Hej Dziewczyny :)
Dziś przychodzę do Was z recenzją kremu do masażu, którego ja raczej używam jako masło do ciała. Szkoda, że nie mam pod ręką masażysty ;)
Muszę wspomnieć, że krem do masażu od amerykańskiej firmy BCL to profesjonalny produkt gabinetowy, a co więcej jest wykonany z naturalnych, czasem nawet certyfikowanych komponentów. Swoją nazwę zawdzięcza zawartości m. in. ekstraktów z mleka, miodu i kakao.
Jeśli jesteście ciekawe, czy warto w niego zainwestować, to zapraszam na recenzję.
Opis producenta
Delikatnie zmiękcza skórę, aby przywrócić naturalną równowagę nawilżenia. Uszkodzone komórki są regenerowane i chronione od dzisiejszych zanieczyszczeń środowiska. Ten krem leczy, regeneruje i pielęgnuje skórę, pozostawiając ją gładką i doskonale nawilżoną. Z łatwością wchłania się w skórę regenerując ją. Chroni dłonie, stopy oraz ciało, pozostawiając skórę piękną i promienną.
OPAKOWANIE
to standardowy słoik z nakrętką i chociaż opakowanie jest zwyczajne, to pojemność już nie, bo wynosi 237 ml. Produkt zdatny jest do użytku przez 36 miesięcy po otwarciu, czyli 3 lata, co jest terminem mega długim i ciekawa jestem czemu zawdzięcza taką trwałość, skoro nie ma w nim żadnych parabenów, ani DMDM-u. Wyprodukowany jest w USA.
KOLOR
jest biały, ale w opakowaniu wydaje się być ecru.
ZAPACH
Pewnie myślicie, że pachnie on miodem, mlekiem i czekoladą, ale muszę Was zmartwić, wcale tak nie jest. Dla mnie zapach przypomina roślinne wonie.
KONSYSTENCJA
jest bardzo gęsta, zbita i bogata. Krem z łatwością sunie po skórze i nie tworzy smug. Jeśli używamy go oszczędnie, to jest w stanie bardzo szybko się wchłonąć, ale przy większej ilości wchłania się bardzo długo i
to bardzo dobrze, wszak jest to produkt do masażu, więc musi długo się wchłaniać, aby masaż był skuteczny. Ja używam go nie tylko do ciała, ale też do nocnego kremowania rąk.
SKŁADNIKI
W składzie widzimy dużo naturalnych olejków i ekstraktów. Znajdziemy w nim m. in. masło Shea, olej arganowy z Maroka, ekstrakty z protein mleka i miodu, a także z kakao.
Krem jest pozbawiony składników syntetycznych takich jak np. parafina, parabeny, czy DMDM Hydantion.
DZIAŁANIE
Muzę przyznać, że działanie w pełni mnie zadowala, bo już po chwili od użycia, skóra jest ukojona, wygładzona, co szczególnie widoczne jest na dłoniach. Co więcej, krem skutecznie i na długo nawilża i zatrzymuje wilgoć w skórze, nie pozwala jej odparować. Jest niezwykle wydajny, bo jeśli nie chcemy używać go stricte do masażu, to wystarczy odrobina, aby doprowadzić skórę ciała do pożądanego stanu. Myślę, że nawet osoby o bardzo suchej skórze, byłyby w pełni zadowolone. Ja zostawiam go sobie na lato, bo po opalaniu sprawdzi się idealnie.
Używacie czasem produktów gabinetowych w domowym zaciszu?
Niestety nigdy nie miałam przyjemności stosować produktów gabinetowych, ale po Twojej recenzji chętnie bym spróbowała :).
OdpowiedzUsuńja coraz bardziej się do nich przekonuje i jak przechodzę obok sklepu z takimi produktami, to nie mogę się powstrzymać przed wejściem
Usuńfajnie, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńjestem, jestem :)
Usuńszkoda, ze nie pachnie tak jak się nazywa :( ale dobrze, że sprawdzi się po opalaniu :)
OdpowiedzUsuńno szkoda, że nie pachnie, ale najważniejsze, że dobrze działa :)
Usuńopakowanie i przedstawione na nim zapachy bardzo zachęcają tylko szkoda że nie czuć tych składników ;/
OdpowiedzUsuńNie czuć ich, ale są :D
UsuńZdarza się, że korzystam w domu z takich produktów. Ostatnio kupiłam sobie całą butlę peelingu do dłoni od Ziaji, która głównie powinna być w gabinetach :), jestem z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała ten krem chociaż szkoda, że nie pachnie tak jak obiecują.
Właściwie to nie obiecują zapachu, obiecują, że są w nim takie składniki i one rzeczywiście są
UsuńCzęsto sięgam po produkty do masażu, najczęściej są to oleje, nic gabinetowego :)
OdpowiedzUsuńoleje też bardzo lubię, szczególnie latem!
Usuńgdybym miała swojego osobistego masażystę to chętnie bym się skusiła na taki krem :P
OdpowiedzUsuńhaha, ja też bym chciała takiego masażystę ;)
Usuńmusi super pachnieć <3
OdpowiedzUsuńniekoniecznie
UsuńJuż sobie wyobrażam ten zapach... :)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszący krem!
nie pachnie tak jak myślisz ;)
UsuńMam z tej linii peeling. Kończę obecny i zaraz się za niego zabieram :)
OdpowiedzUsuńmleko, miód i czekolada to cudowne trio, mam bardzo suchą skórę, masełko to kusząca propozycja.
OdpowiedzUsuńz pewnością byłabyś zadowolona
UsuńNigdy nie używałam żadnego produktu gabinetowego! Faktycznie, w zestawie z tym kremem przydałby się jakiś podręczny masażysta :D Ale fajnie, że jako masło do ciała też się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńsprawdza się, sprawdza i jako krem do rąk nawet się sprawdza :D
UsuńSzkoda, że nie pachnie mlekiem, miodem i czekoladą :( W każdym razie zapisuję sobie, bo wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńNoo, szkoda, że tak nie pachnie. Byłoby miło :)
UsuńUwielbiam takie słodkie kosmetyki, szkoda że ma nieco inny zapach ale fajnie, że dobrze nawilża :)
OdpowiedzUsuńco do nawilżenia, nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń
Usuńzaciekawiłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńGabinetowe kosmetyki do pielęgnacji skóry coraz bardziej mnie nęcą, włosy już od dawna pielęgnuję głównie salonowymi produktami i jestem bardzo z nich zadowolona, służą moim włosom :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pachnie tak, jak się zanosi z nazwy.
OdpowiedzUsuń