Jak się masować, to tylko mlekiem, miodem i czekoladą ;)

30 Komentarzy

Hej Dziewczyny :)

Dziś przychodzę do Was z recenzją kremu do masażu, którego ja raczej używam jako masło do ciała. Szkoda, że nie mam pod ręką masażysty ;) 
Muszę wspomnieć, że krem do masażu od amerykańskiej firmy BCL to profesjonalny produkt gabinetowy, a co więcej jest wykonany z naturalnych, czasem nawet certyfikowanych komponentów. Swoją nazwę zawdzięcza zawartości m. in. ekstraktów z mleka, miodu i kakao.
Jeśli jesteście ciekawe, czy warto w niego zainwestować, to zapraszam na recenzję.

Opis producenta
Delikatnie zmiękcza skórę, aby przywrócić naturalną równowagę nawilżenia. Uszkodzone komórki są regenerowane i chronione od dzisiejszych zanieczyszczeń środowiska. Ten krem leczy, regeneruje i pielęgnuje skórę, pozostawiając ją gładką i doskonale nawilżoną. Z łatwością wchłania się w skórę regenerując ją. Chroni dłonie, stopy oraz ciało, pozostawiając skórę piękną i promienną.


OPAKOWANIE
to standardowy słoik z nakrętką i chociaż opakowanie jest zwyczajne, to pojemność już nie, bo wynosi 237 ml. Produkt zdatny jest do użytku przez 36 miesięcy po otwarciu, czyli 3 lata, co jest terminem mega długim i ciekawa jestem czemu zawdzięcza taką trwałość, skoro nie ma w nim żadnych parabenów, ani DMDM-u. Wyprodukowany jest w USA.

KOLOR
jest biały, ale w opakowaniu wydaje się być ecru.

ZAPACH
Pewnie myślicie, że pachnie on miodem, mlekiem i czekoladą, ale muszę Was zmartwić, wcale tak nie jest. Dla mnie zapach przypomina roślinne wonie.

KONSYSTENCJA
jest bardzo gęsta, zbita i bogata. Krem z łatwością sunie po skórze i nie tworzy smug.  Jeśli używamy go oszczędnie, to jest w stanie bardzo szybko się wchłonąć, ale przy większej ilości wchłania się bardzo długo i 
to bardzo dobrze, wszak jest to produkt do masażu, więc musi długo się wchłaniać, aby masaż był skuteczny. Ja używam go nie tylko do ciała, ale też do nocnego kremowania rąk.


SKŁADNIKI
W składzie widzimy dużo naturalnych olejków i ekstraktów. Znajdziemy w nim m. in. masło Shea, olej arganowy z Maroka, ekstrakty z protein mleka i miodu, a także z kakao.
Krem jest pozbawiony składników syntetycznych takich jak np. parafina, parabeny, czy DMDM   Hydantion.


DZIAŁANIE
Muzę przyznać, że działanie w pełni mnie zadowala, bo już po chwili od użycia, skóra jest ukojona, wygładzona, co szczególnie widoczne jest na dłoniach. Co więcej, krem skutecznie i na długo nawilża i zatrzymuje wilgoć w skórze, nie pozwala jej odparować. Jest niezwykle wydajny, bo jeśli nie chcemy używać go stricte do masażu, to wystarczy odrobina, aby doprowadzić skórę ciała do pożądanego stanu. Myślę, że nawet osoby o bardzo suchej skórze, byłyby w pełni zadowolone. Ja zostawiam go sobie na lato, bo po opalaniu sprawdzi się idealnie.

Używacie czasem produktów gabinetowych w domowym zaciszu?

Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

30 komentarzy:

  1. Niestety nigdy nie miałam przyjemności stosować produktów gabinetowych, ale po Twojej recenzji chętnie bym spróbowała :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja coraz bardziej się do nich przekonuje i jak przechodzę obok sklepu z takimi produktami, to nie mogę się powstrzymać przed wejściem

      Usuń
  2. szkoda, ze nie pachnie tak jak się nazywa :( ale dobrze, że sprawdzi się po opalaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no szkoda, że nie pachnie, ale najważniejsze, że dobrze działa :)

      Usuń
  3. opakowanie i przedstawione na nim zapachy bardzo zachęcają tylko szkoda że nie czuć tych składników ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdarza się, że korzystam w domu z takich produktów. Ostatnio kupiłam sobie całą butlę peelingu do dłoni od Ziaji, która głównie powinna być w gabinetach :), jestem z niego bardzo zadowolona.
    Chętnie bym wypróbowała ten krem chociaż szkoda, że nie pachnie tak jak obiecują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to nie obiecują zapachu, obiecują, że są w nim takie składniki i one rzeczywiście są

      Usuń
  5. Często sięgam po produkty do masażu, najczęściej są to oleje, nic gabinetowego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. gdybym miała swojego osobistego masażystę to chętnie bym się skusiła na taki krem :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Już sobie wyobrażam ten zapach... :)
    Bardzo kuszący krem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam z tej linii peeling. Kończę obecny i zaraz się za niego zabieram :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mleko, miód i czekolada to cudowne trio, mam bardzo suchą skórę, masełko to kusząca propozycja.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie używałam żadnego produktu gabinetowego! Faktycznie, w zestawie z tym kremem przydałby się jakiś podręczny masażysta :D Ale fajnie, że jako masło do ciała też się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sprawdza się, sprawdza i jako krem do rąk nawet się sprawdza :D

      Usuń
  11. Szkoda, że nie pachnie mlekiem, miodem i czekoladą :( W każdym razie zapisuję sobie, bo wydaje się ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo, szkoda, że tak nie pachnie. Byłoby miło :)

      Usuń
  12. Uwielbiam takie słodkie kosmetyki, szkoda że ma nieco inny zapach ale fajnie, że dobrze nawilża :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do nawilżenia, nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń

      Usuń
  13. Gabinetowe kosmetyki do pielęgnacji skóry coraz bardziej mnie nęcą, włosy już od dawna pielęgnuję głównie salonowymi produktami i jestem bardzo z nich zadowolona, służą moim włosom :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że nie pachnie tak, jak się zanosi z nazwy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!