Dlaczego warto używać Kajala? Eco kolorówki ciąg dalszy...

48 Komentarzy


Cześć Dziewczyny :)

Dziś chciałabym przedstawić Wam produkt, który już od starożytności był używany przez ludzi z krajów arabskich, a ostatnio stał się bardzo pożądanym produktem w europie i nie tylko. Oczywiście, chodzi o Kajal lub też inaczej mówiąc Kohl.  Mój egzemplarz pochodzi z asortymentu firmy SoBio i nie jest on w tradycyjnym czarnym kolorze, wybrałam dla siebie odcień miedziany. W ofercie SoBio jest jeszcze kolor śliwkowy i tradycyjny czarny.


Co to jest Kajal (Kohl)?
Jest to orientalny, naturalny, ziołowy produkt do makijażu oczu. Używany jest głównie w krajach arabskich, w Azji południowej, a szczególnie w Indiach i Pakistanie. Kajal to mieszanka wyselekcjonowanych ziół, minerałów, oczyszczonego węgla, kamfory i innych naturalnych składników. Występuje zazwyczaj w formie sztyftu (ten prezentowany przeze mnie), pasty lub proszku.

Zamiennikami Kajala w krajach europejskich są kredki do oczu i eye-linery. 


Jego kształt to stożek, a to dlatego, że tradycyjnie jest stosowany tylko i wyłącznie na wodną linię oka, a taki kształt umożliwia najlepsze nałożenie. Nakładamy go poziomo na wodną linię oka, przy zamkniętych powiekach i przeciągamy od wewnętrznego kącika, do zewnętrznego. Jest to całkowicie bezpieczne, bo kajal jest bardzo miękki i nie ma ostrych kształtów, nie można zrobić sobie nim krzywdy. Dzięki takiemu sposobowi nakładania, osadza się on zarówno na dolnej, jak i górnej linii wodnej oka.


Kajale są całkowicie bezpieczne dla oczu, nie uczulają, mogą być używane przez alergików, jak i osoby używające soczewek kontaktowych.

Czym Kayal różni się od zwykłej (naszej europejskiej) kredki do oczu?
Kajal nie tylko jest bezpieczny, ale także posiada właściwości lecznicze. Ma działanie przeciwzapalne i w krajach arabskich jest używany także ze względów zdrowotnych.
Nie podrażnia kanalików łzowych, w przeciwieństwie do zwykłych kredek do oczu.
W krajach arabskich, jest używany nawet przez mężczyzn i to nie w celach makijażowych.  Kajale chronią oczy przed słońcem, pyłem i piaskiem.
Dzięki nim możemy uzyskać efekt większych oczu, bielszych białek i bardziej nasyconych tęczówek, a to dlatego, że obkurczają one naczynia krwionośne.

Początkowo traktowałam to z przymrużeniem oka, ale zrobiłam eksperyment. W dzień, który spędzałam cały w domu, pomalowałam sobie kajalem jedno oko, a drugie zostawiłam w spokoju. Po pewnym czasie, zapomniałam, że to jedno oko miałam pomalowane. Zauważyłam to dopiero wtedy, kiedy po kąpieli spostrzegłam, że kajal nie zmył się całkowicie. Wzięłam płatek kosmetyczny, nasączony micelem i zaczynam zmywać. Patrzę w lustro i zaczynam się dziwić, temu że moja twarz jest jakaś taka niesymetryczna. Okazało się, że rzeczywiście jedno oko miałam większe. Zaskoczenie niesamowite!


Pomimo, że tradycyjne zastosowanie kajalu to malowanie linii wodnej oka, świetnie nadaje się on również do rysowania kresek. Jest mięciutki i trwały. Nie trzeba poprawiać makijażu w ciągu dnia, bo świetnie się trzyma zarówno na linii wodnej, jak i jako kreska.

Składniki mojego egzemplarza SoBio, to:
DICAPRYLYL CARBONATE, CERA ALBA (BEESWAX)*, RHUS VERNICIFLUA PEEL (WAX) CERA, HYDROXYSTEARIC/LINOLENIC/OLEIC POLYGLYCERIDES, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax*, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL*, TOCOPHERYL ACETATE, TOCOPHEROL może zawierać: MICA, SILICA, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77491 (IRON OXIDES), CI 77492 (IRON OXIDES), CI 77007 (ULTRAMARINES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77742 (MANGANESE VIOLET), CI 77510 (FERRIC FERROCYANIDE). 
* z rolnictwa ekologicznego 
100% składników jest pochodzenia naturalnego 
20% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego 
Certyfikowany przez Ecocert


Przy zakupie Kayala muszę Was uczulić na jedną, bardzo istotną rzecz. Jeśli macie zamiar kupić ten produkt od nieznanego Wam producenta (najczęściej są to Kajale sprowadzane bezpośrednio z krajów arabskich), koniecznie zwróćcie uwagę na to, czy produkt nie zawiera ołowiu. Jeśli na opakowaniu nie ma takiej informacji, to zapytajcie o to sprzedawcę!
Wiele naszych drogeryjnych marek wprowadza do oferty "Kajale", np. Oriflame, czy L'oreal, w tym przypadku nie musimy się obawiać takiego składnika jak ołów, ale radzę zwrócić uwagę, na inne składniki. Często może się zdarzyć, że są to tylko podróbki Kajali, ponieważ w składzie występują składniki syntetyczne.


Mój można nabyć w sklepie internetowym ecokraina.pl, a dostępny jest w trzech kolorach: śliwkowym, miedzianym i tradycyjnym czarnym.  W tym przypadku jest pewność, że macie do czynienia z prawdziwym Kajalem, który jest całkowicie naturalny i nie musicie martwić się o zawartość w składzie szkodliwego ołowiu.
Jego cena to 59,99 zł

Miałyście już do czynienia z Kajalem?

Nowszy postNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

48 komentarzy:

  1. Widziałąm coś podobnego w Oriflame ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też widziałam, taki w jasnym opakowaniu, ale nie jestem pewna co do składu, bo nie miałam

      Usuń
  2. Ciekawy produkt,chociaż przyznam ,że pierwszy raz mam okazję o nim czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już od dawna wiedziałam o ich istnieniu, ale ten jest moim pierwszym. Teraz marzy mi się czarny

      Usuń
  3. piękny kolor :) idealny do niebieskiej tęczówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadza się. Dla blondynek ten kolor jest idealny, czarny nie byłby taki dobry dla jasnych karnacji i włosów

      Usuń
  4. Pierwszy raz widzę kajal w innym kolorze niż czarny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie dostałam podobna kredkę z pierre rene na spotkaniu blogerskim w piątek..
    ciekawy produkt :) nie wiedziałam o takim stosowaniu jak opisujesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz, że ja też nie wiedziałam, dopiero jak zaczęłam zgłębiać temat to do tego doszłam :D

      Usuń
  6. Mam coś takiego, ale rzadko używam

    OdpowiedzUsuń
  7. Od ponad roku mam czarny kajal i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  8. troche drogi, jednak pewnie przeklada sie to na jego wydajnosc ;) ale nie wiem jak to by bylo przy nakładaniu na linie wodną jak się ten stożek zjedzie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też nie wiem, ale myślę, że z linią wodną nie będzie problemu

      Usuń
  9. oo ale cudeńko ;)
    ja osobiscie wziełabym czarny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolor jest bardzo ładny. Kiedyś się napalałam na kajal, ale w końcu się nie zdecydowałam :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam dwa kajale czarne, gdzie jeden jest podobnej postaci co Twój i bardzo go lubię. Twój ma śliczny kolorek i będzie idealny jako baza pod cienie np brązowe;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, jak baza świetnie się sprawdza, a trwały jest niesamowicie

      Usuń
  12. Eco Krainę znam doskonale i w ciemno można u Olgi zamawiać nie tylko kosmetyki.
    Kiedyś skusiłam się na klasyczny Kajal od sprzedawcy na Allegro. Ile ja się przez to gówno wycierpiałam. Nigdy więcej z niesprawdzonego źródła nie kupię żadnego kosmetycznego produktu.

    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, co do kosmetyków to trzeba mieć pewność, bo można sobie zrobić krzywdę

      Usuń
  13. Nigdy nie miałam okazji poznać takiego kosmetyku :/

    OdpowiedzUsuń
  14. nie miałam kajala, ale czytałam o ich dobrych właściwościach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak przeglądałam ostatnio stronę YR to coś takiego dostrzegłam, ale chyba kompletnie nie wiedziałabym jak się tym posługiwać ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy nie miałam kajala - podobnie jak Marilyn podjrzewam, że nie umiałabym zrobić z niego prawdziwego użytku..niemniej intrygująca propozycja ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Właśnie przypomniałaś mi, że mam gdzieś kajal i jakoś ostatnio go nie używam. Muszę go odszukać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajnie! Poznałam kolejną nowinkę kosmetyczną. I do tego naturalną. Bardzo ciekawy i przydatny post :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ładny kolor, chociaż mam wrażenie, że tradycyjne kredki są wygodniejsze w użyciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kilka lat temu marzył mi się kajal, ale wystraszyło mnie info, że zawiera ołów. Teraz jak produkują go już konkretne firmy to chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam pojęcia, że kajal ma właściwości lecznicze, ale w sumie się tym też nigdy nie interesowałam. Teraz będę też wiedzieć by zwracać uwagę na skład i brak ołowiu. Czarny bym chciala. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Chętnie wypróbowałabym Kajal, tym bardziej, że eyeliner jest stałym punktem w moim codziennym makijażu. Ale wybrałabym dla siebie tradycyjną czerń :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uuuu cudowny :) Przepiękny odcień! Mam naturalny kajal z Biotique, te z SoBio tez są cudne! Wszystkie nadają się genialnie do smoky eyes :) Mój jest czarny, ma piękny głęboki kolor, niebawem tez reckę napiszę :))

    OdpowiedzUsuń
  24. nigdy nie miałam do czynienia z Kajalem. o ile mam sporo produktów do pielęgnacji o tyle moja kolorówka jest bardzo uboga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja od niedawna zgłębiam tajniki makijażu, ale wcześniej też lubiłam kolorówkę, tylko nie do kończ umiałam się nią posługiwać ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz!