaniem. Poczułam nieodpartą chęć wypróbowania tego cuda na własnych stopach. Ku mojej radości, niedawno nadarzyła się taka okazja.
W kartonowym opakowaniu znajduje się saszetka z parą skarpetek. Stworzone są one z tworzywa sztucznego, a w środku jest płyn na bazie kwasów złuszczających.
Instrukcja użytkowania, jest banalnie prosta. Na umyte i najlepiej odmoczone stopy, należy nałożyć skarpetki złuszczające, spiąć dołączonymi naklejkami w celu dopasowania do stopy i założyć ciepłe skarpety. Pozostawić na stopach maksymalnie na dwie godziny, a następnie zmyć wodą. Efekt złuszczania ma pojawić się w ciągu 3-5 dni. Po kilku dniach złuszczania mamy uzyskać nową, miękką skórę. W czasie złuszczania, nie jest zaleczone kremowanie i nawilżanie stóp, gdyż może mieć to wpływ na zmniejszenie efektu działania.
Zastosowałam się do wszystkich wskazówek.
W czasie trzymania skarpetek na stopach, możliwe jest poruszanie się, ale jest to utrudnione, więc najlepiej zasiąść w fotelu i przez ten czas obejrzeć sobie jakiś film lub poczytać książkę. W trakcie noszenia skarpetek nie czułam żadnego szczypania, ani innych nieprzyjemnych efektów. Czułam tylko, że moje stopy są mokre i owinięte folią, nic poza tym.
Ze zmyciem pozostałości produktu nie było żadnego problemu. Skóra nie stała się zaczerwieniona i nic się nie działo.

Czekałam na ten spektakularny efekt złuszczania 4 dni. Muszę też wspomnieć, że przez nałożeniem skarpetek, przez kilka tygodni, nic nie robiłam ze stopami. "Zapuściłam" je aby móc podziwiać efekt złuszczania.
Spektakularnego złuszczania niestety się nie doczekałam. Skóra, co prawda, się łuszczyła, ale nie było to widoczne w normalnych warunkach. Tylko podczas kąpieli zauważyłam, że tam gdzie naskórek był zgrubiały, stał się on bardzo miękki. Na tyle miękki, abym mogła go zdjąć za pomocą własnych paznokci. Wciągu dnia nie dane mi było zaobserwowanie łuszczącej się skóry, schodzącej płatami, a tak na to czekałam... :(

Nie sfotografowałam efektu złuszczania, gdyż właściwie nie było czego focić, a do wanny aparatu nie zabieram ;)
Mogę jednak pokazać zdjęcie przed i po zastosowaniu skarpetek.
Efekty mnie zadowoliły, ale spodziewałam się czegoś więcej. Skóra stała się miększa, zgrubienia zniknęły, ale nie do końca. Na piętach zostało jeszcze całkiem sporo martwych komórek skóry. Być może moje wymagania były zbyt wysokie, spodziewałam się efektu stópek niemowlaka, ale takiego nie uzyskałam.

Koszt jednej pary skarpetek to 99 zł 
Według mnie cena jest zbyt wygórowana, jak na taki efekt, który ja uzyskałam. Być może, moja skóra jest zbyt odporna na takie zabiegi. Zastosowałam się do wszystkich wskazówek, a spektakularnego złuszczenia nie zauważyłam. Może powinnam trzymać skarpetki na stopach dłużej niż 2 godziny, a może to kwasy w skarpetkach powinny być bardziej stężone?

Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

36 komentarzy:

  1. ciekawy produkt wypróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawy i nowatorski, ale ja chyba jestem zbyt odporna na kwasy. Może dla mnie powinny być one w większym stężeniu.

      Usuń
  2. Pomysł ciekawy, ale myślałam, że efekt będzie Cię bardziej zadowalał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ja też. To chyba jednak kwestia indywidualna, bo widziałam na blogach, że u innych efekt był dużo lepszy

      Usuń
  3. szkoda, że się do końca nie sprawdziły :( ja na Twoim miejscu też byłabym trochę rozczarowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekałam na te płaty skóry, czekałam... i nic :/

      Usuń
  4. U mnie efekty były niesamowite i mam nadzieję, że utrzymają się przez bardzo długi czas. Moje stopy zrzuciły połacie skóry po tych skarpetach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie byłam u Ciebie i widziałam. Ciekawe dlaczego u mnie tak nie było? :(

      Usuń
  5. Ojej, jestem zaskoczona tym co piszesz, owszem, proces łuszczenia z pewnością w dużej mierze zależy od skóry, jest to kwestia indywidualna, u każdej z nas może wyglądać inaczej, ale żeby łuszczyła się tylko pod prysznicem? Nie dziwie się, że jesteś trocha zawiedziona,
    U mnie pierwsze oznaki łuszczenia pojawiły się dopiero pod koniec 5 dnia od momentu aplikacji, a sam proces trwał dosyć długo, po kontakcie z wodą bardziej było widać martwą skórę, ale w ciągu dnia, i nocy, także mi się " sypała " :) Musiałam chodzić w skarpetach :) Zresztą pokazywałam u siebie jak " to " wyglądało, widok przerażający był, a efekty świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie czegoś takiego się spodziewałam jak u Ciebie, a dostałam "byle co" :(

      Usuń
  6. Za taką cenę oczekiwałabym prawdziwego efektu wow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też i dlatego uważam, że cena jest zbyt wygórowana

      Usuń
  7. te płaty skóry to chyba po takich bawełnianych nasączonych skarpetkach schodziły. skarpety są bardzo drogie i jednorazowe, ja na pewno ich nie kupię. ale Twoje stopy po zabiegu wyglądają jak u niemowlaka tylko, że większe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za taka cenę bym nie wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena jest dość wysoka, ale to nowość na rynku i pewnie dlatego. Jak się konkurencja obudzi, to będzie taniej ;)

      Usuń
  9. Gdyby nie wysoka cena to może bym się skusiła.. ale dobry efekt można uzyskać samemu, więc chyba nie żałuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki efekt jak u mnie, faktycznie można uzyskać bez tych skarpetek, samemu.

      Usuń
  10. Faktycznie u niektórych osób skóra schodziła aż płatami. Ja ich nie miałam, ale kiedyś chciałabym wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Ciekawe dlaczego u mnie tak nie było? :/

      Usuń
  11. Ja miałam takie skarpetki z Tony Moly, ale nie byłam zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, bo to chyba kwestia indywidualna, ale jak się wyda stówkę na takie skarpetki i efektów nie widać, to się można nieźle zezłościć

      Usuń
  12. słyszałam o tych skarpetkach, ale cena mnie odstraszyła i teraz widze że działanie nie jest aż takie wow .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie efektu WOW nie było, ale znam osoby, które były mega zadowolone

      Usuń
  13. może za pomocą skarpetek innej marki uzyskałabyś bardziej spektakularne efekty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama już nie wiem, możliwe, że tak, bo składy mają nieco inne

      Usuń
  14. super efekt... ja sie czaje na jakies taniutkie ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana nie widzę różnicy ponieważ wcześniej również miałaś piękne stópki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wolę już zwykły scrub do stóp i pumeks :D taniej wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Łee :( Też się czaję na takie skarpetki, ale znając moje szczęście pewnie bym wywaliła stówę i też niczego spektakularnego nie doświadczyła. A za taką cenę to jednak już oczekuję tego spektaklu :P

    OdpowiedzUsuń
  18. o kurcze nigdy o nich nie słyszałam ale z chęcią je w niedalekiej przyszłosci kupię

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne te skarpetki są, chciałabym ich spróbować!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!