Flos Lek, Anti Acne, Antybakteryjna pianka do mycia

36 Komentarzy
Od zawsze miałam słabość do wszelkiego rodzaju pianek do mycia. Uwielbiam ten magiczny efekt, wytwarzania się piany z płynu. W dniu dzisiejszym, na blogu, pierwsze skrzypce będzie grała antybakteryjna pianka do mycia od FlosLek.

Flos Lek, Anti Acne, Antybakteryjna pianka do mycia


Opis producenta:
Polecana do codziennego oczyszczania skóry tłustej i mieszanej ze skłonnością do zalegania wydzieliny gruczołów łojowych w nadmiernie rozszerzonych porach i do tworzenia zaskórników. Systematycznie stosowane w profilaktyce przeciwtrądzikowej: dokładnie i głęboko oczyszcza skórę, nie narusza bariery ochronnej skóry. Pozostawia skórę napiętą i odświeżoną. Przywraca naturalne pH skóry.



Opakowanie:
Opakowanie jest duże, zawiera 250 ml produktu. Jest to zdecydowanie największe opakowanie pianki oczyszczającej z jakim miałam do czynienia. 


Na szczycie butli znajduje się dozownik, z którym zawsze mam problemy. Wygląda on bardzo praktycznie, ale w rzeczywistości tak nie jest. Pompka wykonana jest z gładkiego plastiku, nie ma żadnych żłobień, dlatego też palec, szczególnie mokry, przy naciskaniu ześlizguje się. Dodatkowo, pompka musi być naciśnięta pod specjalnym kątem, w innym przypadku się zacina. Szczególnie trudno jest ją nacisnąć. Kiedy już uda mi się wcisnąć pompkę, ilość pianki która się wydobyła, okazuje się być bardzo mała. Aby uzyskać odpowiednią ilość, muszę wcisnąć pompkę 3-4 razy. Dozownik, to największy minus tej pianki.


Zapach i kolor:
Kolor pianki jest zupełnie biały, a zapach świeży, delikatny i przyjemny. Kojarzy mi się z zapachami cytrusowymi.

Konsystencja:
Co tu dużo opowiadać, konsystencja pianki jest piankowa ;) Średnio gęsta, delikatna pianka. Muszę przyznać, że jest to bardzo wydajny produkt.


Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Glycerin, Niacinamide, Faex Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Ammonium Glycyrrhizate, Panthenol, Propylene Glycol, Zinc Gluconate, Caffeine, Biotin, Nasturtium Officinale Extract, Arctium Majus Root Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Citrus Limon Peel Extract, Hedera Helix Extract, Saponaria Officinalis Leaf/Root Extract, Fucus Vesiculosus Extract, Polysorbate 20, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Sodium Salicylate, Disodium EDTA, Lactic Acid, Allantoin.


Znawcy składów mogą zaszaleć w komentarzach ;) Jestem ciekawa Waszej opinii :D

Działanie:
Pianka, jako produkt do oczyszczania twarzy działa poprawnie. Świetnie rozprowadza się na twarzy, długo utrzymuje konsystencję pianki, nie ma problemów ze spłukiwaniem. Nie zauważyłam, żeby szczypała w oczy. Bardzo dobrze oczyszcza twarz z makijażu (wszelkie podkłady i pudry nie mają z nią szans) i zanieczyszczeń. Delikatnie działa na skórę, powiedziałabym nawet, że jak dla mnie, aż za delikatnie. Chyba nie radzi sobie ze zmywaniem sebum, albo mi się wydaje. Po umyciu twarzy, nie mogę uzyskać tego charakterystycznego zgrzytu po przejechaniu palcem po buzi. Po zastosowaniu, nie mam uczucia ściągnięcia skóry i nigdy nie poczułam żeby pianka wysuszyła. 

Uważam, że jest to przyzwoity produkt w rozsądnej cenie.

Pojemność: 250 ml
Cena: ok. 20 zł
Producent: FlosLek
Dostępność: każda apteka i tutaj

-------------------------------------------------------------------------------------------------
UWAGA :D
DO KOŃCA WAKACYJNEGO ROZDANIA ZOSTAŁO
8 DNI :)
LINK DO ROZDANIA: KLIK KLIK

36 komentarzy:

  1. Taki charakterystyczny efekt "zgrzytu" na czystej twarzy daje u mnie tylko Savon Noir. Ta pianka ma niestety SLS, więc jeśli ktoś ma bardzo wrażliwą skórę, to może podrażnić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mam wrażliwej, więc nie zauważyłam żadnych podrażnień. Muszę w końcu spróbować tego Savon Noir!

      Usuń
    2. Koniecznie spróbuj :) Ja na dniach będę o nim pisać, bo to zdecydowanie moje odkrycie roku :)

      Usuń
    3. Mam podobnie, po SN skóra aż "skrzypi" :) Ale ja bym go z tą pianką nie porównywała, to nie jest produkt do stosowania na co dzień - dla mnie to peeling enzymatyczny do stosowania co parę dni. A produkt codzienny ma dobrze zmywać, nie podrażniać i... nic więcej :) Od pielęgnacji są inne kosmetyki, które zostawiamy na cerze dłużej niż te 10 sekund ;)

      Usuń
  2. Już dawno nie miałam żadnej pianki do mycia twarzy

    OdpowiedzUsuń
  3. ja właśnie używam pianki z pharmaceris ale widzę, że Twoja z flosleku ma bardziej konkretną konsystencję. jest treściwa. Moja to tysiące bąbelków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam tej z pharmaceris, ale ta z floslek rzeczywiście jest bardziej zwarta niż inne

      Usuń
  4. Jest dobra, probowalam :))

    jeśli masz chwile zostaw po sobie slad u mnie- www.madeleinelife.blogspot.com :) zaobserwowalas mnie? zrewanzuje się na pewno! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna pianka. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. brzmi ciekawie :) ja właśnie lubię takie delikatniejsze kosmetyki do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam ten kosmetyk :) Jest bardzo delikatny właśnie taki jak lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najbardziej wydajny kosmetyk do oczyszczania twarzy z jakim miałam do czynienia. Stosuję ją od kilku miesięcy i nadal dna ,,nie widać".

    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za formułą pianek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię pianki do mycia :) przydałaby się taka i dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. niestety nie używała :)

    http://monika-agness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię też takie różne produkty do mycia używać do prania pędzli :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie wypróbowałabym tą piankę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słyszałam, że bardzo dobra jest też pianka z Pharmaceris do cery wrażliwej, ale z tego co wiem jest też do cery tłustej/mieszanej :)

      Usuń
  14. Obecnie korzystam z innej pianki do mycia twarzy i również spełnia się rewelacyjnie ;)


    Zapraszam do wzajemnego obserwowania ;)
    Oraz na WAKACYJNE ROZDANIE na www.aneczka84.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Brzmi dobrze ;)
    Fajny blog^^

    Obserwujemy? Ja już! ;)
    http://codzia-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam, ale po taka pianke dla odmiany chętnie bym sięgła. Ciekawi mnie również krem do twarzy z tej serii, wiesz może o nim coś więcej? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam ten krem i jest w użyciu, jak na razie sprawdza się świetnie. Recenzja będzie :)

      Usuń
  17. ja korzystam z innej pianki, ale ta jest interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Troszkę mam na nią ochotę, brak zgrzytu jest dla mnie zaletą.

    OdpowiedzUsuń
  19. Osobiście nie przepadam za piankami :P Jakiś czas temu kupiłam piankę Rival de Loop tylko dla opakowania i nie byłam w stanie jej wylać (marnotrawstwo) i w końcu ją zużyłam... Działała dobrze, ale ta forma po prostu mi nie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!