Sierpniowe denko

44 Komentarzy

Cześć Dziewczyny :)

Jak co miesiąc, czas na denko. W tym miesiącu większość produktów okazała się strzałem w dziesiątkę, ale trafił się tez jeden mega bubel i kilka nieużytków. Zdjęcia wyszły marnie, ale jakoś nie miałam weny do fotografowania śmieciuszków, wiec muszą wystarczyć ;). 


W sierpniu wykończyłam dwa zmywacze do paznokci. Jeden z nich to produkt firmy EuroFashion specjalizującej się w profesjonalnych produktach do paznokci, ale też w szkoleniach z manicure i pedicure. Wielka pół litrowa butla starczyła mi na 6 miesięcy, a używałam jej bardzo intensywnie. Zmywacz bardo dobrej jakości, świetnie usuwa lakier i nie niszczy płytki paznokcia. Ma zapach zmywacza do paznokci, ale jest w nim też przebłysk truskawek. Byłam z niego bardzo zadowolona i z pewnością kupię kolejne opakowanie, jeśli znów będę w pobliżu sklepu firmowego tej marki. Jego koszt to ok 11 zł.

Drugi zmywacz to totalny bubel..., bubel jakich mało, czyli dwufazowy zmywacz do paznokci od Delia. Niech Was nie kusi jego dwufazowość, ani ładne kolory, bo to kompletna porażka. Składa się z dwóch faz, niebieska to zmywacz, a różowa to jakiś olejek, który ponoć ma wzmacniać paznokcie, ale on jedynie utrudnia zmywanie. Aby go wykończyć musiałam rozdzielić te dwie fazy. Różową wylałam, a pozostawiłam jedynie niebieską i od tej pory nawet porządnie zmywał, ale okropnie wysuszał, a kosztował nie mało, bo ok. 15 zł.

Wykończyłam tez masło do ciała GREEN PHARMACY - olej arganowy i figi. Moim zdaniem to bardzo porządny produkt. Mimo iż kosmetyków tej marki nie darzę zbytnią sympatią, to masełko zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Miało nawet całkiem przyzwoity skład, oczywiście, jak na kosmetyk drogeryjny ;). Aplikacja była przyjemnym doświadczeniem, a działanie niczego sobie.

Zdenkowałam również trzy dezodoranty, oczywiście zajęło mi to dłużej niż miesiąc, ale akurat w sierpniu wszystkie się skończyły. No..., może nie do końca się zużyły, bo naturalny dezodorant w kulce Eubiona się przeterminował. Używałam go sporadycznie, bo nie dawał mi wystarczającej ochrony, później o nim zapomniałam, a jak sobie przypomniałam to nie nadawał się już do użycia.
Antyperspiranty Rexona bardzo lubię i często kupuję, ale teraz muszę sobie chyba zrobić od nich przerwę. Zużyłam trzy opakowania pod rząd i o ile dwa pierwsze dawały mi rewelacyjną ochronę, to trzeci już nie bardzo. Chyba moja skóra się przyzwyczaiła i potrzebuje odmiany ;).

Zapach AVON Percive Dew, którego chyba nie ma już w ofercie marki (EDIT: Jest w ofercie). Mimo, iż zużyłam go latem to był bardziej wiosenny niż letni. Początkowo bardzo mi się podobał, ale po pewnym czasie jakoś zmieniłam zdanie. Stał się dla mnie obojętny, a na domiar złego ulatniał się w tempie ekspresowym. Nawet gdyby był nadal w sprzedaży, to nie skusiłabym się na niego ponownie.


Szampon Alterra z kofeiną skusił mnie brakiem SLS-ów i byłam z niego zadowolona. Szału, co prawda, też nie było, ale nasza współpraca przebiegała całkiem sympatycznie. Dobrze się pienił, dobrze oczyszczał i ładnie pachniał. Może skuszę się ponownie, choć nie planuję tego w najbliższym czasie. 

Bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na mnie maska do włosów Bioelixire Argan Oli. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tej marki, ale ten produkt moje zdanie odmienił na korzyść. Świetnie wygładzała moje puszące się włosy i ich nie obciążała. Jeśli szukacie dobrej maski do włosów, to polecam wypróbować.

Kolejni denkowi przyjemniacy to krem pod oczy i nawilżający krem na dzień AHAVA. Muszę Wam się przyznać, że uwielbiam ta markę! Jest rewelacyjna i na żadnym produkcie się jeszcze nie zawiodłam. To jakość sama w sobie, a te kosmetyki są warte każdej złotówki. Wcale nie ucieszyło mnie ich zdenkowanie, a co więcej, trochę mnie zasmuciło, bo muszę lecieć do SuperPharm na ponowne zakupy!

Do grona nieuzytków dołączył koncentrat do skóry trądzikowej AKNORM. Pamiętam, że byłam z niego zadowolona, ale przepadł na dłuższy czas w czeluściach mojej szafki na kosmetyki i kiedy go znalazłam, to było już za późno. Co prawda, została resztka na dnie, ale i tak szkoda.


Mydło L'Occitane znalazłam w jakimś starym Shiny Box-ie. Muszę przyznać, że bardzo je polubiłam. Miało śliczny zapach i świetne działanie, ale mimo wszystko nie pobiegnę, aby je kupić. Jak na mydełko, to cena jest zbyt wysoka, chociaż jeśli trafię na jakąś promo to możliwe, że się skuszę.

Na koniec, kilka próbek. Niedawno pisałam o produktach Macadamia i mam ochotę na ich pełnowymiarowe opakowania. Zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. 
Saszetkę balsamu pod prysznic od Nivea znalazłam w jakiejś gazecie i zużyłam tylko dlatego, żeby nie walała mi się po łazience (starczyło na jedna nogę). Miałam kiedyś pełnowymiarowe opakowanie tego produktu, ale oddałam w kolejne ręce, bo to masakryczny bubel. Brak jakiegokolwiek działania, w składzie przede wszystkim parafina. Wolałabym się wysmarować olejem spożywczym pod prysznicem, niż tym czymś ;).

Próbka zapachu Modern Muse od Estee Lauder nie wywołała u mnie żadnych emocji. Nie zrobił na mnie kompletnie żadnego wrażenia, a w dodatku był nietrwały. Dobrze, że to tylko próbka ;).

O olejku do włosów Hesh i próbce żelu do twarzy MADARA nie powiem nic, bo opinii brak ;)

Jak tam Wasze zużycia?
Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

44 komentarze:

  1. Ten krem ahava i jeszcze jeden do twarzy wołają do mnie od dłuższego czasu ;) Chyba podczas jakiejś najbliższej promocji już trafią do mojego koszyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale tych zużyc masz , mi kiepsko to idzie :)
    chyba za dużo na raz otwieram pozniej ciezko cos wykonczyc;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też tam mam, zanim zużyje jedno, to już drugie otwieram, ale i tak jakoś to idzie ;)

      Usuń
  3. Jak to musisz lecieć do Sephory, mało masz kremów? ;PPP

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne denko, muszę koniecznie wypróbować kosmetyki marki Ahava!

    OdpowiedzUsuń
  5. jeśli chodzi o antyperspiranty, ja sobie skaczę między dove a rexoną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja właśnie też sobie muszę teraz poskakać. Ostatnio za dużo Rexony kupiłam ;)

      Usuń
  6. zmywacz z Eurofashion muszę sobie sprawić, czytałam, że jest dobry :)
    Rexonę też lubię, ale używam wersji w sprayu :)
    Ten zapach Perceive Dew bardzo lubiłam, takie świeże, "zielone" zapachy są właśnie moje :D w sumie szkoda, że już go nie ma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też go lubiłam, początkowo mnie zauroczył, ale po jakimś czasie mi się znudził

      Usuń
    2. Ooo... :) Przypuszczałam tak, bo ponoć miał to być zapach limitowany. Dzięki za wyprowadzenie z błędu :)

      Usuń
  7. Musze przyznać, że znam tylko balsam pod prysznic nivea. Szału nie robi niestety. Wolę w tej roli olej kokosowy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, tak, tak, olej kokosowy jest świetny, ja go dodaję do wody do kąpieli i nie muszę się już balsamować :D

      Usuń
  8. U mnie ochrona rexony jest średnia ;/ ale ta niebieska wersja ... pierwszy raz ją widzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. duże denko,ja też miałam je robić,ale jakoś nigdy nie znajduje czasu na tego typu wpisy.Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo do takich wpisów, trzeba się dobrze zmotywować ;)

      Usuń
  10. Lubiłam to masło z GP ale było straszliwie niewydajne... :<

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bardzo lubię Rexone w kulce :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba zainwestuję w ten zmywacz EuroFashion :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zainwestuj, bardzo dobry jest i niedrogi biorąc pod uwagę pojemność.

      Usuń
  13. sporo tego ;) zapach Percive Dew mnie nie przypadł do gustu, lubię świeże zapachy, a ten jest dal mnie zbyt mdły

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię ten intensywny jaśmin w Modern Muse :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam chęć wypróbować Macadamię!

    OdpowiedzUsuń
  16. Sama też lubię masło z GP. A na ten zmywacz dwufazowy miałam ochote już dawno. Dobrze, że odpuściłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. o kupiłam 2 dni temu w Rossmanie masło z GP gdyż skusiła mnie cena i jestem ciekawa czy sprawdzi się tak samo dobrze jak u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo lubię zapachy z avonu, są piękne, kilka razy miałam podstawową wersję Percive

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam ten szampon Altery i też byłam z niego zadowolona. Te produkty Macadamia widziałam w Tk maxx w obniżonych cenach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szczerze to nie kontroluję tego ile opakowań kosmetyków zużyłam, gdyż na bieżąco wszystko wyrzucam.

    OdpowiedzUsuń
  21. miałam tą rexone ale nie byłam z niej zadowolona niestety. reszty nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zmywacz truskawkowy mnie zaciekawił :) Moje denko powoli rośnie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę wypróbować to masełko GP:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Rexona, jeden z najlepszych antyperspirantów ;) Ja używam zielnej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Spore denko. Rexonę też mam w wersji deo fresh właśnie i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Moja mama lubiła podstawowy zapach Perceive a ja chętnie bym wypróbowała jakieś masło z GP :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!