Cytrusowe orzeźwienie od Yankee Candle

31 Komentarzy

Cześć Dziewczyny :)

Przychodzę do Was z kolejną porcją zapachowych wosków Yankee Candle z linii Simply Home. Tym razem przynoszę zapachy, które kuszą i czarują aromatem świeżych, soczystych cytrusów. Ja uwielbiam cytrusy w każdej postaci i te dwa woski, o których dziś opowiem, są moimi ulubieńcami. Cranberry zest i Darling Clementine są bohaterami dzisiejszego wpisu.


Cranberry zest
czyli żurawina, to zapach świeżo zebranej żurawiny połączony z aromatem soczystej pomarańczy.


Pachnie jak żurawinowa herbatka z pomarańczą. Zapach jest ciepły i słodki, ale również odrobinę kwaśny. bardzo eteryczny, ale nie męczący. Pachnie bardzo naturalnie, wręcz spożywczo ;) To tak jakbym sobie zaparzyła pięć dzbanków żurawinowej herbatki i porozstawiała po domu. Pokochałam go od pierwszego zapalna kominka i zostanie ze mną na długo, bo nie chce się znudzić.


Darling Clementine
to energetyzujący zapach słodkich, soczystych klementynek.


Darling Clementine, to zapach zdecydowanie świeższy niż Cranberry zest. Kojarzy mi się trochę z odświeżaczami powietrza, ale nie jest duszący. Ma w sobie lekką nutę mandarynek, ale takich niedojrzałych, jest kwaśny, rześki i energetyzujący, mało w nim słodyczy. Mimo, że dość znacznie różni się od poprzedniego, to również bardzo go polubiłam. Kojarzy mi się bardziej z zapachem mandarynkowych liści, niż z samymi owocami.


Nie umiem powiedzieć, który zapach bardziej przypadł mi do gustu. Obydwa mają w sobie coś, co wywołuje u mnie pozytywne emocje. Obydwa są zapachami radosnymi i beztroskimi. Otulają dom zapachem przez kilka ładnych godzin, a ten zapach długo nie blaknie. Ja nie wrzucam do kominków całych tartaletek, wystarczy mały kawałek (taki jak na zdjęciu), a efekt jest w pełni satysfakcjonujący.
Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

31 komentarzy:

  1. Mmmm klementynki zapisuję na listę do zakupienia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miej na uwadze to, że to zapach bardziej świeży, niż słodki. Nuty mandarynek jest w nim niewiele, dominują tu bardziej liście drzewa mandarynkowego

      Usuń
  2. bede musiala wreszcie zakupic jakis wosk :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja sie nei doczekam swoich nigdy ;p ale u mnie otwarli sklepik niedaleko i chyba sie wybiore :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żurawinką bym nie pogardziła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cytrusów nie lubię i ich zapachy tez nie potrafią skraść mojego serca. Natomiast lubię aromat żurawiny, miło mi się kojarzy. Nie wiem dlaczego, Może jakieś nieświadomie wspomnienia? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrrr... Durny słownik... Miało byc: podświadome wspomnienia :P

      Usuń
    2. hehe, podświadomość ma duże znaczenie :)

      Usuń
  6. Jak to się dzieje, że ostatnio trafiam do Ciebie na posty o YC?:D
    Kurczę, te woski są w sam raz na obecny czas. I w sam raz dla mnie, która rozkoszuje się wieczorami aromatycznymi herbatkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią bym sięgnęła po ten żurawinowy zapach. Boję się natomiast tych klementynek, ale mogę się mylić.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te klementynki nie każdemu się podobają, ja je lubię, ale czytałam, że mogą kojarzyć się z kostkami do klozetu ;) Chociaż ja takich skojarzeń nie miałam

      Usuń
  8. Żurawina <3
    Obserwujemy?
    http://jakdwiekroplewody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nadal szukam kominka, chyba muszę w końcu z internetu zamówić bo stacjonarnie znajduję same brzydkie i płytkie (na 3 kropelki olejku zapachowego i tyle). Twój jest bardzo oryginalny, jeszcze takich nigdzie nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Opis zapachów brzmi całkiem zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Darling Clementine - dokladnie wg mnie pachnie jak liscie, zawiodlam sie na nim :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja go lubię, chociaż jeśli ktoś nastawił się na zapach mandarynek, to rzeczywiście można się zawieść

      Usuń
  12. Uwielbiam cytrusowe zapachy. Ostatnio zamówiłam 10 tart, zapachów, których jeszcze nie miałam ... ciekawa jestem, który najbardziej przypadnie mi do gustu. Wśród nich jest właśnie Darling Clementine

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!