Cześć Dziewczyny :)
Dziś mam dla Was przegląd pierwszego w tym roku beauty box-a ShinyBox! Motywem przewodnim tego tajemniczego pudełka jest Party Time. Nic w tym dziwnego, bo styczeń to przecież nie tylko pierwszy miesiąc roku, ale również pierwszy miesiąc karnawału, czyli czasu, który upływa pod znakiem szalonych imprez do samego rana. Styczniowy ShinyBox zgromadził w sobie kosmetyki, które pozwolą nam czuć się pięknie na każdej karnawałowej imprezie. Czy tak jest rzeczywiście? To postaram się dziś skonfrontować!
Na początek, kosmetyki mało imprezowe, ale za to bardzo przydatne i właściwie niezbędne w każdej kosmetyczce.
FARMONA Zimowy krem ochronny
W zależności od pudełka, mógł mi się trafić krem do rąk lub krem do twarzy. Padło na krem do twarzy. Ja pewnie z niego nie skorzystam, bo mam już swoich "twarzowych" ulubieńców", ale z pewnością, ktoś z moich bliskich się z niego ucieszy. Tuba ma 75 ml, więc naprawdę sporo. Ja jednak wolę mniejsze pojemności, jeśli chodzi o kosmetyki do twarzy, ale za to stawiam na jakość.
L'ORIENT Krem pod oczy
Ten krem naprawdę szczerze mnie zainteresował! Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to całkiem sympatyczne opakowanie, ale jego skład już całkowicie mnie do niego przekonał. Jest bardzo przyzwoity. Jestem ciekawa, jak się sprawdzi przy dłuższym stosowaniu. Wstępnie jest bardzo OK. Cieszę się, że znalazł się w pudełku, bo już od dawna miałam ochotę na wypróbowanie jakiegoś kosmetyku tej marki.
Teraz możemy już przejść do bardziej imprezowych gadżetów.
JOKO Emulsja rozświetlająca Glow Primer
To kolejny kosmetyk, który wzbudził uśmiech na mojej twarzy. Bardzo się cieszę, że znalazł się w pudełku, bo właśnie zamierzałam kupić sobie płynny rozświetlacz. Po kilku użyciach mogę śmiało stwierdzić, że się sprawdza i choć nie daje spektakularnego błysku, a delikatny glow, to bardzo przypadł mi do gustu. Używam go na płynny podkład i jestem naprawdę zadowolona.
FABERLIC Cień do powiek w kredce
Z tego cienia do powiek niestety zadowolona nie jestem i już nawet nie dlatego, że stalowy odcień nie szczególnie pasuje do mojego typu urody, ale najgorsze w nim jest to, że zupełnie nie ma trwałości. Niestety, koszmarnie zbiera się w załamaniach powiek, zupełnie nie zastyga i ściera się. Dla mnie to taki kosmetyczny niewypał, koszmarek. Już po ok. 15 minutach od nałożenia na powieki wygląda fatalnie.
BELL Modelujący żel do brwi
Ten produkt ciągle testuję i jeszcze do końca nie potrafię wyrobić sobie o nim zdania. Trochę zaskoczył mnie jego szary kolor i solo jakoś średnio mi się podoba, ale mam na niego jeszcze kilka pomysłów.
Teraz pora na produkt mega imprezowy!
NEICHA Klej do rzęs i sztuczne rzęsy
Bardzo się cieszę, że znalazłam te produkty w pudełku. To jest właśnie to, czego było mi potrzeba! Sztuczne rzęsy to naprawdę imprezowy gadżet. Co prawda, jeszcze ich nie używałam, bo czekam na odpowiednią imprezę, ale na pewno doczekają się swojego debiutu. Wyglądają naprawdę świetnie :)
GLISS KUR Regeneracja w olejku
To koleiny produkt, który bardzo mnie ucieszył. Bardzo lubię mgiełki Gliss Kur do włosów, dlatego jestem bardzo ciekawa tego kosmetyku. Jego zapach jest świetny, a określenie 'spajający' bardzo obiecujące. Czyżby ten spray mógłby poradzić sobie z rozdwojonymi końcówkami? Raczej nie, ale i tak jestem bardzo ciekawa, jak moje włosy na niego zareagują, Jeśli jego działanie rzeczywiście poprawi kondycję moich włosów, to na pewno dam Wam znać!
CUCCIO NATURALE Masło do ciała
Ta miniaturka jest urocza! Nie znałam wcześniej tej marki, dlatego chętnie wypróbuję to masełko. Póki co, noszę je w torebce i szkoda mi otwierać tej słodkiej tubki, ale pewnie niebawem nie wytrzymam i użyję, jako kremu do rąk ;)
BLANX Pasta do zębów Anty-Osad
Wbrew pozorom, pasta do zębów, to bardzo imprezowy gadżet! Kiedy impreza się przedłuża, to miło jest umyć zęby ;) Szkoda, że do kompletu nie było mini szczoteczki, to byłby naprawdę dobry pomysł :D
Jak Wam się podoba imprezowe, styczniowe pudełko ShinyBox? Moim zdaniem jest świetne! W środku znajdziemy naprawdę spory zestaw przeróżnych kosmetyków, które w większości są produktami pełnowymiarowymi. Ja ucieszyłam się z większości produktów, ale największe wrażenie zrobiły na mnie sztuczne rzęsy NECHIA!
Pudełko ShinyBox Party Time wciąż jest dostępne w sprzedaży! Jeśli Wam się podoba, to nie czekajcie zbyt długo, aby ktoś nie sprzątnął Wam ostatniego egzemplarza z przed nosa ;)
Znajdziecie je na stronie ShinyBox w cenie 59 zł, a jeśli skusicie się na subskrypcję, to kolejne boxy kupicie jeszcze taniej!
To pudełko jest całkiem fajne, ale nie powalające :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Juliet Monroe :)
Mi się bardzo podoba :)
UsuńKrem pod oczy mnie ciekawi najbardziej :) za to za Gliss Kurem nie przepadam, żadne kosmetyki mi się nie sprawdzają :/
OdpowiedzUsuńMi się podoba prawie wszystko poza kredką do powiek i kremem do twarzy :)
UsuńTeż mam i jestem zadowolona z zawartości :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo usatysfakcjonowała, a szczególnie rzęsy :D
UsuńTej mgiełki z Gliss Kur'a jeszcze nie miałam, ale zapowiada się obiecująco. :)
OdpowiedzUsuńPóki co, jestem z niej zadowolona
UsuńMnie te pudło nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńDlaczego?
Usuńrzęsy to bym z chęcią przetestowała :)
OdpowiedzUsuńJustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Piękne są : D
UsuńZawartość jest super. Mnie takie pudełko z pewnością by ucieszyło. Chyba się zastanowię nad subskrypcją. Trochę mi brakuje tych emocji przy rozpakowywaniu pudełka :)
OdpowiedzUsuńSpoko te produkty, ale takie popularne i wszechobecne. Jak szukacie czegoś odjechanego to polecam Birthday Box. Dostałam od przyjaciółki na urodziny. Zawartość rewelacja, prawie jak FabFitFun z USA tylko taniej. Znajdziecie ich na http://birthdaybox.pl
OdpowiedzUsuń