Hej Dziewczyny :)
Zapowiadałam już ostatnio, że ekologicznych, kolorowych kosmetyków na blogu nie zabraknie, dlatego dziś kolejny wpis z tej serii, a to dopiero początek :D.
Tym razem przedstawiam Wam produkt, który ma służyć jako zestaw do kontowania twarzy. Jak z tym jest w rzeczywistości? Tego właśnie dowiecie się z dzisiejszego wpisu.
Bohater dzisiejszego wpisu pochodzi z asortymentu angielskiej marki SBC.
SBC to producent naturalnych, ekologicznych kosmetyków zarówno pielęgnacyjnych, jak i tych przeznaczonych do makijażu.
SBC to producent naturalnych, ekologicznych kosmetyków zarówno pielęgnacyjnych, jak i tych przeznaczonych do makijażu.
"Mini zestaw do konturowania" umieszczony jest w małym, okrągłym, plastikowym opakowaniu. Jego średnica to zaledwie 4 cm, mieści w sobie 3,90 gram produktu.
W jego składzie znajdziemy witaminę E i wyciąg z aloesu, a oto pełny skład:
Talc, Mica, Octyldodecanol, Magnesium Stearate, Paraffinum Liquidum, Octyldodecyl Stearoyl Stearate, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Tocopheryl Acetate (Witamina E), Aloe Barbadensis Leaf Extract (Aloe Vera)
Produkt składa się z dwóch kolorów:
Jasny służy do rozświetlenia miejsc na twarzy, na których chcemy skupić światło, a ciemny do zamaskowania miejsc, które mają nie rzucać się w oczy.
Ciemny kolor z zestawu, to typowy brąz, minimalnie połyskujący. Jest mocno napigmentowany, dlatego trzeba zachować ostrożność, bo przy nieumiejętnym nałożeniu możemy zrobić sobie plamy na twarzy. Początkujący mogą mieć nieco problemów z umiejętnym nałożeniem, ale wprawa czyni mistrza ;). Poza tym nie sprawia już żadnych innych problemów, nie migruje i nie zmienia swojego koloru w ciągu dnia.
Kolor jasny jest dużo słabiej napigmentowany i chyba trochę za słabo, ale w jego przypadku można nałożyć kilka warstw, aż do uzyskania zadowalającego efektu. Dobrze trzyma się skóry, a jego niewątpliwa zaletą jest to, że świetnie odbija światło i można nim uzyskać bardzo ładny efekt rozświetlenia.
Muszę jeszcze wspomnieć o wydobywaniu ich z opakowania. Jest to bowiem trochę utrudnione, gdyż przy wydobywaniu jednego koloru, musimy zakryć dłonią drugi, aby na pędzlu się nie zmieszały.
Moje makijaż z użyciem tego zestawu, wygląda mniej więcej tak, ale nie radziłabym się sugerować. Tak jak już pisałam, nie mam w tym zbyt dużego doświadczenia, jest ono raczej mizerne.
Ogólnie rzecz biorąc, produkt jest całkiem przyzwoity i zważając na fakt, że jest on naturalny możemy mu wybaczyć te kilka niedogodności.
Używacie naturalnej kolorówki? Jakie są Wasze wrażenia?
Nie miałam tego zestawu, ale wygląda całkiem interesująco ^^
OdpowiedzUsuńmnie też się bardzo podoba ;)
OdpowiedzUsuńi slicznie pomalowane oczka:)
całkiem fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńmam te cienie, ale pojedyńcze
OdpowiedzUsuńto nie są cienie :D
UsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam bladego pojęcia o konturowaniu twarzy i nigdy nie miałam żadnego kosmetyku do nadawania konturu. U ciebie wygląda to korzystnie na zdjęciu, także jak na mizerne doświadczenie, całkiem nieźle Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńskład na dobrą sprawę jednak nie powala...
OdpowiedzUsuńnie powala, ale jest o wiele krótszy i bardziej przyjazny niż składy kosmetyków drogeryjnych
Usuńdobrze Ci wyszło :) fajnie, że są jeszcze kosmetyki eko :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakoś kolorystycznie te rzeczy mi nie leżą. Zresztą moja skóra nie lubi się z parafiną ;)
OdpowiedzUsuńparafina jest masowo wykorzystywana w produkcji kolorówki, w każdych cieniach do oczu jest :/ i zgadzam się z Tobą, tutaj nie powinno jej być, ale to i tak mniejsze zło niż inne substancje wykorzystywane do produkcji kosmetyków kolorowych, których tutaj nie ma
UsuńJa o konturowaniu niewiele mogę powiedzieć, chociaż uczę się, coś próbuję, ale najczęściej kończy się to na podkreśleniu kości policzkowych kuleczkami brązującymi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to duo jest bardzo uniwersalne, można wykorzystać je do konturowania twarzy oraz jako cienie. Takie rozwiązanie byłoby najlepsze bo skoro jest naturalne to pewnie termin przydatności jest krótszy niż w przypadku kosmetyków drogeryjnych. zaraz poczytam o konturowaniu twarzy, też mam o tym blade pojęcie i używam tylko różu.
OdpowiedzUsuńśliczny makijaż:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
dziękuję
UsuńNie stosuję tego typu specyfikow :) bardziej stawiam na naturalne makijaze ;) u Ciebie prezentuje się calkiem fajnie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż, sama zastanawiam się nad rozpoczęciem przygody z konturowaniem.
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale efekt...:) Chyba warto:)
OdpowiedzUsuńJa bym go chętnie chapnęła :) Kocham Twoje kształtne usta!!!!!!
OdpowiedzUsuń:*
UsuńInteresująco wyglada ten zestaw:)
OdpowiedzUsuńDla mnie konturowanie to czarna magia, chyba czas się nauczyć używać bronzera :)
OdpowiedzUsuńPS. Ładny makijaż masz na tym zdjęciu :)
Bardzo fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńKolorki piękne, co masz na ustach ? :)
OdpowiedzUsuńna ustach mam pomadkę Rimell "kate", matową nr 104, taka w czerwonym opakowaniu. Uwielbiam ją!
UsuńBrąz trochę zbyt błyszczący jak dla mnie, choć na buzi wygląda bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńTego błysku nie widać, aż tak bardzo
UsuńA ja na pierwszy rzut oka myślałam, że to cienie do powiek :)
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż!
Dziękuję :)
UsuńBardzo fajnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Megi
P.S. obserwuję ;)
:*
UsuńKonturowanie twarzy to dla mnie czarna magia ;)
OdpowiedzUsuńhehe, dla mnie też :D
UsuńCiemny odcień wygląda bardzo ładnie, niestety na konturowaniu kompletnie się nie znam ;)
OdpowiedzUsuńJak na naturalną kolorówkę, to nie jest żadna gratka.... Już lepiej kupić coś porządnego i sprawdzonego z tradycyjnej kolorówki, zwłaszcza do konturowania :)
OdpowiedzUsuń