Krem kryjący Provida Organics

39 Komentarzy

Cześć Dziewczyny :)

Dziś chciałabym Wam przedstawić naturalny, wegański krem kryjący marki Provida Organics. Pozbawiony on jest konserwantów. Nie zawiera również żadnych olei mineralnych i tłuszczów. W składzie nie znajdziemy też żadnych substancji „identycznych z naturalnymi”. Przeznaczony on jest do tuszowania niedoskonałości (krostek, wyprysków) na twarzy, jednocześnie lecząc je.
Ja próbuję się z nim dogadać już od półtora miesiąca, ale jakoś nie możemy się zgodzić. Czy warto w niego zainwestować? O tym opowiem w dalszej części wpisu.


Zamknięty jest w maleńkiej, bo zaledwie 5 mililitrowej, aluminiowej tubce. Konsystencję ma gęstą, jak przystało na korektor, bo właśnie w tym celu jest stworzony. Stosuję się go punktowo na wypryski, aby je zatuszować, a jednocześnie wyleczyć.
Jego zapach jest delikatnie ziołowy, bardzo przyjemny.


Dostępny jest w jednym kolorze, jest jasny. Zawiera w sobie jakieś dziwne granulki, które pod wpływam rozcierania na skórze, pękają i dają ciemniejszy kolor. Nie rozumiem tego triku, czy nie można byłoby stworzyć go bez tych dziwnych granulek, które psują cały efekt, bo pękają i tworzą jakieś dziwne smugi, które trzeba później rozcierać? Niestety te granulki to nie jedyny problem w tym produkcie.


Krem jest gęsty i bardzo dobrze kryje, jednak łatwo się ściera, tworzy nieestetyczne smugi podczas rozcierania. Nie wiem czemu tak jest, ale jak chcę go rozetrzeć, to z jednego miejsca ściera się całkowicie, a w drugim robi się go zbyt dużo. Co więcej, gdy nałożę go na twarz zbyt dużo, potrafi się zrolować, co jest bardzo irytujące. Zupełnie nie umiem z nim współpracować, dawałam mu wiele szans, ale za każdym razem egzaminu z tuszowania niedoskonałości nie zdawał.

Jeśli chodzi o leczenie stanów zapalnych, to chyba faktycznie działa, ale pewności nie mam. Z całą pewnością jednak mogę stwierdzić, że mojej skórze nie zaszkodził, nie wywołał nowych wyprysków, ani nie zapchał porów.

Krem kryjący Provida Organics został stworzony z myślą o weganach i wegetarianach i być może u nich by się sprawdził. Ja nie jestem wegetarianką, ani weganką i od takiego kosmetyku oczekuję jednak dużo więcej. Ten się u mnie nie sprawdził.


Miałyście z nim może do czynienia, może macie na niego jakiś sposób?
Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

39 komentarzy:

  1. Szczerze powiem, że pierwszy raz o nim słyszę. chęcią bym go wypróbowała z samej czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Ty umiałabyś nie nim posługiwać, bo mi to zupełnie nie wychodzi, a próbowałam wiele razy się nauczyć

      Usuń
  2. Chciałabym go wypróbować na sobie, ma widzę certyfikaty, ale czaję się z drugiej strony na podobny bodajże z Lavera :) Nie mam problemów z trądzikiem, toteż mocnego krycia nie potrzebuję, hmm no zobaczymy, w każdym razie dzięki za cynk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jakoś nie mogę dojść z nim do porozumienia. Nie umiem go chyba nakładać, chociaż próbowałam na wiele sposobów i to wielokrotnie

      Usuń
  3. chętnie bym spróbowała - ja punktowo na noc stosuję korektor leczniczy Acne Camouflage on ma kolor Tormentiolu i fajnie leczy i tuszuje krostki ale ten kolor podoba mi się bardziej bo AC ma trochę ziemisty odcień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem pewna czy by Ci się spodobał, ja mam z nim problemy, bo kiepsko się go nakłada

      Usuń
  4. Nie znałam go wcześniej.. Mimo, iż u Ciebie się nie sprawdził, to i tak wydaje się być ciekawy. Być może nie jest najlepszy do cery tłustej po prostu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale on właśnie jest przeznaczony do tłustej :( Albo coś ze mną jest nie tak, albo z nim ;)

      Usuń
    2. Hmm, no bo w opisie nie mogłam się tego doszukać :) To znaczy, że nie byłby dobry dla mojej mieszano-suchej cery. Może po prostu nie jest Ci w takim razie dany i tyle ;)

      Usuń
    3. no właśnie, ale jeszcze spróbuję z aplikacją na mokro, tego jeszcze nie próbowałam, ale może coś zaradzi

      Usuń
  5. Jasny, ale dla mnie za ciemny:)
    A szkoda, bo wygląda dość ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po roztarciu jest bardzo jasny, ale te granulki go przyciemniają. Nie wiem po co w nim te cholerne granulki :/

      Usuń
  6. Skąd Ty bierzesz takie nietypowe produkty, Joanno? :) Często jak zajrzę, szukam szczęki pod fotelem. Mimo że skład jest ciekawy, po Twojej recenzji opadły mi płatki. Raczej nie skorzystam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem z niego zadowolona. Jak tak go porównuję do innych korektorów, to chyba jednak z tym jest coś nie tak, a nie ze mną ;)

      Usuń
  7. ciekawy :) pewnie kiedyś go kupię jak spotkam i potestuje:)

    OdpowiedzUsuń
  8. z Twojego opisu wynika, że krem zachowuje się trochę jak podkład Bourjois biodetox. problemem przy aplikacji jest zapewne brak silikonów, przez co nie ma odpowiedniego poślizgu... mi przy podkładzie Bourjois pomogła aplikacja na mokro, więc może spróbuj. a nóż widelec będzie to dobry sposób na ten kosmetyk ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za radę, na pewno wypróbuję, bo szkoda, żeby się zmarnował.

      Usuń
  9. Nigdy nie słyszałam o tym produkcie, ale nie podoba mi się z opisu, zresztą weganką też nie jestem, a od tego typu kosmetyków oczekuję wiele :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, jak się nie jest weganem, to ma się większy wybór i wymagania ;)

      Usuń
  10. Dzięki za post. Myślę, że nie będę ryzykowała zakupu tego specyfiku:)

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda, że sie nie sprawdził :( ja mam podobny podkład z Benecos i również bardzo ciężko sie z nim współpracuje - zachowuje się podobnie do tego korektora. Może po prostu ekologiczne kosmetyki do makijażu takie są...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możliwe, chociaż z mineralnymi sypkimi współpraca przebiega bez zarzutów

      Usuń
  12. Moim zdaniem to bardzo dziwny produkt...

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie bym spróbowała. Ciekawy. Dzięki za post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale chyba nawet nie wiesz, czy jestem z niego zadowolona?

      Usuń
  14. wszystko co vegańskie zawsze chętnie przetestuje ale konsystencją wygląda mi troche na DERMACOL ? czy bardzo się mylę ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciężko mi odpowiedzieć, bo nie miałam Dermacolu

      Usuń
  15. Właśnie mi również on przypomina Dermacol, sama nie miałam produktu powyżej jednak nie wiem czy zdecydowała bym się ze względu na pozostawiane smugi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem z niego zadowolona, ciężko się z nim pracuje

      Usuń
  16. Szkoda, że stwarza tyle problemów w czasie aplikacji :(

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie dobrze tej kwestii sprawdza się tylko chemia :P Ostatnio przekonałam się, że naturalne kosmetyki na bazie olejków tylko spływają (co u Ciebie też miało miejsce), więc już nie kupuję.

    OdpowiedzUsuń
  18. Raczej nie używam kremów matujących. Mam jeden ale stosuje go rzadko. U mnie by się zmarnował, ale inne kremy tej marki mnie kusza :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!