Cześć Dziewczyny :)
Ostatnio stałam się bardzo nieregularna w denkowych wpisach i postanowiłam, że będę je robić dopiero, jak z mojej denkowej torby zacznie się wysypywać. Dzisiejsze denko to zużycia ze stycznia i lutego. Zanim jednak zebrałam się w sobie i postanowiłam o nich napisać, mamy już połowę marca. No cóż.. bywa, ale co się odwlecze, to nie uciecze ;)
Chodźcie zobaczyć moje denko!
KOSMETYKI KOLOROWE
Embryolisse - Secret De Maquilleurs Tanned Compact Foundation - podkład w kompakcie
ok. 150 zł - 9 g; dostępny w sklepach internetwoych
Max Factor - Panstik - Podkład korygujący w sztyfcie
To podkład z którego byłam bardzo zadowolona, miał świetne właściwości kryjące, dobrze się rozprowadzał i nie zbierał się w zmarszczkach. Nie był też tłusty i nałożony w odpowiedniej ilości nie tworzył efektu maski. Sprawdzał się świetnie, a jedyną rzeczą, która przemawia na jego niekorzyść to cena...
ok. 25 zł - 9 g; dostępny np. w drogeriach HEBE
W tym przypadku nie byłam zadowolona. Zużywałam te podkłady chyba całe wieki, a miałam, aż dwie sztuki :/ Znam dziewczyny, które były z nich bardzo zadowolone, ale ja nie byłam. Co prawda, krycie mają rewelacyjne, ale tworzą niestety maskę na twarzy. Są bardzo tłuste i zbierają się w zmarszczkach, co więcej miałam wrażenie, jakby moja skóra nie mogła oddychać. Używałam ich raczej jako korektory niż podkłady, ale w tym również nie sprawdzały się jakoś rewelacyjnie. Nie kupię ponownie :/
Kobo Professional, Translucent Loose Powder (Puder sypki)
ok. 15 zł - 8 g; dostępny w drogeriach NATURA
To kolejny produkt KOBO, który zdobył moje serce i byłam z niego bardzo zadowolona! Doskonale utrwalał makijaż, zapobiegał błyszczeniu się skóry na długie godziny, a ponieważ mam cerę tłustą, było to dla mnie bardzo ważne. W dodatku jest bardzo wydajny.
JOKO - Finish your make-up pressed BLUSHER - Róż prasowany
ok. 18 zł - 8 g; dostępny np. w drogeriach
To matowy róż z którego również byłam bardzo zadowolona. Dawał naturalny, codzienny efekt. Był łatwy w aplikacji i nie sprawiał żadnych problemów przy rozcieraniu. Nie daje mocnego efektu i z powodzeniem można stopniować efekt kolorystyczny, dzięki temu nie ma obaw, że zrobimy sobie nim plamy. Nawet niewprawna ręka da sobie z nim radę. Co więcej, pięknie pachnie kokosem!
Astor, Skin Match, Trio Blush (Róż do policzków)
ok. 22 zł - 8 g; dostępny np. w drogeriach
Z tego różu nie byłam szczególnie zadowolona. Dawał efekt rozświetlający i może dlatego nie szczególnie go lubiłam, chyba przyzwyczaiłam się do matu. Ciężko było go nabrać na pędzel, a jeszcze trudniej przenieść kolor na skórę. To był chyba jego najgorszy mankament. Dodatkowo nie jest szczególnie trwały, w ciągu dnia znika z twarzy.
Rimmel, Scandaleyes Thick & Thin Eyeliner (Eyeliner w pisaku)
ok. 16 zł - 1,1 ml; dostępny np. w drogeriach
To chyba najgorszy eye-liner w pisaku jaki miałam okazję testować. Zdążyłam użyć go zaledwie kilka razy, a chwilę potem już go nie było, bo wysechł. Jego kolor to nie była czerń, tylko jakaś słaba szarość, a na domiar złego odbijał się na górnej powiece. Istny koszmarek...
Lily Lolo Eyebrow Duo Medium - zestaw do brwi
ok. 49 zł - 2 g; dostępny na costasy.pl
To produkt, który był wart swojej ceny, choć do niskich nie należy. Świetnie sprawdzał się przy podkreślaniu brwi i był niesamowicie wydajny. Nie rozmazywał się i był super trwały, a co więcej to produkt 100% naturalny. Już za nim tęsknię!
Henna do brwi i rzęs w proszku
ok. 7 zł - 20 g; dostępna w hurtowniach kosmetycznych
Dobra henna w proszku do koloryzacji brwi i rzęs. Nie mam co do niej żadnych zastrzeżeń. Starczyła mi (i nie tylko ;)) na bardzo długo , a jej cena praktycznie żadna :)
Clinique, High Impact Mascara (Tusz pogrubiający, wydłużający i podkręcający)
115 zł - 7 ml; dostępny m. in. w perfumeriach Sephora
Bardzo dobry tusz do rzęs! Miał standardową, tradycyjną szczoteczkę. Bardzo dobrze rozdzielał rzęsy i nadawał im naturalny efekt. Lekko pogrubiał i wydłużał. Z czasem nauczyłam się operować nim tak, że umiałam wyczarować nim niemal teatralny efekt. Nie osypywał się, nie kruszył, ani nie rozmazywał. Nie powodował też łzawienia oczu. Cenę ma wysoką, ale warto zainwestować. Ja miałam mini produkt, ale w przyszłości może szarpnę się na pełnowymiarowe opakowanie.
Avon, Mega Effects Mascara (Tusz do rzęs)
24 zł - 9 ml; dostępny u konsultantek AVON
To zdecydowanie jakieś szatańskie urządzenie. Sam tusz jest ok, nie rozmazuje się, nie kruszy, ma ładną czerń, ale opakowanie i szczoteczka to istna masakra. Nie raz zdarzyło się, że wbiłam sobie te kolce w oko, co poskutkowało wielkim potokiem łez. Bardzo niewygodny aplikator!
Zdecydowanie nie skuszę się ponownie!
PERFUMY
INSIDE - CARLO ROSSI PARFUMES
ok. 80 zł - 100 ml; dostępna w sklep.futurosa.net
Rewelacyjny zapach na zimę w przyjemnej cenie i dużej pojemności. Dzięki niemu dostałam wiele komplementów. Początkowo nie spodziewałam się, że tak mi się spodoba, ale im dłużej go używałam, tym bardziej mi się podobał, co było dziwne, bo zazwyczaj perfumy mi się nudzą.
Zapach rozwijał się wolno, był niezwykle trwały, bo utrzymywał się przez cały dzień, a na ubraniach nawet dłużej, szafa pachniała!Avon, Pur Blanca EDT
ok. 22 zł - 50 ml; dostępny u konsultantek AVON
To chyba sztandarowy zapach AVON. Bardzo delikatny, dla mnie chyba aż za bardzo. Niestety perfumy te są bardzo nietrwałe. Raczej nie skuszę się ponownie, chyba wyrosłam już z tego zapachu.
PRODUKTY DO OCZYSZCZANIA TWARZY
Syberyjskie Czarne Mydło Agafii
ok. 30 zł - 500 ml; dostępny w sklepach internetwoych
To był naprawdę dobry produkt. Przy stosunkowo niskiej cenie otrzymałam fantastyczne mydło, które było niesamowicie wydajne. Myłam nim zarówno ciało, twarz, a zdarzało się, że również i włosy. Świetnie oczyszczało, nie wysuszało skóry, a nawet działało na nią pielęgnacyjne. Jeśli szukacie dobrego mydła, to zdecydowanie polecam!
Foreo - Płyny do mycia twarzy na noc i na dzień
ok. 150 zł - 100 ml; dostępny w perfumeriach Sephora
Wiem..., cena zabija, zdaję sobie z tego sprawę. No cóż, to są produkty dla osób, które mogą sobie na nie pozwolić. Niestety również nie są zbyt wydajne. Mimo wszystko, to naprawdę dobre produkty. Obydwa są delikatne dla skóry i skutecznie oczyszczają. Początkowo wydawał mi się, że lepszy jest ten do stosowania na dzień, ale z biegiem czasu okazało się, że obydwa są tak samo dobre. Kiedy się skończyły, to faktycznie poczułam stratę. Absurdalne wydaje się wydawanie tak dużych sum na kosmetyki oczyszczające, ale gdybym cierpiała na nadmiar gotówki, to używałabym ich stale.
TONIKI I PŁYNY MICELARNE DO TWARZY
Le`Maadr Laboratoires, A, Łagodząca woda micelarna
ok. 60 zł - 500 ml; dostępny np. w Super Pharm
Bardzo przyzwoita woda micelarna. Dobrze oczyszcza, sprawnie zmywa makijaż i jest delikatna dla skóry. Nie mam co do niej zastrzeżeń. Jest bardzo wydajna i niedroga jeśli wziąć pod uwagę pojemność, co więcej zdarzają się promocje gdzie można kupić dwa opakowania w cenie jednego.
Hydrolat Oczarowy BIO - Manufaktura Kosmetyczna
ok. 10 zł - 100 ml; dostępny w manufakturakosmetyczna.pl
Hydrolaty oczarowe bardzo lubię i od czasu do czasu stosuję. Ten musiałam rozwodnić w stosunku 1:1 ponieważ był za mocny. Jeśli miałabym znów skusić się na hydrolat oczarowy, to nie kupiłabym tego. Zdecydowanie lepszy jest ten z Fitomed-u.
KREMY I OLEJKI DO TWARZY
Kremy do twarzy Evree - Magic Rose i Essential
ok. 25 zł - 50 ml; dostępne w drogeriach np/ Rossmenn, Hebe
Evree to moje ulubiona marka drogeryjna. Nic dziwnego, że kremy zdobyły moje uznanie. Są bardzo dobre do codziennego stosowania. Dobrze nawilżają i pielęgnują cerę, a ponadto mają naturalne składniki. Zdecydowanie polecam. Więcej pisałam o nich tutaj.
L`Oreal, Nutri - Gold Olejkowy Rytuał, Olejek do twarzy
ok. 30 zł - 30 ml; dostępne w drogeriach np/ Rossmenn, Hebe
Nie byłam do niego przekonana, ale jak się okazało był bardzo dobry. Naprawdę nie mogę powiedzieć na niego złego słowa. Sprawdzał się doskonale zarówno jako serum stosowane pod krem, jak również samodzielnie. Nie był tłusty i świetnie odżywiał i nawilżał skórę, nie powodował zapychania. Chętnie zdecyduję się na niego po raz kolejny.
Głęboko nawilżający olejek do twarzy GOARGAN - KIEŁKI OWSA
ok. 30 zł - 30 ml; dostępne w sklepach internetowych
Kolejny fantastyczny olejek, tyle że ten jest polskiego producenta! Olejek ma konsystencję serum, ja stosowałam go zamiast kremu na noc. Działał naprawdę wspaniale. Dzięki niemu skóra szybko się regenerowała, a rano była świeża i wypoczęta, nawilżona, miękka i przyjemna w dotyku, wszelkie podrażnienia, a nawet stany zapalne były złagodzone. Więcej pisałam o nim tutaj.
PRODUKTY DO OCZYSZCZANIA CIAŁA
Biedronka - BEBEAUTY - Płyn do kąpieli Hibiscus i melczko owsiane
ok. 6 zł - 1,5 l; dostępny w Biedronce
Tani i dobry! Przy zakupie byłam niepewna swojej decyzji, ale okazało się, że był to dobry wybór. Płyn wytwarza gęstą i pachnącą pianę, nie wysusza skóry, a i skład ma bardzo sympatyczny. Cena zdecydowanie przemawia na jego korzyść. Polecam :)
Planete Bleue, Born to Bio, Gel Douche Baies des Bois (Żel pod prysznic Truskawka)
ok. 30 zł - 300 ml; dostępne w sklepach internetowych z naturalnymi kosmetykami
Bardzo przyjemny żel pod prysznic, byłam z niego bardzo zadowolona. Spełniał swoje podstawowe funkcje, nie wysuszał skóry, a w dodatku pachniał jak prawdziwe, słodkie truskawki. Dla miłośników naturalnych kosmetyków to prawdziwa perełka.
Avon, Mr Frosty, Płyn do kąpieli Spiced Cranberry and Orange
ok. 13 zł - 250 ml; dostępne u konsultantek AVON
Znów skusił mnie ten avonowski, świąteczny bałwanek :D Zdecydowanie nie należy on do naturalnych kosmetyków, a i opakowanie jest niewygodne. Znów jednak nie mogłam się mu oprzeć. Pachniał doskonale, no i to opakowanie ;)
Eveline, Argan & Vanilla, Balsam z peelingiem do ciała pod prysznic
ok. 16 zł - 200 ml; dostępne w drogeriach np/ Rossmenn, Hebe
Ja miałam tylko mini opakowanie. To taki balsam pod prysznic. Ja jakoś szczególnie nie przepadam za takimi produktami, ale wypróbowałam, co nie zmieniło mojego zdania, że takie kosmetyki są mi zbędne. Pamiętam, że miał bardzo słodki waniliowy zapach.
PRODUKTY DO PIELĘGNACJI CIAŁA I DŁONI
Ahava Deadsea Plants suchy olejek do ciała w sprayu
ok. 100 zł - 100 ml; dostępne w sklepach internetowych
Uwielbiałam ten olejek! Bardzo żałuję, że już się skończył. Miał świeży, piękny, wiosenny zapach. Był wygodny w aplikacji, a używając go czułam się naprawdę luksusowo. Cudownie nawilżał, natłuszczał i odżywiał skórę, no i ten zapach.... ach tęsknię!
THE BODY SHOP Masło do ciała Smoky Poppy
ok. 60 zł - 200 ml; dostępne w TBS
To masło do ciała miało zdecydowanie dziwny, a raczej intrygujący, niespotykany zapach. Początkowo nie szczególnie mi się podobał, ale już po pierwszym użyciu przekonał mnie do siebie!
Zapach maku, to bardzo ciekawa woń ;) Sam produkt był bardzo OK. Zwarta, gęsta i odżywcza formuła nie sprawiała problemów przy aplikacji na ciało. Dobrze nawilżał i odżywiał skórę, szybko się wchłaniał i nie pozostawiał nieprzyjemnej warstwy po sobie. Mam z nim dobre wspomnienia.
ok. 25 zł - 100 ml; dostępne w econopie.pl
Krem do rąk na bazie oleju z konopii indyjskich. Sprawdzał się całkiem nieźle. Miał dość rzadką konsystencję i szybko się wchłaniał nie pozostawiając tłustej warstwy, a mimo wszystko świetnie regenerował skórę dłoni. Stosowałam go przede wszystkim na noc, a rano miałam dłonie jak nowe :)
SZAMPONY DO WŁOSÓW
Econopie, Cannabis, Szampon do włosów z olejkiem z konopi
ok. 28 zł - 200 ml; dostępny w econopie.pl
Ten szampon niestety nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia. Miał w sobie SLS, co już na wstępie przemawiało na jego niekorzyść. Stosowałam go od czasu do czasu, raz, dwa razy w miesiącu. Nie pachniał ładnie, trochę wysuszał skalp i nie działał dobrze na efekt wizualny włosów. Mino wszystko dobrze oczyszczał i nieźle się pienił, co sprawiło, że udało mi się go wykończyć.
WAX Daily - Szampon do przetłuszczających się włosów i skóry głowy
ok. 20 zł - 250 ml; dostępny w drogeriach i sklepach internetowych
To było dla mnie duże zaskoczenie i to pozytywne! Mimo zawartości SLS, szampon nie podrażniał skóry głowy, świetnie oczyszczał, bardzo ładnie pachniał i mogłam używać go na co dzień. Dzięki niemu włosy były wygładzone i puszyste. Dawał naprawdę dobre efekty wizualne, jak również doskonale oczyszczał włosy.
Dr Organic - Tea Tree Shampoo
ok. 50 zł - 265 ml; dostępny w drogeriach i sklepach internetowych
Ten szampon miał swoje dobre i złe strony. Na jego korzyść zdecydowanie przemawia naturalny skład i pielęgnacja skalpu. Do gorszych stron należy efekt tępych włosów po zastosowaniu. Niestety nie był idealny.
ok. 20 zł - 200 ml; dostępny salonach i sklepach fryzjerskich
Miałam tylko mini produkt, ale spisywał się bardzo dobrze. Ładnie się pienił, dobrze oczyszczał i fajnie pachniał. Włosy po umyciu były miękkie i puszyste. Nie wiem, jak się sprawuje w ochronie włosów przed słońcem, gdyż stosowałam go w okresie zimowym, ale myślę, że spełniałby swoją funkcję.
Syoss, Anti - Grease, Suchy szampon do włosów szybko przetłuszczających się
ok. 11 zł - 200 ml; dostępny w drogeriach
To był mój pierwszy suchy szampon, więc nie mam porównania, ale muszę przyznać, że jestem zainteresowana tego rodzaju produktami. Nigdy w nie nie wierzyłam, ale teraz widzę, że się przydają. Kiedy nie miałam czasu umyć włosów, a były one już przyklapnięte i nie wyglądały świeżo wystarczyło go zastosować i efekt był natychmiastowy. Świetny produkt w kryzysowych sytuacjach!
POZOSTAŁE
Casting Crème gloss - L'Oreal Paris - Ciemny Blond
ok. 30 zł - dostępny w drogeriach
Jedyna drogeryjna farba do włosów do której mam zaufanie. Pozostaje jej wierna i jestem zadowolona. Zmieniam tylko odcienie, choć zawsze pozostaje przy brązach. Tym razem postawiłam na ciemny blond. Chyba jednak wolę cieplejsze kolory ;)
Fitomed - Koncentrat antycellulitowy z liposomami
ok. 15 zł - 100 ml - dostępny na Fitomed.pl
Chyba jednak nie dla mnie takie wynalazki. Trochę używałam, później stał, stał i się wystał. Pozbywam się bez żalu.
Zmywacz do paznokci
Kupiłam go w Tesco w nagłej potrzebie, ale nie byłam zadowolona. Mimo, iż dobrze radził sobie ze zmywaniem lakieru to strasznie śmierdział i wysuszał skórki i płytkę paznokci. Nie byłam zadowolona, a zmywacz wyparował tzn. wiecej go wyparowało przez nieszczelne opakowanie niż zdążyłam zużyć...
Rexona Invisible - dezodorant w sztyfcie
Lubię dezodoranty Rexony i to właśnie po nie sięgam najczęściej, choć zazwyczaj kupuję te w kulce. Ten nie był zły, ale zdecydowanie mniej wydajny niż te w kulce, poza tym zostawiał białe ślady na ubraniach. Chronił przed poceniem i przykrym zapachem dobrze, tutaj nie mam zastrzeżeń.
CURAPROX Black is White - wybielająca pasta do zębów
99 zł w zestawie ze szczoteczką
Początkowo byłam z niej bardzo zadowolona, choć jej smak był dziwny. Dobrze oczyszczała zęby i rzeczywiście miała właściwości wybielające. Jednak po jakimś czasie strasznie znudził mi się jej smak, chyba jednak wolę tradycyjne miętowe pasty do zębów ;)
PRÓBKI I MINIPRODUKTY
Nie będę się rozpisywać o próbkach, bo nie ma to żadnego sensu, ale obfociłam je, bo czemu nie? ;) Na zdjęciu jesnak znalazł sie jeden produkt pełnowymiarowy.
BALMI balsam do ust w kostce - TRUSKAWKA
ok. 20 zł za szt.
Początkowo byłam nim zachwycona, ale od kiedy wypróbowałam jajka EOS, to poszedł w odstawkę.
Miał fajny zapach (truskawki) i nie mniej fajny smak, ale poza tym działał, jak najzwyklejszy balsam do ust na bazie wazeliny. Nic szczególnego.
To już wszystko... uff..., ale denkowa torba znów rośnie ;)
Ładne, duże denko.
OdpowiedzUsuńMi bardzo powoli udzie zużywanie wszystkiego... Ale pracuję nad tym ;))
Ja też mam wrażenie, że powoli, a jednak się zbiera :D
UsuńSporo Ci się uzbierało tych produktów:)
OdpowiedzUsuńSama jestem zaskoczona!
UsuńWow sporo nawet jak na dwa miesiące :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem, skąd to się wszystko bierze O.o
UsuńMiałam ta mascare z avonu
OdpowiedzUsuńi tez nie przypadła mi do gustu. ..
pozdrawiam MARCELKA♥
To tak samo, jak mnie :D
UsuńNawet jak na dwa miesiące to bardzo dużo udało Ci się zużyć. Nie miałam nic z tych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, w jaki sposób się to wszystko zbiera
Usuńhaha, ja jestem przed farbowaniem henną. Na taki pomysł wpadłam, ale chyba przełożę to na przyszły weekend :D
OdpowiedzUsuńDe ko gigant ale bardzo lubię takie posty bo to super dawka recenzji !
OdpowiedzUsuńhaha, ale pracochłonne ;)
Usuńja kocham pur blance i jej zapach zawsze wyczuwam jeszcze na ubraniach pare dni później
OdpowiedzUsuńJa też tak miałam, ale przy tym flakonie coś nie zagrało/ Chyba mi przeszło ;)
Usuńwow, jakie ogromne denko :)
OdpowiedzUsuńtak, jakoś wyszło :)
Usuńwow, ale wielkie denko, zużyłaś więcej ode mnie.
OdpowiedzUsuńŻania, Ty również nie masz biednych denek. Równie obfite, jak widziałam :D
UsuńPur Blance kochałam prawie 10lat ;) w końcu mi się znudziła i używam jej wariacje. U mnie jest bardzo trwała :) Suchy szampon jest świetny, puder Kobo mi nie podpasował....
OdpowiedzUsuńŚledzę Twojego bloga od dłuższego czasu, bardzo inspirujesz.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;D myślę że też coś Cię zainteresuje m.in post o zastosowaniu oleju koksowego, pomysły na prezent, czy inspiracje na tatuaż.
zapraszam : http://www.projekt-blondynka.blogspot.com
Serdecznie pozdrawiam.
Wow, jakie ogromne denko! Jeśli chodzi o Pansticki to ja akurat bardzo je sobie chwalę, tylko trzeba wypracować sobie sposób nakładania. A Pur Blanca to chyba mój ukochany zapach z Avonu.
OdpowiedzUsuń