Cześć Dziewczyny :)
Jak Wam mijają święta? Ja niedawno wróciłam z odwiedzin rodzinnych i postanowiłam podzielić się z Wam pewnym gadżecikiem, z którym się ostatnio nie rozstaję. Przywiesiłam go sobie do kluczy i mam zawsze przy sobie. Chodzi o kosteczkę Balmi, która kryje w sobie bardzo ciekawy balsam do ust.
O tej porze roku z balsamami do ust się nie rozstaję i mam je skitrane gdzie tylko się da, bo jestem strasznie roztrzepana i notorycznie czegoś zapominam. Jak zapomnę balsamu do ust, to kaplica, mogę być pewna, że wrócę do domu z wiórami na wargach ;)
Z Balmi tego problemu nie ma, wisi sobie grzecznie przy kluczach i jest zawsze pod ręką :).
Balsamy Balmi są dostępne w czterech wersjach zapachowych:
Malina - ten zapach zmiękczy najtwardsze serce. Jest słodki, soczysty i … malinowy. Czyli taki, jaki powinien być.
Truskawka - wspomnienie lata i dzieciństwa – jakbyś właśnie była w cukierni i czuła ten niepowtarzalny aromat ulubionych lodów truskawkowych.
Mięta - niesamowity aromat świeżej mięty, zupełnie jak guma do żucia. Orzeźwia, chłodzi i przyprawia o zawrót głowy.
Kokos - praliny kokosowe, kremowe i delikatne. Zamykasz oczy i czujesz ten wyjątkowy smak – musisz uważać, żeby go nie zjeść. Trudno się powstrzymać…
Dla siebie wybrałam wersję truskawkową i to wcale nie ze względu na zapach, bo one wszystkie budzą we mnie pozytywne emocje. Do tego wyboru sprowokował mnie różowy kolor kostki, bo ostatnio mam słabość właśnie do różu. Obudziła się we mnie barbi ;)
Co o balsamach Balmi mówi producent?
Balmi jest wyjątkowym balsamem do ust, posiada filtr SPF 15 oraz chroni przed promieniowaniem UVA i UVB. Doskonałe właściwości nawilżające jakie posiada zapewniają olejek JOJOBA i masło SHEA. Wiemy jednak, dlaczego zwróciłaś uwagę na Balmi – tak jak nas, zachwyciły Cię zapach i opakowanie. Bez względu na to, który zapach Cię zachwycił, malina, truskawka, mięta czy kokos, trudno się powstrzymać żeby go nie zjeść… O opakowaniu możemy również pisać w nieskończoność… Jest ono odzwierciedleniem zawartości- niepowtarzalne i zaskakujące. Może być uzupełnieniem Twojego stroju, charakteryzuje Twój styl życia i staje się polem do popisu dla Twojej wyobraźni – pokaż nam jak je wykorzystasz. Może stanie się breloczkiem do kluczy?
Co o balsamach Balmi mówię ja?
Opakowanie i jego funkcjonalność
Balsam zamknięty jest w kostce, która dzięki zawieszce może bez problemu pełnić funkcję breloka. Ja uczepiłam swoją kostkę przy kluczach. Zaczep umieszczony jest po stronie części z balsamem, co jest lekko irytujące, gdyż podczas aplikacji balsamu klucze majtają mi się przy twarzy. Myślę, że lepiej byłoby umieścić zaczep po drugiej stronie kostki.
Zamknięcie balsamu nieco wyrabia się podczas użytkowania, ale nie zdarzyło mi się jeszcze, aby samoistnie się otworzyło. Mam nadzieję, że to się nie zdarzy.
Forma opakowania jest moim zdaniem, niezwykle pomysłowa.
Właściwości balsamu
Balsam sam w sobie jest bardzo miękki i aksamitnie sunie po ustach. Bardzo dobrze się rozprowadza, w kontakcie z ciepłem ust lekko się topi. Forma balsamu jest idealna dla takiej konsystencji, myślę, że gdyby był umieszczony w tradycyjnym sztyfcie, szybko by się połamał. Jego smak jest dla mnie neutralny, a zapach świetny. Mój pachnie truskawkami i nie wyczuwam w nim absolutnie żadnej chemii.
Mimo swojej konsystencji jest bardzo wydajny.
Świetnie nawilża i zmiękcza usta, jednak szybko się zjada. Na ustach jest transparentny, ale daje lekki połysk.
Balsamy Balmi można kupić na stronie UNIQUE COSMETICS, ich standardowa cena to 29,50 zł, ale w chwili obecnej są w promocji i kosztują 19,95 zł.
Jakie jest Wasze zdanie na temat takich kosmetycznych gadżecików?
świetne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie gadżety :)
ja też lubię takie ciekawostki :)
UsuńO jakie fajne :D Malinowy lub truskawkowy byłby dla mnie idealny. Super :D
OdpowiedzUsuńtruskawkowy jest super :)
UsuńNajbardziej mam ochotę na kokoska, jednak muszę zużyć moje dość spore zapasy niveoskich specjałów ;)
OdpowiedzUsuńhehe, ja mam pokitranych gdzieś kilkanaście balsamów, a i tak używam zazwyczaj tego przy kluczach :D
UsuńAle fajny gadżet :) Pewnie się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńna zimę idealny, na lato zresztą też ;)
UsuńKuszą mnie jeszcze balsamy EOS i teraz nie wiem, na które się zdecydować :)
Usuńno nie wiem, ja tych EOS-ów nie używałam, ale też jestem ciekawa, które lepsze
UsuńAsiu, jakie soczyste zdjęcia. Od razu naszła mnie ochota na takie kostki. Mam tylko problem z wyborem egzemplarza, który zawita do mnie po wypłacie. Z jednej strony tylko cztery możliwości, a chciałoby się posiadać je wszystkie.
OdpowiedzUsuńli_lia
http://lilia.celes.ayz.pl/blog/
no właśnie, ja też miałam ten problem
UsuńCzaję się już na niego od miesiąca, ale chyba w końcu kupię :-)
OdpowiedzUsuńhihi:)
UsuńFajny gadżet, ale dość drogi biorąc pod uwagę ilość balsamu.
OdpowiedzUsuńto tanich nie należy, ale jest bardzo wydajny i te cena promocyjna nie jest jeszcze taka zła, ale 30 zł bym nie dała za niego
Usuńgadżet gadżetem, najważniejsze, że zawartość jest godna uwagi :)
OdpowiedzUsuńzawartość jest naprawdę OK
UsuńMięta, chyba idealna była by na lato fajnie że posiadają SPF :D A na teraz wybrałabym malinę. Ale ostatnio zaopatrzyłam się w nivea lip butter waniliowy i jestem oczarowana jak na razie nim :D
OdpowiedzUsuńteż mam ten waniliowy, ale ostatnio nie użwałam
UsuńGdzies czytalam ze sa troche przereklamowane ;/
OdpowiedzUsuńJa swoja droga nigdy nie dalabym tyle za balsam do ust ;/ zdecydowanie za drogi jak za tak malutką rzecz.
ja jestem z niego zadowolona, ale 3 dychy to rzeczywiście za drogo
Usuńnajwazniejsze ze Ty jestes z niego zadowolona :)
UsuńFajny gadżet, opakowanie jest urocze :)
OdpowiedzUsuńtak, opakowanie jest świetne!
Usuńjak dla mnie bomba, szkoda, że nie dostępne w drogeriach ;/
OdpowiedzUsuńno właśnie :/ szkoda...
Usuńchcalabym kokosowy :)
OdpowiedzUsuńa mnie teraz kusi malinka
Usuńmega gadżet xD
OdpowiedzUsuńfajny jest :D
UsuńSuper! Chętnie bym wypróbowała~:)
OdpowiedzUsuńja jestem zadowolona :)
UsuńSam pomysł balsamu w breloczku genialny, jednak cena jak dla mnie trochę zawyżona ;)
OdpowiedzUsuńmasz rację, 30 zł to zbyt dużo, ale 20 to już lepiej
UsuńRównież wybrałabym wersję truskawkową :) Fajne te balsamiki :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się oprawy tych balsamów, chętnie zapoznam się z nimi bliżej, zwłaszcza z truskawkowym i malinowym ;)
OdpowiedzUsuńmnie właśnie też najbardziej kuszą te dwa smaki, a raczej zapachy ;)
Usuńwszędzie je widzę, ale na razie mam tyle produktów do ust, że sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńhehe, dobrze przygotowałaś się na zimę ;)
UsuńNie powiem, troszkę mnie kuszą. Chyba niezła ze mnie gadżeciara ;)
OdpowiedzUsuńmam je ! i jestem bardzo z nich zadowolona;)
OdpowiedzUsuńja też :)
Usuńwiele o nich słyszałam i chciałabym wypróbować, smycz jest praktycznym rozwiązaniem.
OdpowiedzUsuńtak, chociaż ja nie za bardzo lubię chodzić ze smyczami na szyi
UsuńBalsam w kostce w kształcie stożka ? Co za pomysł bardzo nietypowy, ale za to przyciąga :)
OdpowiedzUsuńprzyciąga i tak jak ! :D
UsuńZdecydowanie trafia w moje gusta:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że teraz mam inne mazidełka do ust, bo pewnie bym sobie sprezentowała:)
bardzo pomysłowy :)
UsuńŚwietne. Fajny gadżet. Zapraszam.
OdpowiedzUsuńfajny, fajny
UsuńMięta i truskawka wydają mi się najbardziej interesujące :)
OdpowiedzUsuńFajny gadżet, ale byłoby mi szkoda na niego nawet 20 zł - wolę wypróbowane pomadki Wibo i Carmex :)
OdpowiedzUsuń