Cześć Dziewczyny :)
Jak już doskonale wiecie, jestem fascynatką kosmetyków naturalnych. To własnie one działają na mnie najlepiej i z nich jestem najbardziej zadowolona. Oczywiście na zamykam się na konkretne marki, bo lubię testować nowości, ale jeśli mam wybór pomiędzy pomiędzy polskimi, a zagranicznymi producentami, to zawsze mój wybór pada na nasze rodzime marki.
Tym razem skusiłam się na wypróbowanie kosmetyków Go Cranberry, czyli produktów naszego polskiego producenta Laboratorium NOVA Kosmetyki. Markę Go Cranberry poznałam już dawno i bardzo ją sobie cenię, a to za sprawą naturalnych składników stosowanych w produktach, bez chemicznych konserwantów i innych zbędnych syntetycznych dodatków, a także tego, że produkty są hipoalergiczne i skuteczne. Duże znaczenie ma dla mnie również fakt, że te kosmetyki nie są testowane na zwierzętach!
Pod swoją ocenę wzięłam pięć produktów, czyli:
Micelarny Żel Do Mycia Twarzy i Demakijażu,
Żurawinowy Płyn Micelarny,
Żel Do Higieny Intymnej,
Aksamitny Żel Pod Prysznic z Balsamem Nawilżającym,
i Intensywnie Regenerującą Maskę Do Włosów z Kolagenem i Olejem Żurawinowym.
Jak się sprawdziły? O tym przeczytacie w dzisiejszym wpisie :)
Micelarny Żel Do Mycia Twarzy i Demakijażu
Micelarny Żel Do Mycia Twarzy i Demakijażu przeznaczony jest do codziennego oczyszczania twarzy i demakijażu. Dzięki delikatnym substancjom myjącym pozostawia skórę odświeżoną i wolną od podrażnień. Micelarne struktury doskonale absorbują tłuste zanieczyszczenia, co sprawia, że demakijaż jest wyjątkowo skuteczny. Łagodne działanie żelu nie narusza bariery lipidowej naskórka, przez co polecany jest także osobom o wrażliwej skórze. Zawarty ekstrakt z owoców żurawiny dostarcza naturalnych witamin i mikroelementów, a także wzmacnia odporność skóry. Allantoina działa regenerująco oraz łagodzi zaczerwienienia. Panthenol zmiękcza i wygładza skórę oraz wzmaga jej nawilżanie.
OPAKOWANIE: Przezroczysta butelka z pompką, która działa bez zarzutu. Odpowiednio dozuje ilość produktu, nie zacina się i jest bardzo wygodna w użytkowaniu. Etykieta nie zasłania całego opakowania, także mamy możliwość kontrolowania zużycia kosmetyku. Znajdziemy na niej wszystkie ważne informacje dotyczące produktu w języku polskim i angielskim. Wygląd opakowania jest bardzo przyjemny dla oka i budzi pozytywne skojarzenia.
KOLOR: Transparentny, bezbarwny, lekko mętny, ale trudno to zauważyć.
ZAPACH: Jak przystało na kosmetyk hipoalergiczny, produkt nie ma konkretnego zapachu. Niby coś tam w nim czuć, ale ciężko mi ten zapach zidentyfikować. Dla mnie jest całkowicie neutralny.
KONSYSTENCJA: Dość rzadka i może spływać z dłoni, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Nauczyłam się używać tego produktu tak, aby go nie marnować ;) Tworzy delikatną piankę.
SKŁAD:
Aqua, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate*, Polyglyceryl-6 Caprylate/Caprate*, Glycerin, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Xanthan Gum, Panthenol, Allantoin, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Tetrasodium EDTA, Parfum.
*składniki z certyfikatem ekologicznym
*eco-certfied ingredients
Substancje aktywne: ekstrakt z owoców żurawiny, allantoina, panthenol, certyfikowane ekologicznie delikatne substancje oczyszczające.
Przed pierwszym użyciem zastanawiałam się, czy ten żel da sobie radę z moim mocnym makijażem (te z Was, które mnie znają, wiedzą, że lekkiego makijażu używam niezwykle rzadko, a w dodatku mam cerę tłustą i często mam problemy z dokładnym usunięciem sebum). Co więcej, miałam duże obawy. Okazało się jednak, że bezpodstawnie. Nie mam pojęcia, co w tym płynie takiego jest, ale ze zmywaniem podkładu i wszelkich innych kosmetyków kolorowych z twarzy (w tym tuszu do rzęs i eye-linera) radzi sobie doskonale! Szybko, sprawnie i dokładnie. Na uwagę zasługuje również fakt, że robi to niezwykle delikatnie, bo śmiem twierdzić, że nie usuwa ze skóry naturalnej warstwy hydrolipidowej. Po użyciu nie czuję ściągnięcia skóry, ani absolutnie żadnego wysuszenia!
Zdecydowanie polecam ten produkt wszystkim, a szczególnie osobom z cerą wrażliwą. Absolutnie każde zapewnienie producenta się spełniło. Dla mnie rewelacja!
Żałuję, że moje opakowanie sięga już denka.
Żałuję, że moje opakowanie sięga już denka.
Cena: 18,50 zł za 150 ml
Żurawinowy Płyn Micelarny
Żurawinowy Płyn Micelarny przeznaczony jest do codziennego oczyszczania i demakijażu twarzy, oczu i ust. Dzięki delikatnym substancjom rozpuszczającym zanieczyszczenia pozostawia skórę odświeżoną i wolną od podrażnień. Łagodne działanie płynu nie narusza bariery lipidowej naskórka, przez co polecany jest także osobom o wrażliwej skórze. Dzięki zawartym w ekstrakcie z owoców żurawiny naturalnym witaminom, mirkoelementom i przeciwutleniaczom skóra jest pozostaje odżywiona i wzmocniona..OPAKOWANIE: Buteleczka z dozownikiem na klik, nie trzeba odkręcać korka, aby wydobyć produkt. Etykieta nie zasłania całego opakowania, także mamy możliwość kontrolowania zużycia kosmetyku. Znajdziemy na niej wszystkie ważne informacje dotyczące produktu w języku polskim i angielskim. Wygląd opakowania jest bardzo przyjemny dla oka i budzi pozytywne skojarzenia.
KOLOR: Transparentny, lekko zażółcony.
ZAPACH: Identyczny, jak w przypadku micelarnego żelu do mycia twarzy. Dla mnie całkowicie neutralny.
KONSYSTENCJA: Wodnista.
SKŁAD
Aqua, Glycerin, Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate*, Polyglyceryl-6 Caprylate/Caprate*, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Potassium Hydroxide, Parfum. *składniki z certyfikatem ekologicznym
Substancje aktywne: ekstrakt z owoców żurawiny, certyfikowane ekologicznie delikatne substancje oczyszczające.
Ze zmywaniem makijażu radzi sobie bardzo dobrze, bez większego problemu mogę nim zmyć nawet tusz do rzęs. Nie szczypie w oczy. Przyznam się jednak, że do zmywania makijażu używam go rzadko, a to dlatego, że wolę w tej roli micelarny żel do mycia twarzy o którym pisałam wyżej. Zwyczajnie wolę użyć wody, niż bawić się z płatkami kosmetycznymi. Micela używam jednak codziennie rano, zamiast toniku w celu odświeżenia, przed nałożeniem kremu na dzień. Zauważyłam, że w moim przypadku, tonik nie specjalnie się w tym sprawdza, bo za bardzo zakwasza mi skórę i podkład się waży, dlatego zostawiam go sobie na noc. Micel Go Cranberry sprawdza się w tym doskonale! Rewelacyjnie przygotowuje skórę przed nałożeniem innych preparatów.
Cena: 17 zł za 150 ml
Żel Do Higieny Intymnej
Żel Do Higieny Intymnej przeznaczony jest do oczyszczania najbardziej wrażliwych kobiecych miejsc intymnych. Dzięki delikatnym substancjom myjącym pozostawia uczucie czystości i świeżości. Dodatek składników pielęgnujących sprawia, iż strefa intymna pozostaje nawilżona, a podrażnienia zostają złagodzone. Ekstrakt z owoców żurawiny wzmacnia naturalną odporność skóry. Kwas mlekowy odpowiada za stworzenie pH uniemożliwiającego rozwój szkodliwych mikroorganizmów.
OPAKOWANIE: Przezroczysta butelka z pompką, która działa bez zarzutu. Odpowiednio dozuje ilość produktu, nie zacina się i jest bardzo wygodna w użytkowaniu. Etykieta nie zasłania całego opakowania, także mamy możliwość kontrolowania zużycia kosmetyku. Znajdziemy na niej wszystkie ważne informacje dotyczące produktu w języku polskim i angielskim. Wygląd opakowania jest bardzo przyjemny dla oka i budzi pozytywne skojarzenia.
KOLOR: Raczej transparenty, ale bardzo mętny i o malinowym odcieniu.
ZAPACH: Dokładnie taki sam, jak w przypadku żelu do mycia twarzy i micela.
KONSYSTENCJA: Nieco gęstsza, niż w przypadku żelu do mycia twarzy, ale i tak dość rzadka. Trzeba się natomiast nieźle wysilić, aby utworzyć piankę.
SKŁAD
Aqua, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Glycerin, Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate*, Polyglyceryl-6 Caprylate/Caprate*, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Lacid Acid, Allantoin, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Xanthan Gum, Tetrasodium EDTA, Parfum.
*składniki z certyfikatem ekologicznym
*eco-certfied ingredients
Substancje aktywne: certyfikowane ekologicznie delikatne substancje oczyszczające, ekstrakt z owoców żurawiny, kwas mlekowy.
Ciężko mi pisać o żelach do higieny intymnej, bo zwyczajnie ich jakoś szczególnie nie potrzebuje. Nigdy nie doskwierały mi żadne infekcje okolic intymnych (odpukać), więc pod tym względem się nie wypowiem. Temu produktowi jednak nie można odmówić delikatności. Jestem przekonana, że nie wywołuje on żadnych podrażnień. Nie wytwarza piany, a jeśli już to trzeba nieźle nad tym popracować. Nie mniej jednak, doskonale odświeża i oczyszcza.
Cena: 19 zł za 150 ml
Aksamitny Żel Pod Prysznic z Balsamem Nawilżającym
Aksamitny Żel Pod Prysznic z Balsamem Nawilżającym przeznaczony jest do oczyszczania każdego typu skóry, także suchej i wrażliwej. Dzięki delikatnym substancjom myjącym pozostawia skórę czystą i świeżą. Dodatek składników pielęgnujących sprawia, iż skóra po umyciu jest jedwabiście przyjemna w dotyku, nawilżona i jędrna. Olej żurawinowy ma działanie łagodzące, ochronne i regeneracyjne. Olej ze słodkich migdałów pozostawia skórę miękką i elastyczną. Delikatny, otulający zapach umila codzienne stosowanie.
OPAKOWANIE: Wysoka, przezroczysta butelka z pompką, która działa bez zarzutu. Odpowiednio dozuje ilość produktu, nie zacina się i jest bardzo wygodna w użytkowaniu. Etykieta nie zasłania całego opakowania, także mamy możliwość kontrolowania zużycia kosmetyku. Znajdziemy na niej wszystkie ważne informacje dotyczące produktu w języku polskim i angielskim. Wygląd opakowania jest bardzo przyjemny dla oka i budzi pozytywne skojarzenia.
KOLOR: Biały, gdybym nie przeczytała napisów na opakowaniu, z pewnością pomyliłabym go z balsamem do ciała.
ZAPACH: Dokładnie taki sam, jak w pozostałych przypadkach. Zupełnie neutralny.
KONSYSTENCJA: Śmiało mogę ją porównać do mleczka do demakijażu. Produkt nie wytwarza piany, a jeśli już to trzeba się wysilić. W połączeniu z wodą, tworzy delikatną, oczyszczającą emulsję.
SKŁAD
Aqua, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Sodium Cocoyl Isethionate, Zea Mays Starch, Cetearyl Alcohol, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hydrogenated Castor Oil, Vaccinium Macrocarpon Seed Oil, Xanthan Gum, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Titanium Dioxide, Tetrasodium EDTA, Parfum
Substancje aktywne: delikatne substancje oczyszczające, olej żurawinowy, olej ze słodkich migdałów.
Moja skóra ciała jest normalna i nie przesusza się nadmiernie. Zazwyczaj używam do mycia zwykłych żeli pod prysznic i jest mi z tym dobrze. Ten produkt zdecydowanie dedykowany jest osobom ze skóra suchą i bardzo suchą. Muszę przyznać, że on naprawdę ma działanie nawilżające. Nawilża skórę, a jednocześnie ją oczyszcza. Jest niezwykle delikatny i jestem przekonana, że będzie doskonały dla wrażliwców!
Cena: 20 zł za 250 ml
Intensywnie Regenerująca Maska Do Włosów z Kolagenem i Olejem Żurawinowym
Intensywnie Regenerująca Maska Do Włosów z Kolagenem i Olejem Żurawinowym przeznaczona jest do pielęgnacji włosów zniszczonych zabiegami fryzjerskimi, przesuszonych, łamliwych. Regularne stosowanie zapewnia odbudowę struktury włosów, które stają się miękkie w dotyku i gładkie. Włosy odzyskują blask i zdrowy wygląd. Składniki maski dobrane są w taki sposób, aby włosy świetnie się rozczesywały bez zastosowania silikonów. Niskocząsteczkowy kolagen morski rekonstruuje keratynowy budulec włosa i zamyka łuskę co uniemożliwia utratę nawilżenia i substancji odżywczych oraz chroni przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, także podczas stylizacji fryzury. Olej żurawinowy to naturalny emolient o działaniu wzmacniającym i odżywczym. Olejek z wiesiołka sprawia, że włosy stają się lśniące i sprężyste. Panthenol stanowi doskonałe spoiwo elementów budulcowych włosa, dzięki niemu włosy stają się grubsze, bardziej elastyczne..
OPAKOWANIE: Plastikowy, miękki słoik z aluminiową nakrętką. Produkt dodatkowo posiada kartonik, który zawiera wszystkie niezbędna informacje dotyczące kosmetyku.
KOLOR: Biały.
ZAPACH: Podobny do kosmetyków o których pisałam wyżej, ale zdecydowanie bardziej intensywny. Według mnie również neutralny i ciężki do określenia, ale bardzo ładny.
KONSYSTENCJA: Gęsta, ale dające możliwość bezproblemowego rozprowadzenia kosmetyku na włosach. Nie spława z dłoni, ani z włosów. Dobrze się na nich trzyma, nie ma z tym najmniejszych problemów.
SKŁAD
Aqua, Cetearyl Alcohol, Panthenol, Quaternium-91, Oenothera Biennis Oil, Vaccinium Macrocarpon Seed Oil, Collagen Amino Acids, Myristyl Myristate, Behentrimonium Chloride, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Parfum.
Substancje aktywne: kolagen morski niskocząsteczkowy, olej żurawinowy, olej z wiesiołka, panthenol.
Mam włosy wysokoporowate, które są podatne na uszkodzenia i przesuszenie, a w dodatku puszą się niesamowicie. Nie mogę sobie pozwolić na pominięcie użycia odzywki po umyciu włosów lub przynajmniej olejku silikonowego, bo po wysuszeniu włosów wyglądam, jak "szopen po koncercie". W dodatku, moje włosy są przesuszone od połowy długości i to wcale nie dlatego, że maltretuje je suszarką do włosów, czy prostownicą. Po prostu już tak mają i tyle.
Maska spełniła moje oczekiwania w 100%, bo po jej użyciu, jestem w stanie zapanować nad moimi 'kłakami'. Dzięki niej stają się mniej podatne na puszenie nawet przy dużej wilgotności atmosferycznej. Tuż po użyciu nie mam żadnych problemów z ich rozczesaniem, a trzeba wziąć pod uwagę fakt, że maska nie zawiera żadnych sylikonów.
Nie trzeba się również martwić, że maska obciąży włosy, a wręcz przeciwnie! Dzięki niej włosy są puszyste, miękkie, podatne na układanie i zdyscyplinowane. Dla mnie rewelacja!
Cena: 29 zł za 200 ml
Jak pewnie zauważyłyście, ceny kosmetyków są bardzo przystępne, jak na kosmetyki naturalne. Nie można się właściwie do niczego przyczepić pod tym względem. Dostępność również jest niczego sobie, bo produkty Go Cranberry możemy kupić zarówno w sklepach internetowych, jak też w stacjonarnych.
Moim zdaniem zdecydowanie warto je wypróbować, a jeśli macie skórę wrażliwą, suchą i ogólnie problematyczną, to jest to obowiązkowe ;).
Pozdrawiam Was cieplutko, bo wiosna w pełni! Buziaki :*
Jak na razie tylko o nich czytam, sama nic nie miałam, ale gdybym miała zacząć to pewnie od peelingu :)
OdpowiedzUsuńMiałam peeling solny i był całkiem spoko, ale zachwycona nie byłam. Pewnie dlatego, że nie mam suchej skóry, a on jest typowo dla suchej właśnie.
Usuńciekaw przegląd. najbardziej kusi mnie żel micelarny :)
OdpowiedzUsuńFajny, fajny jest :) To mój pierwszy żel micelarny i jest świetny :D
UsuńZ Go Cranberry miałam tylko serum ale bardo lubiłam.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na te kosmetyki, które pokazujesz.
Szczególnie polecam micel i żel micelarny, maskę też :D
UsuńMiałam kiedyś ich peeling i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa też peeling miałam, ale on bardziej dla skóry suchej jest
Usuńja miałam peeling i był rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńteż miałam :D
UsuńNie miałam jeszcze okazji używać, ale na pewno kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić. Polecam Ci żel micelarny i micel :)
UsuńTych kosmetyków akurat nie znam, ale wszystkie prezentują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńJuż same opakowania kuszą :)
UsuńPierwszy raz widze takie kosmetyki, ale fajnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze takie kosmetyki, ale fajnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńMiędzy innymi dlatego właśnie mnie skusiły :D
UsuńŻeli i płyn micelarny są rewelacyjne :D
OdpowiedzUsuńZ tą naturalnością GoCranberry to niestety nie tak do końca :/
OdpowiedzUsuńNo coś ty? o.O Pisz szybko o co chodzi! :)
UsuńZ chęcią przetestowałabym żel do higieny intymnej bo właśnie jestem na etapie poszukiwania czegoś delikatnego:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że z tego byłabyś w pełni zadowolona! :)
UsuńŚliczne opakowania :)
OdpowiedzUsuńPłyn do higieny intymnej jest bardzo dobry. Jeśli 88kokosek88 się zastanawiasz to przestań i korzystaj :) korzystałam też z ich żelu pod prysznic i też jest to udana pozycja
OdpowiedzUsuńSwego czasu kusiły mnie te kosmetyki, ale póki co pozostanę ze swoim sprawdzonymi pewniakami :)
OdpowiedzUsuń