Cześć Dziewczyny :)
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam mydło w kształcie węgla, bardzo mnie zaintrygowało. Czy to możliwe umyć się czymś, co budzi skojarzenia związane z brudem? Nie zastanawiałam się długo, po prostu, musiałam je wypróbować! Kiedy miałam je już w rękach, pierwsza moja myśl to: "eee, jakaś ściema, pokolorowali mydło na czarno i wielka mi rewelacja ...". Już po pierwszym użyciu mydełka diametralnie zmieniłam zdanie!
Już po wzięciu mydełka w rękę czuć, że ma w sobie dużo gliceryny, nic w tym dziwnego, gliceryna jest tuż po wodzie. Mydło wytwarza delikatną, szarą pianę, a znajdziemy w niej również maleńkie drobinki węgla, które działają podobnie jak peeling. Oczywiście peelingu mydełkiem nie zrobimy, bo drobinek jest zbyt mało, ale są i jest to prawdziwy węgiel!
Sadza Soap jest delikatne dla skóry, nie wysusza jej, a jednocześnie świetnie oczyszcza. Ja od czasu do czasu, używam go również do mycia twarzy i spisuje się świetnie! Pozostawione na dłużej, bez użytkowania, nie pęka, cały czas wygląda estetycznie. Nie ma jakiegoś szczególnego zapachu, pachnie mydłem ;)
Podobno działa antybakteryjne, detoksykująco, rozjaśnia i nawilża skórę, łagodząc podrażnienia, ale nie jestem w stanie tego stwierdzić jednoznacznie u siebie. Wierzę, że tak jest!
Skład:
Aqua, Glycerin, Sodium Stearate, Propylene Glycol, Sorbitol, Sodium Laurate, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Chloride, Stearic Acid, Lauric Acid, Pentasodium Pentetate, Tetrasodium Etidronate, CI 77266
Składniki wykorzystywane do produkcji mydła są w 100% pochodzenia roślinnego.
Myślę, że takie mydełko, poza właściwościami użytkowymi, jest również świetnym gadżetem. Może być idealnym, niezobowiązującym prezentem dla mężczyzny. Takim prezentem z "jajem" ;)
Słyszałyście o tym mydełku?
Nie słyszałam, ale lubię gadżety;D
OdpowiedzUsuńno właśnie, to taki fajny gadżet! :)
Usuńśląsk <3 nigdy nie słyszałam o tym mydełku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dowiedziałaś się ode mnie :D
UsuńHeh, czego to jeszcze nie wymyślą ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda węgiel na ostatnim miejscu w składzie, no ale niech im będzie ;)
ale jest ;)
Usuńśmieszny a zarazem ciekawy produkt nigdy z taką formą mydła się nie spotkałam bo zdecydowanie różni się :) nie wiem czy kiedykolwiek sięgnęłabym po niego widząc zdjęcia produktu na stronie etnospa w każdym bądź razie gdyby ktoś zapytał mnie co to jest na pewno nie wpadłabym na pomysł że to mydło ;p
OdpowiedzUsuńhehe, ciężko odróżnić od prawdziwego węgla ;)
Usuńpomyślałam, że jest fajne, do momentu, kiedy nie zobaczyłam składu :( szkoda, że ma sls :(
OdpowiedzUsuńma SLS, ale po środku składu. U mnie nie spowodowało wysuszenia, a SLS-ów unikam tylko w szamponach :)
UsuńHmmm... Sama bym się skusiła na takie mydełko ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz takie widzę ;) gdybym zobaczyła na półce w sklepie na pewno bym się nie skusiła ;) hihi
OdpowiedzUsuńFajowy gadżet :)
OdpowiedzUsuńFajne:) Szczególnie na prezent :)
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł posta ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam to mydełko juz na jakimś blogu :) wygląda świetnie!! Faktycznie na prezent dobre, ale ja bym je dała bez opakowania! Ha ha ha
OdpowiedzUsuńhehe, bez opakowania, to dopiero zaskoczenie! :D
UsuńŚwietne są te mydełka! nie dość że w kształcie węgla, to jeszcze ze śląska :D nie wiedziałam jednak, ze są glicerynowe, myślałam, że to głęboko oczyszczające mydło z aktywnym węglem ;)
OdpowiedzUsuńJest glicerynowe i to jest bardzo wyczuwalne już po dotyku
Usuńpierwsze widzę :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie! :D
OdpowiedzUsuńWłasnie jakiś czas temu zastanawiałam się nad zakupem takiego mydła, bo też słyszałam o nim same superlatywy. U mnie w mieście go nie ma, a przez internet sie balam ale powiem że mnie przekonałaś.
OdpowiedzUsuńa czego się bać, chyba tylko tego, że trzeba za przesyłkę zapłacić ;)
UsuńDobry pomysł na prezent dla mężczyzny:D
OdpowiedzUsuńLubię takie inne mydełka.
ale mnie nim zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńnie widziałam wczesniej tego produktu, Kochana ratujesz mi zycie tą kosmetyczna nowinką :) własnie szukma czegos delikatnego ale i oczyszcajacego moją cere :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem jest delikatne, ale ja mam cerę tłustą, więc wiesz..., do ciała jest świetne
UsuńWyglada jak ze sklepu z smiesznymi rzeczami ;) Nigdzie takiego nie widzialam ;) az strach sie nim umyc!
OdpowiedzUsuńP.S. Dodalam twoj blog do listy ulubionych, mam nadzieje ze nie masz nic przeciwko ;) Pozdrawiam
UsuńDziękuję, jest mi bardzo miło :)
UsuńSadza odmładza - moje hasło dnia, haha. Jak je zobaczyłam, to w pierwszej chwili byłam lekko zszokowana. Nie miałam pojęcia, że istnieje takie mydło! Myślę, że moja wrodzona ciekawość na pewno skusiłaby mnie do zakupu. A takie mydło na prezent, to na prawdę fajna sprawa. Myślę, że obdarowany byłby równie zaskoczony jak ja przed chwilą. :D
OdpowiedzUsuńmnie też to mydełko nieźle zaskoczyło, jak je zobaczyłam pierwszy raz! :D
UsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam czarną pastę :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie nietypowe mydła :)
OdpowiedzUsuńOt ciekawostka. Wcześniej o nim nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Idę do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńRaczej bym się nie skusiła:)
OdpowiedzUsuńwygląd ma genialny :D moja babcia pewnie by go do palenia zgarneła haha :D
OdpowiedzUsuńMiałam już czarne mydełko z błotem z Morza Martwego, więc nie mam nic przeciwko...Sadza soap, haha!:)
OdpowiedzUsuńNo ciekawe, ale mydło nie ma węgla w składzie i nie jest naturalne :/
OdpowiedzUsuń