Cześć Dziewczyny :)
Hasło pierwszego w tym roku, styczniowego beGLOSSY to "New BEGINNING", czyli nowy początek. Tym razem beGLOSSY skupia się na noworocznych postanowieniach i podpowiada nam, jak zamienić złe nawyki na dobre przyzwyczajenia związane z codziennymi pielęgnacyjnymi rytuałami.
Na początek muszę zwrócić uwagę na przepiękną oprawę graficzną pudełka! Jest ono utrzymane w mroźnej kolorystyce szarego błękitu połączonego z bielą, a głównym jego motywem są piękne płatki śniegu. Grafika świetnie wpasowuje się w obecną mroźną aurę na dworze.
Piękne opakowanie to jednak nie wszystko. Zajrzyjmy zatem do środka!
Wewnątrz pudełka znalazło się 6 kosmetyków pielęgnacyjnych. Tym razem nie mamy w pudełku ani jednego produktu związanego z makijażem.
Nature Box - Żel pod prysznic Awokado
Miniprodukt
Miniaturka żelu pod prysznic zawsze się przyda, choć jest ona (jak na żel pod prysznic) wyjątkowo malutka. Powinna wystarczyć na jedno, maksymalnie dwa użycia. Nature Box, mimo, że to mara drogeryjna, skład ma bardzo przyjazny. Żel również pięknie pachnie.
NIVEA - 1-minutowa maska intensywnie nawilżająca URBAN DETOX
Produkt pełnowymiarowy - 17,99 zł (75 ml)
Ucieszyła mnie maseczka do twarzy od NIVEA URBAN DETOX. W box-ach można było trafić na jeden z trzech rodzai: oczyszczającą, głęboko oczyszczającą lub nawilżającą. Ja trafiłam na nawilżającą i jestem z tego niezmiernie zadowolona. Ostatnio zużyłam maseczkę oczyszczającą, którą bardzo polubiłam. Jestem ciekawa, jak sprawdzi się nawilżająca.
PANTENE PRO-V - Odżywka Hair Superfood 3 Minute Miracle
Produkt pełnowymiarowy - 14,99 zł (200 ml)
Odżywki do włosów PANTENE PRO-V 3 Minute Miracle znam doskonale i uważam, że są bardzo w porządku. Co prawda, nie robią z włosami cudów i nie są ponadprzeciętne, ale robią co powinny i uważam, że stosunek jakości tych odżywek do ich ceny jest bardzo OK.
Z wersją Hair Superfood spotykam się po raz pierwszy i jestem ciekawa, czy będzie lepsza niż inne z rodziny 3 Minute Miracle.
Swoją drogą zauważyłam, że określenie 'Superfood' stało się niezwykle modne jeśli chodzi o nazewnictwo wśród kosmetyków pielęgnacyjnych. Moim zdaniem to świetnych chwyt marketingowy, na mnie zadziałał rewelacyjnie.
TOŁPA - Dermo face, physio. płyn micelarny w chusteczce do oczyszczania twarzy i oczu
Saszetka - 2,99 zł/ szt.
Takie chusteczki są bardzo wygodne i zawsze mam je pod ręką. Noszę je w torebce i służą mi do poprawek makijażu.
TOŁPA -Dermo face, physio - tonik-serum 2w1
Miniwersja - 9,99 zł (75 ml)
W box-ie znalazł się również tonik/serum 2w1 od TOŁPA. Bardzo lubię tą naszą rodzimą markę i kibicuję jej. Uważam, że w ostatnim czasie wypuściła na rynek mega dużo świetnych kosmetyków.
Tego toniku zaczęłam używać właściwie już bezpośrednio po otwarciu pudełka i bardzo mi się spodobał. Świetnie odświeża i tonizuje skórę, ale również koi. Bardzo mi się spodobał i jak tylko skończę to opakowanie to skusze się na większe!
Bielenda Professional - SupremeLAB - Normalizujący krem do twarzy
Produkt pełnowymiarowy - 47,00 zł (50 ml)
Hit tej edycji beGLOSSY zostawiłam na koniec! Chodzi oczywiście o całkowitą nowość, czyli krem marki Bielenda z linii profesjonalnej, do pielęgnacji cery po 30 roku życia, zmagającej się z trądzikiem. Cieszę się, że na rynku jest coraz więcej kosmetyków, które stają do walki z tym problemem. Jeszcze kilka lat temu na rynku było bardzo niewiele marek, które brały pod lupę trądzik dorosłych. Większość była skierowana jedynie na problemy cery nastoletniej.
Bardzo podoba mi się skład tego kremu. Zawiera dwie postacie retinolu, który reguluje procesy złuszczania i odnowy skóry, a także normalizuje wydzielanie sebum. Ponadto zawiera również 4 kwasy (salicylowy, azelainowy, migdałowy i laktobionowy), które regulują pracę skóry trądzikowej.
Jestem bardzo ciekawa działania tego kremu!
Bardzo podoba mi się skład tego kremu. Zawiera dwie postacie retinolu, który reguluje procesy złuszczania i odnowy skóry, a także normalizuje wydzielanie sebum. Ponadto zawiera również 4 kwasy (salicylowy, azelainowy, migdałowy i laktobionowy), które regulują pracę skóry trądzikowej.
Jestem bardzo ciekawa działania tego kremu!
To już cała zawartość styczniowego beGLOSSY - New Beginning. Według mnie, jego zawartość jest bardzo w porządku. Najbardziej podoba mi się krem Bielenda, ale pozostałe produkty pielęgnacyjne również mi się z pewnością przydadzą. Wszystkie są bardzo przydatne i uniwersalne.
Podoba Wam się zawartość tej edycji beGLOSSY? Który produkt najbardziej przypadł Wam do gustu?
Zawartość jest bardzo zwyczajna. Nie widzę tu nic ciekawego czy trudno dostępnego.
OdpowiedzUsuńMi bardzo spodobał się krem Bielenda i to właśnie jego jestem najbardziej ciekawa.
UsuńW gruncie rzeczy fajne pudełko. Najlepszym kosmetykiem jest chyba właśnie krem Bielenda.
OdpowiedzUsuńJa nie mam mu nic do zarzucenia, chociaż zawsze mogłoby być lepiej :)
UsuńNajbardziej spodobało mi się pudełko :) jest śliczne
OdpowiedzUsuńa zawartość? odżywkę już miałam, maseczkę Nivea mam zieloną i jakoś ciągle nie mogę się zdecydować, żeby ją użyć (na pewno w końcu to zrobię)
Krem Bieledny na pewno bym zuzyła.
Zawartość jest poprawna, nie ma na co narzekać, a krem jest świetny! :)
UsuńSzału nie robi tym razem, prawda? Po grudniowym trudno dorównać poziomem :) Ja mam nieco inną wersję :)
OdpowiedzUsuńNo jest poprawne, ale to prawda! Po grudniowym to ciężko zrobić szał :D Grudniowe było MEGA Wypasione!
UsuńNie widziałam jeszcze zawartości tego pudełka. Zgadzam się, że jest takie OK, ale ani grama więcej. Bez szaleństwa ;-)
OdpowiedzUsuńNo szaleństwa nie ma, to trzeba przyznać.
Usuńprzyzwoity zestaw, jestem ciekawa maseczki NIVEA URBAN DETOX.
OdpowiedzUsuńJa również, jeszcze nie używałam, ale nastąpi to niebawem :)
Usuńkosmetyki całkiem pospolite, ale jednak fajne :) ostatnio polubiłam bielendę, a nature box fajnie pachnie
OdpowiedzUsuń