Niedziela z Yankee Candle #1 - Relaxing Rituals - Calm & Seriale na których premiery czekam z zegarkiem w ręku

26 Komentarzy

Cześć Dziewczyny :)

Jak już ostatnio wspominałam na Facebooku, przyłączyłam się do zapachowej zabawy z Yankee Candle. Długo się zastanawiałam, czy się na to pisać, ale ostatecznie podjęłam chyba słuszną decyzje. Zabawa polega na tym, że w każdą niedzielę, przez 12 tygodni, na blogu będzie pojawiał się wpis, na temat jednego zapachu z oferty Yankee Candle
Uznałam, że jest to świetna okazja do podzielenia się z Wami moimi osobistymi przemyśleniami, nie koniecznie kosmetycznymi. Już od dawna chodzi za mną wiele tematów, o których chciałabym napisać, a ciągle odkładam je w czasie, bo zawsze wydaje mi się, że nie koniecznie Was to zainteresuje. Takie niedzielne, zapachowe wpisy to dobry pretekst, aby w końcu to zrobić.

Dziś przy kominku, wypełnionym woskiem z linii Relaxing Rituals - CALM, opowiem Wam o moich ulubionych serialach amerykańskich, na których premiery czekam zawsze z zegarkiem w ręku. Trochę przewrotnie dobrałam zapach, bo CALM to spokój, a moje ukochane seriale, ze spokojem mają niewiele wspólnego ;)

Zacznijmy jednak od zapachu. CALM to połączenie aromatów wanilii, lawendy i drzewa sandałowego. To faktycznie jest spokojny zapach, delikatny, ale dobrze wyczuwalny. Wszystkie jego nuty zapachowe łączą się i przeplatają wzajemnie, tworząc wyważoną kompozycję. Głównie czuć w nim lawendę, ale tą lepszą jej stronę, a drzewo sandałowe i wanilia tworzą w CALM piękna otoczkę. Ten zapach chętnie wrzuciłabym do szafy, aby czuć go o każdym poranku przy ubieraniu się. Kojarzy mi się z rozpoczynającym się, spokojnym dniem.

The Walking Dead
to moje uzależnienie. Każdy z dotychczas wyemitowanych odcinków TWD obejrzałam przynajmniej kilka razy. Serial jest adaptacją komiksu o tym samym tytule i nikt nie wie, jak się skończy, bo komiks jest nadal tworzony. 
Serial opowiada o grupie ludzi, która stara się przeżyć w post-apokaliptycznym świecie opanowanym przez zombie. Tym, co zauroczyło mnie w tej produkcji, jest postawienie przez producentów na aspekty psychospołeczne. To nie jest taka typowa 'nawalanka' pomiędzy ludźmi i zombie, ten serial zmusza do głębszych przemyśleń na temat zachowań ludzi w sytuacji zagrożenia, walki o życie i o zachowanie człowieczeństwa. 
The Walking Dead to mistrzostwo i perfekcja pod każdym względem. Zarówno aspekty psychologiczne, społeczne, jak i efekty specjalne i charakteryzatorskie są na najwyższym poziomie. 
Serial non-stop trzyma w napięciu i obawie przed uśmierceniem ulubionego bohatera. Nigdy nie wiemy co się wydarzy dalej, nic nie jest przewidywalne. Co jakiś czas pojawiają się retrospekcje kolejnych bohaterów, które odkrywają ich tajemnice i stawiają kolejne pytania.

Do tej pory wyemitowano cztery sezony TWD, a już 12 października 2014 r. rozpoczyna się premiera sezonu piątego. Jeśli jeszcze nie poznałyście tej produkcji, to serdecznie Wam polecam!


American Horror Story
to serial na który trafiłam zupełnie przypadkiem i uprzedzam, że trzeba mieć do niego mocne nerwy. Każda seria tej produkcji to inna opowieść. Seria pierwsza - Murder House, opowiada o nawiedzonym przez duchy domu, druga - Asylum o pacjentach i personelu szpitala psychiatrycznego, trzecia zaś - Sabat (Coven) to opowieść o czarownicach.  
W październiku będzie premiera serii czwartej - Freak Show , która będzie opowiadać o grupie cyrkowej osadzonej w czasach II wojny światowej.

W każdej serii, grają ci sami aktorzy, zmieniają się tylko odgrywani przez nich bohaterowie, a wszystkie odcinki utrzymane są w konwencji horroru.
Jestem zauroczona absolutnie każdą postacią, którą gra Jessica Lange. Te postacie zarówno się nienawidzi, jak i kocha. Jej gra aktorska jest arcymistrzowska! 

Premiera czwartej serii planowana jest na 9 października 2014 r.



The Strain
miał swoją, polską premierę kilka tygodni temu na kanale FOX. Spodobała mi się jego tematyka, która znów podchodzi pod postapokaliptyczną rzeczywistość. Do tej pory, wyemitowano 11 odcinków (w Polsce ok. 5 - jeśli dobrze pamiętam). 
Stanowi adaptację książkowej trylogii autorstwa Guillerma del Toro i Chucka Hogana, będących również twórcami i producentami tegoż serialu.
Opowiada o 'wirusie', który atakuje ludzi i zamienia ich w wampiry, a grupa ludzi próbuje zapobiec rozprzestrzenieniu się tej 'zarazy'. 
Ciekawym jest fakt, że retrospekcje w tej produkcji, odgrywają się w Polsce podczas drugiej wojny światowej.
Trochę zawiodłam się  na tym, że w The Strain, odpuszczono sobie aspekty psychologiczne i serial ogląda się bardziej jako bajkę i typową nawalankę z wampirami.Nie mniej jednak, trochę mnie wciągnął i chyba szybko mi się nie znudzi, chociaż nie wróżę mu długiej emisji.


Mam nadzieję, że spodoba Wam się konwencja niedzielnych wpisów. Dajcie znać w komentarzach :)
Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

26 komentarzy:

  1. Te dwa seriale musze zobaczyć. A co do yc, ja nie potrafię jakoś sie przemoc do tej serii : p

    OdpowiedzUsuń
  2. też zaczęłam testować Yankee Candle :) - od wczoraj

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jak wybieram seriale to kryminalne albo obyczajowe. Horrory i fantastyczne to raczej nie dla mnie. Za to woski YC lubię i sezon na nie otwieram Soft Blanket :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kryminalne też lubię i może kiedyś o kilku napiszę, najbardziej podobają mi się takie, które próbują odczytać motywy działania przestępców.

      Usuń
    2. Tak, tak. Im bardziej złożone i zagmatwane tym lepiej. Jeśli chodzi o kryminały to bardzo lubię rodzime i skandynawskie produkcje. Amerykanie też mają swoje perełki. Chętnie poczytam o Twoich ulubieńcach :)

      Usuń
  4. Czasami dobrze oderwać się od kosmetyki i poczytać o czymś innym, więc się nie obawiaj i śmiało pisz na różne też tematy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będę tak robić, chociaż właśnie sobie zdałam sprawę, że po tym wpisie, ktoś może pomyśleć, że jakaś nawiedzona psychopatka jestem ;)

      Usuń
  5. Z tej serii nie miałam jeszcze wosków ale lawendy zawsze się "boję" :)
    American Horror Story jako jedyny z tej trójki oglądam, do drugiego sezonu najbardziej przydawały się mocne nerwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj, tak, tak, drugi sezon był straszny! Mi najbardziej spodobał się o czarownicach :)

      Usuń
  6. zainteresowałaś mnie the horror story :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzyj sobie, jeśli lubisz takie klimaty, to na pewno cię wciągnie :)

      Usuń
  7. American Horror Story najbardzie podobal misie pierwszy sezon :)ale czekam na nastepny :) noi na walking deadtez niecierpliwie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej wciągnął pierwszy i trzeci, drugi był zbyt psychodeliczny, ale też obejrzałam w całości. W dzień premiery TWD, będę świętować :D

      Usuń
  8. Oj, znam ten ból czekania na premiery kolejnych sezonów ulubionych seriali. Twoje, to raczej nie moja bajka. Ale również z niecierpliwością oczekuję na nowe odcinki Bones, The Bing Bang Theory czy Castle :) A Yankee Candle z serii Spa( bo tak chyba się nazywa ) to moje must have na nadchodzącą jesień i zimę. Widziałam już je w kilku sklepach. Kupię na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bones też oglądam, ale tylko jak trafie na coś w FOX Life to leci, nie znam chronologii

      Usuń
  9. Jejku, Ty naprawdę to oglądasz? Ja bym nie spała po nocach i palpitacji serca dostał .

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja nigdy YC nie miałam:( ale bardzo chcę i mam nadzieję, że uda mi się zdobyć je niedługo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że jak raz spróbujesz to już tak zostanie :)

      Usuń
  11. The Walking Dead kiedyś oglądałam, zaś American Horror Story lubię za pierwszy i trzeci sezon. Muszę koniecznie sprawdzić The Strain.
    Wosk Calm na pewno przypadłby mi do gustu, bo nie lubię zbyt intensywnych zapachów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też AHS lubię za te dwa sezony, ale drugi też obejrzałam w całości :D

      Usuń
  12. Walking Dead oglądałam, ale nie dałam rady - nie lubię klimatu Zombiaków :D Z kolei American Horror Story bardzo lubię. I równie mocno się go... boje ;) Ale jest tak niesamowicie tajemniczy, że ciągle do niego wracam! The Strain mnie nie zachęcił - ale kto wie, może kiedyś obejrzę ;) Bardzo jestem ciekawa kolejnych odsłon niedzielnych postów - zapowiada się ciekawie|! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!