L'oreal, Volume Million Lashes Excess

Ta recenzja miała być wczoraj, ale z braku czasu, niestety nie zdążyłam.
Dziś na tapecie nowa maskara Volume Million Lashes Excess od L'oreal.

Otrzymałam ją w prezencie od firmy L'oreal i niestety tak bardzo jak się z niej cieszyłam, tak bardzo mnie rozczarowała ;(.

A oto, co o produkcie mówi producent:

Bardzo eleganckie opakowanie w kolorze złoto- czerwonym kryje w sobie 9 ml maskary.

Producent zapewnia, że owa szczoteczka owej maskary zapewnia idealne rozdzielenie rzęs, niestety  według mnie o jakimkolwiek rozdzieleniu rzęs tą szczoteczka nie ma mowy, a co dopiero o idealnym!

Producent zapewnia, że maskara  Volume Million Lashes Excess zapewnia każdej rzęsie objętość, pogrubienie i podkreślenie. Moim zdaniem to zupełne brednie moje rzęsy po pomalowaniu tą maskarą posklejały się i żadna rzęsa nie była oddzielona!

Podobno maskara dociera do każdej rzęsy za pierwszym pociągnięciem i pokrywa całą jej powierzchnię. Niestety to też się siłą rzeczy nie sprawdziło.

Nie zauważyłam pokrycia każde rzęsy osobno, nie zauważyłam też efektu miliona rzęs, ale za to widzę moje rzęsy niesamowicie posklejane.

Maskary nabiera się na szczoteczkę o wiele za dużo i trzeba za każdym razem ten nadmiar ze szczoteczki usuwać. Maskara, moim zdaniem jest zbyt rzadka, a szczoteczka raczej skleja rzęsy zamiast je rozdzielać.

Jeśli chodzi o trwałość to przyznam, że  tusz się nie osypywał przez cały dzień, nie rozmazał się i z łatwością go zmyłam. I to chyba tylko tyle dobrego o nim.
Niestety, tusz bardzo skleja rzęsy i pozostawia nieestetyczne gródki. Szczoteczka nie rozczesuje dobrze.

Według mnie zakup nowego tuszu do rzęs L'oreal, Volume Million Lashes Excess to wyrzucenie pieniędzy w błoto i to pieniędzy nie małych bo tusz kosztuje bagatela 52,00 zł.

Pojemność: 9 ml

Cena : 52 zł (bez promocji)