Cześć Dziewczyny :)
Do tej recenzji zabierałam się od bardzo dawna, a to dlatego, że nie bardzo wiedziałam 'jak to wszystko ugryźć'. Decydując się na trzy produkty przeznaczone do walki z trądzikiem, a z nim właśnie mam problem, myślałam, że będzie to kompleksowa pielęgnacja mojej tłustej i zanieczyszczonej cery.
W skład całej serii przeciwtrądzikowej od Mary Kay wchodzi:
Punktowa Emulsja Przeciwtrądzikowa - cena: 45zł / 29g
Serum Przeciwtrądzikowe -cena: 55zł / 50g
Przeciwtrądzikowy Żel Oczyszczający - cena: 50zł / 127g .
Miałam nadzieję, że te kosmetyki, staną się moimi codziennymi sprzymierzeńcami w walce z niedoskonałościami. Niestety, jak się okazało, nie jestem ich w stanie używać codziennie, ba... chyba nawet nie jestem ich w stanie używać częściej niż raz, czy dwa na miesiące. Chodzi o to, że zawierają one w sobie kwas salicylowy i jak mi się wydaje jest on dość mocno stężony. Niestety na opakowaniach nie doszukałam się zawartości procentowej tego kwasu, więc ciężko mi stwierdzić 'na oko', ile go tam właściwie jest, ale sądząc po reakcji mojej skóry, wcale nie mało. Moja skóra, na wysokie stężenie kwasu salicylowego reaguje wielkim przesuszeniem, a co za tym idzie, na twarzy pojawiają mi się coraz to nowe niespodzianki. Najgorsze jest to, że nie są to takie zwykłe niespodzianki powierzchniowe, których łatwo się pozbyć, a takie wielkie podskórne, czerwone wulkany, którym nic nie daje rady. Jeśli ktoś kiedyś uświadczył nieprzyjemności posiadania takiego czegoś, to wie co mam na myśli ;).
Moja cera nie jest już młodzieńcza, a trądzik można już nazwać 'trądzikiem cery dojrzałej' (OMG, nienawidzę tego określenia, przez to czuję się jak staruszka). Zmierzam do tego, że nastolatką już od dawna nie jestem, a z tego co pamiętam, wtedy kwas salicylowy był moim sprzymierzeńcem i mi nie szkodził. Chodzi o to, że te kosmetyki, moim zdaniem, są raczej dedykowane dla cer młodzieńczych, z trądzikiem nastolatków, kiedy powodowany jest ona buzującymi hormonami.
Przeciwtrądzikowy Żel Oczyszczający
to chyba jedyny z produktów, który w miarę mnie zadowolił. Ze względu na wysoką zawartość kwasu salicylowego, nie mogę go używać codziennie, a maksymalnie 3 razy na tydzień. Kiedy spróbowałam używać go dzień po dniu, dostałam ogromnego przesuszu i łuszczenia się skóry. Ta suchość była dość głęboka i aby ją wyeliminować skóra potrzebowała długiego czasu, aby się zregenerować. Mimo wszystko, jeśli zastosuję go raz na jakiś czas, to jest OK. Myślę, że uda mi się go zużyć do końca, jednak może to trochę potrwać ;)
Jest gęsty i świetnie nadaje się do używania w połączeniu ze szczoteczką oczyszczającą, bo z niej nie spływa. Dobrze oczyszcza i miło się go używa, ale trzeba uważać z częstotliwością.
Serum Przeciwtrądzikowe
O tym serum nie mam zbyt wiele do powiedzenia, bo użyłam go jeden jedyny raz i nie zamierzam więcej. Już po pierwszym użyciu, dostałam tak potwornego przesuszenia, że prawie dwa tygodnie się z tym męczyłam. To dla mojej cery istna bomba salicylowa.
Punktowa Emulsja Przeciwtrądzikowa
Produkt tego typu, są przeznaczone do stosowania na pojedyncze pryszcze. Mają za zadanie je wysuszyć i wyeliminować. W przypadku tej emulsji to zadanie nie zostało spełnione. Mam wrażenie, że gdybym jej nie użyła, to byłoby to samo. Moim zdaniem, nie robi ona kompletnie nic. Wbrew pozorom, ma ona chyba najmniejsze stężenie kwasu salicylowego ze wszystkich tych produktów, a powinno być odwrotnie.
U mnie w zwalczaniu pojedynczych wyprysków, najlepiej sprawdzają się plasterki SYNERGEN z Rossmanna klik klik. Jeśli poszukujecie takich punktowych preparatów, to koniecznie musicie je wypróbować!
Podsumowując, seria przeciwtrądzikowa Mary Kay powinna sprawdzić się u osób z trądzikiem młodzieńczym, ale za efekty zagwarantować nie mogę. W przypadku trądziku cery dojrzałej nie będzie to dobry wybór.
uwielbiam Mary Kay!
OdpowiedzUsuń_________________
ps. a u mnie? piękna, tiulowa spódnica :)
ale co konkretnie?
UsuńWyglądają na idealne dla mnie! Moja skóra uwielbia wszelkie kwasy, ale może dlatego, że staram się je umiejętnie dawkować :) Filorga ma super serię do skóry trądzikowej, może ona Ci pomoże. Mnie zawsze ratuje z kryzysowych sytuacji..
OdpowiedzUsuńDzięki za cynk, przyjrzę im się!
UsuńCiekawe czy poradziłby sobie z moim, teraz zaczęłam kurację z kremami Kosmetyki DLA, zobaczymy czy one zadziałają.
OdpowiedzUsuńciężko mi powiedzieć
Usuńciekawe produkty ;)
OdpowiedzUsuńclaudiaa11225.blogspot.com
Podobają mi się opakowania Mary Kay - takie minimalistyczne i eleganckie :) Teraz przerzuciłam się na naturalną pielęgnację, więc nie spróbuję. Oleje mi służą :P
OdpowiedzUsuńRacja, opakowania też bardzo przypadły mi do gustu, uwielbiam taki minimalizm, a biel z czernią, to już w ogóle!
Usuńmoja cera też nie lubi kwasu salicylowego, zresztą teraz na szczęście nie mam już takich problemów z trądzikiem jak kiedyś :)
OdpowiedzUsuńU mnie w małym stężeniu może być, ale jak jest za wysokie, to jest katastrofa
UsuńMK ma jedne z lepszych produktów dostępnych na naszym rynku, a co ważne cena nie jest "zabójcza".
OdpowiedzUsuńNigdy w życiu nie miałam problemów z trądzikiem ;) i dobrze ;)
OdpowiedzUsuńjuż się tak nie chwal ;P ;)
UsuńUwielbiał błyszczyki od MK! Jednak jeśli chodzi o pielęgnacje cery trądzikowej to właśnie planuję zakup z nowej serii dermalogica.
OdpowiedzUsuńJa niestety błyszczyków nie używałam, ale nie lubię błyszczyków, wolę pomadki ;)
UsuńMK byłam raz na pokazie MK w Zambrowie i powiem, że kosmetyki są fajne, najbardziej cienie mnie urzekły:)
OdpowiedzUsuńchciałabym wypróbować linię do cery suchej z Mary Kay .
OdpowiedzUsuńbrzmi jak horror ;< szkoda, że Twoja skóra tak zareagowała, bo tanie produkty to to nie są ;<
OdpowiedzUsuńja nie chciałabym ich oceniać, bo może u kogoś młodszego by się sprawdziły doskonale, ale nie dla mnie ci one ;)
UsuńA to dopiero. A ledwo co słyszałam, ze kwas salicylowy nie wysusza...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie miałam jeszcze styczność z żadnym z kosmetyków marki Mary Kay. Do produktów przydatnych w walce z trądzikiem podchodzę jednak dość sceptycznie. Moja skóra ma problemy z trądzikiem, ale również bardzo szybko przyzwyczaja się do różnego rodzaju produktów - kiedy stosowałam produkty od Iwostin to co prawda cieszyłam się rezultatem, ale tylko przez pierwsze trzy tygodnia. Poszukuję czegoś, co pozwoli mi naprawdę zatroszczyć się o cerę, a będzie w przystępnej cenie :)
OdpowiedzUsuńNo to witaj w klubie, ja mam tak samo! Jak już znajdę coś z czego jestem zadowolona, to po jakimś czasie moja skóra się przyzwyczaja i znów muszę szukać czegoś innego.
UsuńEch mam tak samo :(
Usuńnic mi na cerę nie pomaga tak jak mleczko GlySkinCare, wersję 5% wielbię
OdpowiedzUsuńmoże spróbuj, kosztuje 99zł /100ml (choć w promocjach można w sieci dorwać ciut taniej), ale jest mega wydajne i naprawdę warte swojej ceny...
Dzięki za cynk, przyjrzę mi się!
UsuńU mnie pewnie też by się nie sprawdziły. A nazwa trądziku u osób między 20-40 rokiem życia nie powinna tak się nazywać :) Trądzik cery dojrzałej to ma moja mama :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, to nie jest dobra nazwa!
Usuńnie mialam do czynienia z kosmetykami tej firmy ale jestem ich coraz bardziej ciekawa...
OdpowiedzUsuńJa miała z nimi kontakt dla mnie super, cerę wyleczyłam tym właśnie zestawem MARY KAY. Ale myślę że istotną rolę odegrała tu konsultantka z którą miałam ciągle kontakt i ciągle kontrolowała stan mojej cery (od tego zresztą one są). I jak zaczęła mi się przesuszać skóra tak jak u Ciebie, natychmiast był telefon do niej i od razu uzyskałam pomoc. to fakt kosmetyki mają mocno stężony kwas salicylowy i przy tym trzeba stosować mocne nawilżenie (ja stosowałam krem mocno nawilżający z Algami) kuracja trwała 8 miesięcy ale warto było :-)
OdpowiedzUsuńJa tam jestem bardzo zadowolona z tego zestawu. Trzeba pamiętać o tym, zeby po nim też nawilzac cere bo działa ten zestaw wysuszajaco ;)
OdpowiedzUsuńJa tam jestem bardzo zadowolona z tego zestawu. Trzeba pamiętać o tym, zeby po nim też nawilzac cere bo działa ten zestaw wysuszajaco ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak na Ciebie działał ten zestaw! Przede wszystkim, używając go trzeba pamiętać o intensywnym nawilżaniu, np. kremem z algami. Kwas salicylowy w tych kosmetykach występuje w stężeniu 2%. Miałam klientkę, która od kilku lat borykała się z trądzikiem, a nie była to już nastolatka, non stop leczyła się antybiotykami, które pomagały tylko doraźnie. Zaryzykowała i zaczęła używać Przeciwtrądzikowego Zestawu. Po kilku miesiącach jej cera była o niebo ładniejsza! Mam nadzieję, że ta próba nie zraziła Cię do naszych kosmetyków i będziesz miała okazję wypróbować jeszcze inne kosmetyki, pod okiem wyszkolonych Konsultantek :)
OdpowiedzUsuńSwoją osobistą Konsultantkę znajdziesz na www.marykay.pl, wystarczy, że wpiszesz miasto, w którym mieszkasz. ;)
Pozdrawiam ciepło :)