Illuminating Powder, czyli naturalna kolorówka od Lavera

42 Komentarzy

Cześć Dziewczyny :)

Dziś mam dla Was wpis z serii "Naturalna Kolorówka". Bohaterem dzisiejszego posta jest naturalny, wypiekany puder rozświetlający znakomitej, ekologicznej marki Lavera. Niedawno pisałam o cieniach do powiek Lavera, które bardzo mi się spodobały, ale puder Illuminating Powder jest po prostu fantastyczny!


Mieści się w solidnym opakowaniu z przezroczystym wieczkiem. Łatwo go otworzyć i zamknąć. Zamknięcie jest solidne i nie otwiera się samoistnie. Problemem może być to, że opakowanie nie posiada lusterka, ale dla mnie jest to bez znaczenia.


Puder ma kształt kopułki, która ma piękną strukturę. Nakładam go pędzlem do pudru na całą twarz, ale zdarza mi się go używać jedynie na policzki, wtedy używam pędzla do różu. Bardzo dużym plusem tego produktu jest to że zupełnie nie pyli. Wszystko pięknie osadza się na pędzlu, a następnie na skórze. Jest niesamowicie wydajny, używam go dzień w dzień od ponad miesiąca, a ubytek jest naprawdę niewielki. 


Illuminating Powder pięknie rozświetla twarz, nadaje jej zdrowy koloryt i fantastycznie odbija światło. Muszę przyznać, że bardzo mnie zaskoczył, bo nie spodziewałam się, aż tak dobrego efektu. Cera jest naturalnie rozświetlona, bez żadnych drobinek i brokacików.  Za to piękne rozświetlenie odpowiadają jedynie naturalne, odbijające światło pigmenty.
Puder nie wchodzi w załamania, nie podkreśla suchych skórek, a co więcej nie wysusza. Jego trwałość jest fenomenalna, u mnie pierwsze drobne poprawki, zaczynają się dopiero po 8 godzinach i to w bardzo intensywny dzień. 


Nie bez znaczenia jest fakt, że to produkt w 100% naturalny i całkowicie bezpieczny.

Skład:
mika, roślinna gliceryna, węglan wapnia, roślinny olej glicerynowy, algi w proszku, lecytyna, mieszanka naturalnych olejków eterycznych, stearynian magnezu, celuloza mikrokrystaliczna, fosforan cetylowy potasu, algina, bio-alkohol* [+/- dwutlenek tytanu, tlenek żelaza, pigment perłowy]

Jego cena jest niewiarygodnie przystępna, bo jest porównywalna do podobnych produktów drogeryjnych, od których ostatnio zaczęłam się odwracać.


Polecam go każdemu, bo skoro sprawdził się w przypadku mojej tłustej i problematycznej cery, to każdemu powinien odpowiadać.
Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

42 komentarze:

  1. bardzo łady odcień :) myślę, że byśmy się polubili :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny - nie przesadnie błyszczący i fajnie że naturalny. Trochę się tylko boję że na mojej bladej twarzy to taki rozświetlający bronzer by raczej był XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mógłby być dla Ciebie chyba za ciemny, ale na lato chyba byłby odpowiedni. Dla mnie jest idealny, mam średnią karnację

      Usuń
  3. Ładny odcień, bardzo lubie takie pudry, ale mam juz chyba za dużo. Kiedy ja to zuzyje:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolorówka Lavery od jakiegoś czasu za mną chodzi, jednak trochę się waham, ponieważ pielęgnacja tej firmy kompletnie nie przypadła mi do gustu i bardziej mi zaszkodziła niż poprawiła stan mojej skóry. Chociaż puder i tak wpadł mi w oko :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj, nie spodziewałabym się, że pielęgnacja Lavery mogłaby komuś zaszkodzić

      Usuń
  5. Wygląda na to, że to skarb:) Zastanawiam się tylko nad tym czy puder rozświetlający cerze tłustej, która sama z siebie się błyszczy, nie robi krzywdy? Jak widzisz tę kwestię?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie ja tez się tego obawiałam, ale stosuję go na matujący podkład i jest świetnie. Nie mam takiego chamskiego matu na twarzy, tylko ładne rozświetlenie, takie zdrowe

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojejku, biorę go :D Chyba mam słabość do rozświetlających pudrów spiekanych :D

    OdpowiedzUsuń
  8. W opakowaniu wygląda na dosyć ciemny, ale jako rozświetlacz powinien się sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może tak wygląda, ale w rzeczywistości wcale ciemny nie jest. Ja typowym bladziochem jednak nie jestem

      Usuń
  9. Ach ech ta Lavera :) Nic tylko kusisz i kusisz Ty diabelska kobieto :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda bardzo obiecująco, ostatnio przekonuję się do bardziej satynowych pudrów, mat potrafi dawać bardzo sztuczny efekt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, mi już się znudził ten efekt sztucznego matu

      Usuń
  11. obawiam się, że podoba mi się za bardzo :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam słabość do kopułek :) Kolor zupełnie nie dla mnie, ale prezentuje się interesująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też je lubię, ale z kopułkami trzeba uważać, żeby nie upadły na podłogę, ja juz tak straciłam dwa kopułkowe cienie :/

      Usuń
  13. to odcień pośredni między bronzerem, różem rozświetlaczem, uwielbiam takie uniwersalne kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właściwie masz rację, sama nawet bym na to nie wpadła :D

      Usuń
  14. całkowicie naturalny, a cena atrakcyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Całkiem ładny odcień i cena kusząca. Ciekawa jestem jak prezentowałby się na mojej buźce :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Prezentuje się bardzo ciekawie :))

    OdpowiedzUsuń
  17. super odcień:) hmm poszperam popatrzę czy dostanę we Włoszech:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten skład, aż oczom nie mogę uwierzyć. Wydaje się być superaśny. I w dodatku przyjemny kolor (:

    OdpowiedzUsuń
  19. gdzie to kupić, szukam już tydzień...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!