Serum kolagenowe na uda, pośladki i brzuch od BingoSpa

25 Komentarzy
Przyszła kolej na ostatni produkt od BingoSpa, który wszedł w moje posiadanie. Dziś napiszę o serum kolagenowym, uda, pośladki, brzuch.


Opis producenta:
Serum kolagenowe BingoSpa zawierające wysokowartościowe, naturalne składniki aktywne skutecznie zmniejszające objawy cellulitu na brzuchu, udach i pośladkach. 
Kolagen - regeneruje i przywraca sprężystość wnikając w najgłębsze warstwy skóry, wygładza skórę i poprawia jej pigmentację, 
Masło Shea zawiera naturalne tokoferole i kwasy tłuszczowe: palmitynowy, stearynowy, oleinowy, linolowy oraz naturalne filtry UV o działaniu zmiękczającym, wygładzającym skórę. Dzięki właściwościom odbudowy i regeneracji komórek lipidowych masło Shea poprawia jej jędrność i elastyczność, chroni przed szkodliwym wpływem środowiska oraz neutralizuje wolne rodniki, opóźniając starzenie się skóry L-karnityna – wzmacnia spalanie tłuszczów i zapobiega ich odkładaniu się. Przyspiesza regenerację skóry. Zielona herbata - pobudza mikrocyrkulację krwi i limfy, ułatwia eliminację toksyn. 
Wchłonięte składniki kolagenowego serum BingoSpa zmniejszają objawy cellulitu, poprawiają kondycję i koloryt skóry, odżywiają, nawilżają i wygładza skórę.





Opakowanie:
Serum zapakowane jest w wygodną, wysoką butlę, zamiast nakrętki mamy do dyspozycji pompkę, ułatwiającą dozowanie produktu. Moja pompeczka, niestety straciła łepek w transporcie, dlatego nie mam z niej pożytku, ale serum ładnie spływa po butelce i nie mam problemu z wydostawaniem. Na zdjęciach pompka jest, ale ledwo się trzyma i odkąd zrobiłam zdjęcia, zdążyłam już ją zgubić. Wygląd opakowania bardzo przypadł mi do gustu :).

Konsystencja:
Jak już pisałam, serum łatwo spływa po butelce, ma idealną konsystencję, ani za rzadką, ani za gęstą. Bardzo dobrze się je rozsmarowuje, troszkę smuży, ale tylko przez chwilę. Szybko się wchłania i fajnie napina skórę. Nie pozostawia tłustej warstwy, także możemy go używać nawet w ciągu dnia, lub rano, poczekać chwilkę i niemal natychmiast zakładać ulubione dżinsy.



Kolor i zapach:
Kolor jest zupełnie biały,a zapach... no cóż..., zawarta w nim jest ta nieszczęsna brzoskwinia. Ta sama, która była w serum pod prysznic, o którym pisałam tutaj.
Zapach jest identyczny, co w serum pod prysznic, także nie bardzo się z nim polubiłam :/. Utrzymuje się na skórze, przez kilkanaście godzin, ale jest na tyle delikatny, że póki nie przyłożymy nosa do skóry to go nie wyczujemy.

Skład:
Serum jest zakonserwowane tak samo jak jedwab do ciała, o którym pisałam tutaj. Niestety w składzie znajduję się również parafina :/



Działanie:
Pod tym względem, nie mam się do czego przyczepić. Serum świetnie nawilża skórę, bardzo fajnie napina i wygładza, zauważyłam także działanie ujędrniające. Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem. Co prawda, cellulitu się nie pozbyłam, ale nie znam kosmetyku, który dokonałby tego samodzielnie. Serum można kupić za  niewielkie pieniądze, więc polecam.

Producent: BingoSpa
Cena: 16 zł
Pojemność: 280 g
Dostępność: sklepy stacjonarne i sklep internetowy Bingo Spa.

Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

25 komentarzy:

  1. Kurczę im częściej czytam o tych produktach tym bardziej chcę coś przetestować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby nie mają w sobie nic wyjątkowego, ale kuszą bardzo :) No i ceny są rewelacyjne :D

      Usuń
  2. brzmi interesująco, ja akurat uwielbiam zapach owoców.:D A można je kupić gdzieś indziej niż na necie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można też kupić w sklepach stacjonarnych, ja widziałam ostatnio w sklepie Społem i w zwykłym kosmetycznym sklepie osiedlowym

      Usuń
    2. ale to nie jest typowy zapach brzoskwini, przeczytaj podlinkowany wpis o serum do mycia ciała

      Usuń
    3. aha, no chyba że tak - jeśli o zapach chodzi. :D dzięki za odp ;*

      Usuń
  3. Ja dopiero zaczynam testować to serum:)

    OdpowiedzUsuń
  4. akurat w moce antycelulitowe nie wierze, ale skoro nawilża więc może warto się nim zainteresować :) mimo brzoskwinki ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja i tak nie wierzę, w antycellulitowe działanie kosmetyków, cudów nie ma, niemniej plus dla serum, że ładnie nawilża (i ładnie wygląda!).
    Nic jeszcze z Bingo Spa nie miałam, ale marka mnie kusi, nie powiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby wynaleźli krem na cellulitis to miliardy by zarobili ;)

      Usuń
  6. Zauważyłam, że kosmetyki Bingo Spa mają to do siebie, że ich zapachy nie są zbytnio przyjazne dla nosa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w jedwabiu był znośny, ale bez rewelacji. Jakieś dziwne te środki zapachowe mają...

      Usuń
  7. Generalnie kolagen działa cuda. Ale- kolagen kolagenowi nierówny. Ja mam tę samą wersję, ale z pompką i w 500ml opakowaniu.

    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie wypróbowałabym go na sobie. Szczególnie po dłuższym romansie ze słońcem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam okazji próbować BongoSpa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja rownież nigdy nie miałam okazji przetestować. I chyba sie nie zapowiada na takową :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, że masz wiele produktów z tej firmy. A takie serum bardzo chętnie bym sobie kupiła

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!