Maseczka-Peeling K+K korund + kwas mlekowy (4%) - początek mojej przygody z kwasami.

24 Komentarzy
Dziś mam do zaprezentowania produkt, który zapoczątkował moją przygodę z kwasami. Od niego wszystko się zaczęło, co prawda nie wiem jeszcze jak się skończy, ale jestem dobrej myśli. Za miesiąc wszystko opowiem.
Wracając do tematu, zaprezentuję dziś maseczko-peeling z korundem i kwasem mlekowym od firmy Fitomed.

Fitomed, Maseczka - peeling K+K



Opis producenta:
W maseczce zastosowano kwas mlekowy (4%) o działaniu rozluźniającym spoiwo międzykomórkowe i złuszczającym nadmiar zrogowaciałych komórek. Usunięcie zrogowaciałej warstwy spłyca istniejące zmarszczki i odsłania „młodsze”, jaśniejsze warstwy naskórka. Koloryt skóry staje się jaśniejszy i bardziej wyrównany. Dodatek korundu – zmikronizowanego bardzo twardego minerału przyspiesza i pogłębia proces złuszczania. Maseczka działa na zasadzie podobnej do popularnego zabiegu kosmetycznego pod nazwą mikrodermabrazja. Pozbawiony warstwy zrogowaciałych komórek "młody" naskórek kilkakrotnie lepiej wchłania substancje odżywcze.

Maseczka K+K jest hydrożelem bez dodatków tłuszczowych oczyszcza skórę, rozjaśnia naskórek, spłyca zmarszczki, oraz przygotowuje skórę do lepszego wchłaniania kosmetyków odżywczych. Działa powierzchownie. Polecamy stosować maseczkę do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej (bez czynnych wykwitów ropnych), oraz do cery tłustej, zmęczonej i dojrzałej. Doskonale się sprawdza w okolicach skroni, spłyca tak zwane „kurze łapki”. Nie zaleca się stosowania do cery suchej, łuszczącej się i naczynkowej, oraz pod oczy.

Do cery tłustej zaleca się stosować raz w tygodniu. W innych przypadkach rzadziej. Należy indywidualnie dobrać częstotliwość zabiegu. Maseczkę nałożyć na twarz. Po ok. 2-3 minutach delikatnie wymasować skórę. Po tych czynnościach twarz dokładnie umyć letnią wodą. Posmarować kremem odżywczym.


Opakowanie:
Produkt zamknięty jest w plastikowym, przezroczystym słoiczku, zakręconym białym wieczkiem. Opakowanie jest typowe dla większości produktów Fitomed-u.

Zapach i kolor:
Zapach jest dziwny i ostry, do przyjemnych nie należy, ale dla mnie to nie jest wadą. Kolor jest transparentny, ale zabielony.

Konsystencja:
Żelowa, zatopione są w niej drobne granulki ścierne (tzw. korund). Przy nakładaniu na twarz pędzelkiem ich nie zauważam, swoje zadanie spełniają dopiero po 3 minutach od nałożenia "masko-peelingu". Należy nimi wtedy, okrężnymi ruchami, delikatnie wymasować w skórę.


Do nakładania produktu na twarz, używam pędzelka "wachlarzykowatego", typowego przy nakładaniu kwasów (koszt ok. 8 zł), ale można to również zrobić pędzelkiem do maseczek lub palcami. Maseczka nie spływa z twarzy.

Skład:
aqua, korund, lactic acid, glycerin, hydroxyethyl acrylate, sodium hyaluronate, sodium acryloyldimethyl taurate copolymer, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate caprylic/capric triglyceride, peg-7 glyceryl cocoate, phenoxyethanol, ethylhexylglycerine



Niestety, produkt zdatny do użytku jest tylko przez 3 miesiące od otwarcia :(. Jest on bardzo wydajny, dlatego szkoda, że pozostaje tylko tyle czasu.

Działanie:
Po nałożeniu na twarz, maseczka może spowodować szczypanie w oczy, ja miałam takie odczucie przy dwóch pierwszych razach, później nie miałam z tym problemu. Chyba się przyzwyczaiłam. Twarz nie szczypie i nie ma żadnego uczucia dyskomfortu na skórze. Czas aplikacji jest krótki, wynosi ok. 3 minut, to lubię :). Po tym czasie, jak już wspominałam wcześniej, trzeba pomasować twarz, aby cząsteczki twardego korundu mogły uporać się z martwym naskórkiem. Nie jest to zabieg bolesny i możemy kontrolować nacisk przy masowaniu w zależności od potrzeb. Ja lubię mocne zdzieraki, więc używam większego nacisku.
Kolejny krok to zmycie maseczki ciepłą wodą i gotowe :).




Po takim zabiegu, buźka jest świetnie oczyszczona i gładziutka, a cera rozjaśniona. Cztery procent kwasu mlekowego, z pewnością nie zrobi nam krzywdy. Ja nie zauważyłam złuszczania naskórka po zabiegu (tzn. w ciągu kilku dni po zabiegu nie zauważyłam suchych skórek). Jest do zabieg dość delikatny.

Maseczkę należy stosować raz w tygodniu (dla cery tłustej), tak też robiłam. Dzięki tym zabiegom, zauważyłam sporo mniej niespodzianek na twarzy i uspokojenie cery. Pory się stopniowo zmniejszały. Byłam tak zadowolona, że spróbowałam z kwasami o mocniejszym stężeniu, ale o tym za miesiąc :D.

W moim odczuciu, jest to super innowacyjny produkt, którego każda posiadaczka cery tłustej powinna spróbować. Dla mnie rewelacja i szczerze go polecam!

Producent: Fitomed
Cena: 27 zł
Pojemność: 50 ml
Dostępność: tutaj

-------------------------------------------------------------------------------------------------
UWAGA :D
DO KOŃCA WAKACYJNEGO ROZDANIA ZOSTAŁO
4 DNI :)
LINK DO ROZDANIA: KLIK KLIK


Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

24 komentarze:

  1. mimo że jestem odważna mam opór przed nakładaniem kwasów na twarz, nie wiem czemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też miałam, bo samo słowo mnie przerażało, ale nie taki diabeł straszny

      Usuń
  2. niestety na mojej cerze mogłaby spowodować więcej złego niż dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla niektórych typów cery nie jest polecany, więc lepiej nie próbuj ;)

      Usuń
  3. Termin jest dość krótki i pewnie nigdy nie zdążyłabym jej wykorzystać przed końcem. Szczypanie w oczy - u mnie natychmiastowa dyskwalifikacja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno nie długo przetestuję, od dawna chcę mieć ten kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj, ale nie wiem czy powinnaś... dla cery suchej nie jest polecany

      Usuń
  5. wygląda bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. CHETNIE GO WYPRUBUJE. POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak na cerę tłustą, o dość rzadkie stosowanie i super, że przynosi efekty!

    OdpowiedzUsuń
  8. mam cerę tłustą i myślę że byłby dobry dla mnie :-) ale się waham

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma co się wahać, stężenie jest bardzo niskie, więc żadnej krzywdy Ci nie wyrządzi. Ja teraz stosuję kwasy 20% i jest OK :)

      Usuń
  9. no niestety przy moich ropnych krotkach mogę o nim zapomnieć, bynajmniej na razie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam go ostatnio brać, ale jak się przyjrzałam składowi to zrezygnowałam :)
    skusiłam się na glinkę zielona :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dwie rzeczy mnie zainteresowały- korund oraz pędzelek. Chyba muszę sobie taki sprawić.
    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam nigdy tego produktu xd

    OdpowiedzUsuń
  13. No i kolejny produkt który trafia na listę rzeczy które MUSZĘ mieć !!! :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Zachęciłaś mnie , muszę przetesować

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!